Seiten

sobota, 26 listopada 2011

Beautyblender Pure... czyli jajo w nowej odslonie :)

To, ze naleze do zwolenniczek i milosniczek rozowego jaja, to nic nowego. Moje uzywam namietnie i prawde mowiac, nie wyobrazam sobie nakladac podklad czy bb kremy palcami a za nakladaniem pedzlami nigdy nie przepadalam.

Dzis przez przypadek natrafilam na nowe wcielenie... i nie musze mowic, co mi sie zalaczylo. Caly zestaw mnie urzekl a ja podatna jestem na takie bajery.



Pare slow na temat zestawu z Beautyblender Pure, bo samego jajka raczej nie trzeba przestawiac. Na temat mojego rozowego pisalam tutaj na temat samego jaja a tu na temat jaja w akcji.





Gąbka zachowuje wszystkie najważniejsze cechy oryginalnego beautyblendera. Jest bezlateksowa, bezzapachowa, wielokrotnego użytku, a ponadto jest również pozbawiona barwnika, wiec jeśli kiedykolwiek martwiłaś się o blaknięcie różu swojej gąbki pod wpływem częstego jej mycia.









Środek myjący przeznaczony do oczyszczania twojej gąbki, lecz tym razem nie w płynnej, a w stałej konsystencji. Niezwykle praktyczny i wygodny zarówno w domu jak i w podróży. Równie skuteczny i bezpieczny dla włókiem jajka jak oryginalny blendercleanser. Tak jak on, nadaje się również do mycia pędzli kosmetycznych.










Siateczkowa kosmetyczka pozwala na swobodny przepływ powietrza i światła, dzięki czemu beautyblender wysycha po prostu szybciej, niż zamknięta w zwykłej saszetce z przyborami kosmetycznymi. Po użyciu, szybko i łatwo traci nadmiar wilgoci, dzięki czemu nie ma obaw o nagromadzenie się bakterii na powierzchni gąbki. Czysto, higienicznie i poręcznie!





Wykorzystalam materialy, ze strony www.beautyblender.net.pl, mam nadzieje, ze firma nie pogniewa sie za darmowa reklame :P ... tam tez mozna to nowe cudo nabyc droga kupna.

Na terenie Niemiec mozna ten zestaw kupic tutaj.

42 komentarze:

  1. Cały czas się zastanawiam, czy sobie kupić, czy nie... Dobrze mi się nakłada mazidła palcami, więc nie wiem, czy jest sens :<

    OdpowiedzUsuń
  2. ja raz w życiu trafiłam na odpowiednią gąbeczke.. był to chyba 5-io pak gąbeczek z Avonu. I nagle znikły, nigdzie nie ma.. próbowałam z innymi i dupa. Miałam wrazenie, że wszystkie wpijają podkład zamiast go rozprowadzać. Tym sposobem zakończyła się moja miłość do gąbeczek. ;X

    OdpowiedzUsuń
  3. Seraphase,
    sensu to pewnie nie ma ale efekt jajo daje cudny :D

    burmuszek,
    ja nie lubie gabeczek... bo zadna jak dla mnie nie ma porownania do jaja, pomijajac ze jajo w sumie w ogole nie pije podkladu, naklada sie nim podklady na mokro lub sucho i daje dosc specyficzny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham różowe jajo :) białe sobie może kiedyś sprawie, ale zapowiada się obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm ten specyficzny efekt mnie kusi, ale ja i tak wolę wszystkie mazidła paluchami nakładać =]

    OdpowiedzUsuń
  6. unappreciated,
    ja nie wytrzymalam i sie kliknelo :P

    Natasza,
    no wlasnie jak sie lubi to co innego, ja nie lubie palcami :D

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie naszło i zamówiłam sobie w końcu flat topy hakuro. zobaczymy jak wyjdzie, jak mi się spodoba to zamówię ich więcej. a jak znowu poczuję zew (pewnie za rok, bo mnie zwykle nachodzi jesienią na makijażowe przybory), to nabędę jajo. może wymyślą coś nowego do tej pory :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam chyba takie cuś w Sephorze, ale nie dam sobie za to niczego obciąć :P

