Seiten

poniedziałek, 31 stycznia 2011

styczniowi ulubiency

Prawie przegapilam, ze styczen juz dobiega konca... a wlasciwie jakby nie bylo to juz ostatnie godziny... wiec czas na kolejne podsumowanie... co w tym miesiacu uzywalam najchetniej i najczesciej :)


I jak zwykle kolorowe linki prowadza do moich postow z dokladniejszymi opisami moich ulubiencow miesiaca :)

p2 crackling... czyli popekane pazurki ;)

Z ciekawosci wzielam na wyprobowanie jeden z pekajacych lakierow. Padlo na p2 "Black Explosion 010" bo akurat ten wpadl mi w rece podczas szybkiego przelotu przez drogerie ;) ... jako baze wzielam sobie szybko schnacy lakier z Essence "No more drama 27" ... o ktorym pisalam tutaj. Jak on sam wyglada na pazurkach pokaze wkrotce.

Musze przyznac, ze efekt mi sie podoba. Przynajmniej sie nie musze przejmowac czy rowno pomalowane ;) ... i moze nie jest to na codzien ale od czasu do czasu pewnie sobie zafunduje popekane pazurki. Lakier sam w sobie calkiem przyzwoity, tylko trzeba szybko pokryc paznokiec gdyz zasycha w niesamowitym tempie. Mam tylko jedna warstwe Essence i na to P2. Fajne jest to, ze mozna kombinowac z kazdym innym lakierem. I cale nie trzeba kupowac takiego lakieru z OPI... jak widac inne firmy tez sobie calkiem dobrze poradzily.

Dostepny byl jeszcze srebrny Top Coat... moze kiedys przy okazji tez go kupie bo efekt na pewno bedzie bardziej delikatny jak w przypadku czarnego.

chusteczki do demakijazu

Dosc dlugo szukalam odpowiednich chusteczek do demakijazu. I niestety zadne z tych do tego celu przeznaczonych nie spelnily moich oczekiwan (delikatnie mowiac) . Wczoraj w drogerii wpadla mi w rece nowosc firmy Penaten. Sa to chusteczki do twarzy i rak... oczywiscie z glowna mysla o maluchach ale skoro dla skory dzieka sa one odpowiednie to dla mnie tez powinny byc dobre. Chusteczki nie zawieraja alkoholu ani perfum. W opakowaniu jest 25 sztuk. Z tego co sie dopatrzylam na opakowaniu Penaten zglosil je do patentu.

Bardzo mi sie podoba opcja z zamykaniem... w ten sposob chusteczki sa chronione przed wysychaniem... i ja nigdy nie przepadalam za tym paskiem do zaklejania bo on dosc szybko przestawal sie trzymac.

Na zdjeciu ponizej zamieszczam sklad...

Chusteczki sa dosc spore... jedna miesci sie na obu dloniach. Maja fajna strukture w wypukle paseczki, ktora bardzo dobrze zbiera makijaz... a jest przy tym delikatna. Wytrzymala i nie tak latwo ja rozerwac.

Przyklad na to jak dobrze sobie radzi z roznymi produktami mazidlowymi... min. z podkladem, tuszem, kredka do ust, pomadka, kredka do oczu i cieniem.

Reke przetarlam tylko raz... i zniknelo wszystko... pozostaly tylko lekkie slady po obu kredkach co mnie akurat nie dziwi bo obie sa wodoodporne :)

Wszystko zostalo na chusteczce. I jest ona na tyle duza, ze spokojnie wystarcza do calej buzi.

Wstepne podsumowanie: w koncu znalazlam to czego szukalam. Chusteczki Penaten sa bardzo delikatne (takze dla oczu), nie powoduja najmniejszych podraznien i bez problemu (i bez tarcia) usuwaja makijaz. Maja bardzo praktyczne zamkniecie i nawet jakbym chciala to nie znajde zadnego minusa.

niedziela, 30 stycznia 2011

look... stonowana kokietka ;)

W roli glownej cienie, ktore mnie meczyly juz od roku Dior 5-Colour Dentelle Eyeshadow Palette - Coquette 743 ... bo okazalo sie, ze sa to najtrudniej dostepne cienie pochadzace z limitowanki wiosennej 2010. Ja sobie pomyslalam, ze pewnie jak inne cienie beda sie pokazywac na ebayu... a ze w planach mialam inne zalupy to kokietke ominelam. I to byl blad. Rok poszukiwan... bo owszem czasami sie pokazywala na ebayu ale ceny miala tak kosmiczne, ze nawet mi odchodzila ochota na zakup :] ... a z w koncu dzieki milej wizazance (jeszcze raz dziekuje :*) ... ktora mi podrzucila link do aukcji... mam w koncu moje cudo :))

Przede wszystkim ta paletka jest mniej blyszczaca jak pozostale tej firmy... kolory sa bardziej delikatne i jak dla mnie nadaje sie perfekcyjnie na dzienne makijaze. Cienie sa dobrze napigmentowane... trwale i latwo sie je cieniuje. Pomijajc, ze akurat pateki tej firmy naleza do moich ulubiencow... jak dla mnie sa po prostu najlepsze :)

Teraz wiem co mialo wiele osob na mysli mowiac o wedrujacych drobinkach srodkowego cienia ;) ... faktycznie maja tendencje do migrowania tam gdzie nie powinny... bo tego akurat nie widac na zdjeciach ale srodkowy cien posiada brokatowe drobinki... niewiele ale to wystarczy :] ... i zdaza sie, ze taka uparta drobinka zawedruje gdzies na policzek i trzyma sie tam zawziecie ;)

Bardzo mi sie podoba zestawienie kolorow... szarosci, cielaczki i lekka sliwka... jak dla mnie rewelacja.




a pozatym:

La Roche - Posay Effaclar A.I.

Zachecona pozytywnymi opiniami w necie kupilam jakis czas temu Effaclar A.I. ... jest to skoncentrowana emulsja na wszelkie niespodzianki wyskakujace na twarzy... do stosowania punktowo.

Kupowalam w aptece wiec zaplacilam cos kolo 11 € ale na pewno w necie mozna kupic taniej. Opakowanie zawiera 15 ml. Sama aplikacja jest wygodna, tubka jest zakonczona dziobkiem, ktory pozwala na latwe dozowanie. Nakladac wg potrzeb w ciagu dnia (i na noc) az do znikniecia paskud.

Wrazenia: bardzo pozytywne :) ... w zwiazku z tym, ze lykam aktualnie antybiotyki... to niestety uwidocznilo sie to tez w stanie cery a raczej w jej pogorszeniu... i musze przyznac, ze Effaclar bardzo ladnie sobie z tym radzi. Nie przesusza skory wokol jak to niektore srodki potrafia ale za to dosc szybko likwiduje wypryski wszelkiego rodzaju :] ... ostatnio przetestowalam tez na pory na nosie... posmarowalam cieniutko na noc i efekt rano byl rewelacyjny... pory sie pochowaly a nos byl gladki jak malo kiedy ;) ... i jak tak dalej pozostanie to nie musze juz nic innego szukac... znalazlam moj ideal :)

sobota, 29 stycznia 2011

CHANEL - Soulful Eyes Collection


Chanel zwieksza w lutym swoj staly asortyment o pare nowych produktow :)

z tym, ze sa to tylko produkty do makijazu oczu... nowe czworki... tusz... kredki do brwi... i pare innych rzeczy

  • Sublime Chanel mascara dostepna bedzie w trzech kolorach (czarny, braz i bordo) ... tusze ten ma podkrecac i wydluzac... a do tego pielegnowac dzieki zawartosci wosku pszczelego... cena 29 €

  • Beauté des cils to odzywka do rzes... cena taka sama jak tuszu, czyli 29 €

  • paletka Les 4 Ombres - Lagons cena 47,50 €

  • cien pojedynczy Ombre Essentielle w kolorze Twilight... cena 26 €

  • cien pojedynczy Ombre Essentielle w kolorze Fauve... cena 26 €

  • kredki do brwi Crayon Sourcils w 4 kolorach (Blond clair, Brun naturel, Brun cendré, Noir cendré) ... cena 21,50 €

  • wodoodporna kredka do oczu w kolorach Marine i Expresso... cena 22,50 €

Czworeczki wpadly mi w oko... ale bede musiala pomacac... pomijajac, ze wolalabym wersje amikowa a ta bedzie na poczatku nie taka latwa do zdobycia :] ... i kredki do brwi tez mnie zeinteresowaly... bardzo lubie chanelowa paletke do brwi... jezeli kredki tez sa takie fajne to moze sie skusze :)

kredki Zoeva

Po pozytywnych testach mojej pierwszej kredki, o ktorych pisalam tutaj... skusilam sie na kolejne kredki firmy Zoeva. Tym razem wzielam jedna z tej samej serii co ostatnio, czyli "Graphic Eyes"... kolejna pochodzi z serii "Soft Eye Kohl"... czyli tez do oczu... ostatnia za to jest kredka do ust z serii "Graphic Lips"... bo ja bardzo czesto uzywam konturowki, lubie jak trzymaja blyszczyk w granicach ;) ... ogolnie te z oznaczeniem graphic sa wodoodporne stad tez ich rewelacyjna trwalosc.

Na poczatek obie kredki do oczu. Wodoodporna wzielam czarna... jest to zwykly czarny mat i mnie glownie interesuje jak sie bedzie sprawowac na lini wodnej... bo na gornej powiece trzyma sie tak samo jak pierwsza... czyli swietnie, latwosc rysowania kresek tymi kredkami jest powalajaca :) ... druga kredka jest bardziej delikatna i rewelacyjna do rozcierania. Trwalosc na pewno mniejsza ale na gornej powiece trzyma sie bardzo dobrze.