    Podkład nakładam palcami, ale... nigdy nie próbowałam niczym innym :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale to to białe zaraz będzie ufajdolone wszystkim,c o tylko możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  10. strī-linga,
    lubie ten pedzel :D ale do podkladow to jajo :D

    Saint Lilith,
    nie wiem czy akurat to jajo jest w sephorze, bo to nie ma byc jakies jajo tylko dokladnie to :D

    zoila,
    to znaczy czym :P ... ewentualnie moze byc tylko podkladem ale to na rozowym tak samo bylo widac... podklad sie slicznie da z niego zmyc, tylko rozowe z czasem puszcza farbe...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja podkład nakładam gąbeczkami jednorazowymi, ale do własnego użytku jajo może się sprawdzić:D
    Zapraszam do konkursu dla wizażystek:
    http://makeup-farbstift.blogspot.com/2011/11/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Białe jajeczko, ciekawe :)
    Moje różowe faktycznie gubi kolor, myślałam, że to jakaś wada fabryczna...

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś z pewnością skuszę się na jajo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Farbstift,
    pomijajac, ze wizazystka nie jestem... to nie wysylasz nagrod za granice, wiec po co to zaproszenie :]

    Idalia,
    wszystkie gubia kolor, sami sie do tego przyznali ale pamietam jak kupilam, to tez sie lekko zdziwilam przy pierwszym praniu i polecialam szukac informacji :D

    Kokosowa,
    polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja jestem ciekawa czy faktycznie jest jakaś różnica między tańszym jajem cosmopolitan a tym:D
    oglądałam recenzje niektórych wizażystów i większość twierdziła, że lepiej kupić tańsze bo efekt jest taki sam, ale tańsze jest bardziej zbitej faktury i lepiej się je trzyma.

    A tak ogólnie to ponoć te jajka cosmopolitan były pierwsze a BB powstały później, pod inna nazwą właśnie, z ciut zmienionym kształtem i o wiele wyższa ceną- szukałam więcej na ten temat, ale nigdzie nie ma:/

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzialam to i jakos nie przekonlo mnie do siebie... jedno jajo mi wystarczy... choc fakt, takie rozowe odbarwione wyglada malo apetycznie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Aha i na jakiej zasadzie dziala ten oczyszczacz w stanie stalym? Jak mydlo? Ze trza wpierw spienic? Hmmm... i gadaj co to za holo masz na stanie bo nie wytrzymam!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. fajnie wygląda :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Dimiti,
    ja tam kocham te jaja i nie zamienie, wizazystka nie jestem, wiec bardziej zbite mi nie potrzebne aczkolwiek potrafie zrozumiec wizazyste, bo oni to by musieli te jajka hurtowo kupowac, najlepiej w takim opakowaniu jak jajka w sklepie ;)

    Urbi,
    a mnie przekonalo i to bardzo... szczegolnie ten dyngsbums na jajko... ooo... juz wiem szusarke zamykana, bo moje musze chowac. Wilbi przejawia ochote na zabawe, pare razy dostal w lep ale jakos to nie skutkuje :]

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten różowy się tak brudzi, więc biały już w ogóle będzie okropnie wyglądał po jakimś czasie... Przynajmniej ja do tej pory obserwuję to na YT, czy u blogerek, że nie do końca schodzi podkład z tej gąbeczki...

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie jajo kompletnie nie przekonanuje z powodu krótkiej przydatności, może kiedyś pod wpływem impulsu kupie żeby sprawdzić czy faktycznie jest różnica miedzy nim a pędzlem, a tak to mnie na szczęście nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bella,
    nie wiem czym one je czyszcza, moje jajo troche wyblakniete ale nie ma na nim resztek po podkladach :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam rózowe jajo a nawet dwa, więc białe nie kusi, tym bardziej, że jest ono jeszcze droższe....