Jak widac nawet wykonanie obu kredek sie rozni... graphic jest bardziej kremowa, kolor to NYX (cena 4,20 €) ... Soft to typowa kredka do kresek w kolorze Smoke (cena 3,80 €) ...

Tak wygladaja oba kolory na rece... musze przyznac, ze szaraczek mnie urzekl... bardzo mi sie ten kolor podoba... bo choc mialam juz wiele szarych kredek to wszystkie te szarosci byly takie brudne... a ten odcien jest rewelacyjny

Jak pisalam wyzej... czarna nawet potarta trzyma sie w sumie bez zmian... natomiast soft mozna calkiem ladnie rozetrzec :)

Konturowke wzielam z ciekawosci... do tej pory uzywalam glownie z Artdeco, bo tam udawalo mi sie znalezc rozne cielakowate tony... cene maja przystepna i akurat w przypadku kredek do ust nie mam zapedow na wysoka polke bo wole ta kwote przeznaczyc na co innego. Ale wracajac do tematu... wzielam jak widac nudkowy kolor Mellow Nude. Kredka jest rownie dobra jak te do oczu... trwala... miekka, latwo sie nia obrysowuje usta. Cena tez swietna... 4,20 €



a przy okazji wzielam temperowke... przyda sie tez na moje grube kredki :) ... fajna jest bo jak widac znajduje sie w takiej plastikowej obudowie i nie musze juz uwazac czy gdzies strzepow nie gubie i czy nie zostaja one w trybie natychmiastowym porwane przez futra :]

MAKEUP Factory - lakier Neptune Green

Jakis czas temu pokazalam zapowiedz wiosenno - letniej kolekcji MAKEUP Factory.

Poniewaz juz jest w sprzedazy to udalam sie w celu przyjrzenia sie lakierowi, ktory mi sie spodobal... i jak widac wrocilam z nim do domu. Chodzilo mi o Nr.530 Neptune Green. Musze przyznac lakier mi sie bardzo podoba... on jest taki szaro - zielony... i o takim sobie myslalam juz od jakiegos czasu. Ale wszystkie, ktore do tej pory widzialam byly troche za zielone i za jasny odcien. Ten jest idealny :)

Ma fajny dosc waski pedzelek... po probnych testach jestem zadowolona... ladnie pokryl... co do schniecia to trudno mi powiedziec... jedna warstwa schnie dosc szybko ;)

tak wyglada w swietle dziennym :)

piątek, 28 stycznia 2011

BeYu Jungle Queen

Poniewaz dopadla mnie angina i funkcjonuje na zasilaniu awaryjnym... to adekwatnie do tego zdechla tez moja inwencja tworcza co do postow... niestety chwilowo siedzenie przy kompie boli ;)

Mimo wszystko cos tam w srocze oko wpadlo.

BeYu wypuscilo w polowie stycznia (choc pewnie i tak jeszcze nie ma w dougim) ... ostatnio bardzo popularny lakier pekajacy... plus pare nowych kolorow inspirowanych kolorami dzungli. Do tego mamy jeszcze szybko schnacy Top Coat.

  • Lakiery € 5,80


  • Crackling Top Coat € 5,80

  • Quick Dry Top Coat € 5,80


Hmmm... ostatnio mnie wzielo na testowanie roznych lakierow... z BeYu jeszcze nie mialam zadnego... moze sie im przy okazji przyjrze z bliska ;P

pandorkowy supelek :)

Do mojej pandorowej bransoletki dolaczyl dzis supelek :)

Musze przyznac, ze nie tylko coraz bardziej mi sie podoba ale przybiera ona takze na wadze ;) ... i tak sie zastanawiam ile bedzie miala (wagowo) jak juz bedzie cala...

czwartek, 27 stycznia 2011

Liese - III Nuance Make

Przyszedl w koncu trzeci z moich zelkow :) ... jakis czas zastanawialam sie czy kupic ale poniewaz moja milosc do nich nie przemija to w koncu... sie kliknelo :P ...

Liese - III Nuance Make ma przede wszystkim w dawac naszej fryzurze objetosc... i tak jak w przypadku pozostalych zelkow, jest to produkt do stylizacji nie wymagajacy ciepla. Za co wlasciwie najbardziej je cenie... bo nie obciazaja wlosow, nie sklejaja... a daja moim cienkim i dlugim kudelkom tego czego potrzebuja, czyli wyglada jakbym miala tego troche wiecej na glowie. Zawartosc to 75 ml ... opakowanie z pompka. Wszystkie sa dosc wydajne bo uzywam dosc czesto a ubywa niewiele.
Cena to okolo 7 -8 euro ... zakupione oczywiscie na ebayu.

Oba pozostale posiadanie przeze mnie opisywalam juz tu (I) ... i tu (II) ...
jakby ktos chcial poczytac i zobaczyc efekty :)