    OdpowiedzUsuń
  24. czytałam o nim już wcześniej. w sumie niegłupi pomysł, skoro róż blednie. ale i tak jak bym miała wybierać, wzięłabym różowe jajo :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lady In Purplee,
    nie do konca rozumiem tego z ta przydatnoscia, bo ja moje uzywam od kwietnia i nie ma zadnej roznicy :)

    Tanyia,
    no tak dwa wystarcza... a zreszta jajko nie zajac, jak nie teraz to mozna kupic pozniej ;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Uległam. Ja też nic a nic nie nie potrafię oprzeć się takim gadżetom. Mam już dwa różowe i jedzie do mnie białe. Tylko tak teraz myślę... Po co?

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja akurat niedawno zrobiłam zapas różowego, ale to białe kurcze tak fajnie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. sia,
    ja jakbym nie miala zadnego i miala kupowac to pewnie bym wziela biale :) ... ogolnie moglyby miec jeszcze inne kolory :P

    Elu...,
    to tak jak ja... dokladnie :D uleglam ale na szczescie mam tylko jedno rozowe, wiec bede teraz dwujajeczna ;)

    Lyna_sama,
    nie zajac ;) kiedys kupisz do kolekcji biale :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Na pewno ;) trzeba wykończyć to co się ma bo byłoby to bez sensu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Lyna_sama,
    i patrzac optymistycznie, dobrze ze te jajka sie zuzywaja... co jakis czas mozna sobie kupic nowe malenstwo ;D

    OdpowiedzUsuń
  31. wow, białe różowe jajo :D kusicielka! nie zdązyłam jeszcze przetestowac nawet różowego, a tu już następne :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Bzeltynka,
    biale jest rozkoszne ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. To akurat w sumie duuuży plus ;) nie można się nimi znudzić :D
    a z resztą jak się znudzić czymś, co zlikwidowało problem nakładania w szybkim tempie podkładu... nie da rady ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. mnie też jajo kusi, nie mam ani jednego, ale słyszałam, że po 3 miesiącach powinno się je wymienić na nowe. Prawda to? bo jeśli tak to pędzel byłby lepszą inwestycją jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Trzy miesiące to za krótko, powinno wytrzymać przynajmniej 5 :)
    Różnica między nakładaniem tym jajkiem, a pędzlem jest drastyczna - przynajmniej dla mnie.
    Wolę jajko :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Chodziło mi o to, że podobno jest zdatny do użytku tylko ok. 6 mies. Ja póki co jestem niezwykle zadowolona ze swojego Flat Topa i pewnie dlatego też jajko mnie nie interesuje zbytnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. fajne laeństwo :) ale drogie ;/

    OdpowiedzUsuń
  38. Ewa,
    oni by chcieli, tzn producenci... aczkolwiek ja moje uzywam juz 9 miesiecy i nic mu nie jest :]

    Lyna_sama,
    dla mnie tez jest niesamowita roznica miedzy pedzlem na jajem :)

    Lady In Purplee,
    a potem co... ja wiem, ze producent tak podaje ale to jest gabka, wiec ogolnie nic mu nie jest... moje jajo uzywam juz 9 miesiac. Fakt, ze na pewno bedzie roznica w jaju uzywanym codziennie i co pare dni :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Wszystko fajnie wygląda, ale dla mnie, mimo, że nie miałam to dalej kawałek gąbki za 80 zł ;d

    OdpowiedzUsuń
  40. Każdy inaczej na to patrzy ;) nie wszystkie gadżety się wszystkim podobają :). Mnie ułatwia makijaż, ale komuś innemu może się nie podobać i to normalne :).

    OdpowiedzUsuń
  41. czekam aż moje różowe do mnie dotrze i już sie nie mogę doczekać - jak zamawiałam różowe to strasznie mnie kusiło to które pokazałaś ale niestety rozsądek wział górę (za drogo mi było)

    OdpowiedzUsuń
  42. Chochlik,
    owszem :D ... ale mi to nie przeszkadza ;)

    Nulka,
    w sumie kolor jest obojetny... oba sa cudne ;)

    OdpowiedzUsuń