Poniewaz skonczyly mi sie moje duze swieczki z Ikei a mam ostatnio faze (to tak przedswiatecznie) na slodkie waniliowo - karmelowo - migdalowe zapachy, to wpadlam dzis przelotem do DM, w celu nabycia swieczki, ktora juz obwachalam jakis czas temu i bardzo mi sie spodobala. Pewnie dlatego, ze zapach ma bardzo podoby do tych ikeowych.
Jest to Air Wick o zapachu waniliowo - karmelowym, bo jakby inaczej :P. Swieczka ladnie sie prezentuje a ta spirala, ktora widac w srodku zawiera olejki eteryczne. Szklo tez jest porzadne. Czas palenia sie to wg producenta 30 godzin.
Oczywiscie nie bylabym soba, gdyby mi sie przy okazji nie przykleilo do lapek cos z Balea. Wlasciwie to szukalam zelu pod prysznic z olejkami pasujacego do balsamu, o ktorym wam ostatnio pisalam. I znalazlam owszem ale zapach ma juz minimalnie inny i to nie bylo to. Za to przygarnelam Creme - Öl Duschpeeling Indian Chai. Jest to peeling myjacy z zawartoscia olejku z migdala. O zapachu indyjskiej Chai - Tea ( w jej sklad wchodza min. kardamon, cynamon, imbir, gozdziki, galka muszkatowa) i wanilii. Coz wiecej moge powiedzic... idealny na zime :)
Swieczka od razu zostala rozpakowana, stoi na "sroczym kuferku" i tak bosko pachnie, ze mam slinotok i szalona ochote na dobre lody... chyba zaraz pojde przekopac zamrazalnik.
Jest to Air Wick o zapachu waniliowo - karmelowym, bo jakby inaczej :P. Swieczka ladnie sie prezentuje a ta spirala, ktora widac w srodku zawiera olejki eteryczne. Szklo tez jest porzadne. Czas palenia sie to wg producenta 30 godzin.
Oczywiscie nie bylabym soba, gdyby mi sie przy okazji nie przykleilo do lapek cos z Balea. Wlasciwie to szukalam zelu pod prysznic z olejkami pasujacego do balsamu, o ktorym wam ostatnio pisalam. I znalazlam owszem ale zapach ma juz minimalnie inny i to nie bylo to. Za to przygarnelam Creme - Öl Duschpeeling Indian Chai. Jest to peeling myjacy z zawartoscia olejku z migdala. O zapachu indyjskiej Chai - Tea ( w jej sklad wchodza min. kardamon, cynamon, imbir, gozdziki, galka muszkatowa) i wanilii. Coz wiecej moge powiedzic... idealny na zime :)
Swieczka od razu zostala rozpakowana, stoi na "sroczym kuferku" i tak bosko pachnie, ze mam slinotok i szalona ochote na dobre lody... chyba zaraz pojde przekopac zamrazalnik.
:)
Juz dwukrotnie patrzyłam łapczywie na tą świeczkę, ale ostatecznie zawsze wybierałam Brise. Może następnym razem sięgnę w końcu po tą ;)
OdpowiedzUsuńojjj tak
OdpowiedzUsuńwanilia poprawi nastrój w takie wieczory :)
Kusisz, a tu człowiek nad chemią powinien się skupić, a nie o relaksie myśleć *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeczuszki z IKEA ,ale obecnie na stole mam jakieś zabij nie pamiętam jakie ,ale pachną cudnie .. cynamonem i żurawiną .. uwielbiam kiedy wieczorem palą się świece :)
OdpowiedzUsuńja tak jak Katalina, już się wcześniej czaiłam na tę świeczkę ;) chyba w końcu ją kupię :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio dwudziestopak świeczek waniliowych... Oczywiście nie pomyślałam, kiedy to zużyję. Chyba minie parę lat, bo są naprawdę duże :D
OdpowiedzUsuńŚwieczki jesienią to jest to :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam świeczki w długie jesienne i zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam świeczki
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam świeczki. U mnie ostatnio królują świecące w różnych kolorach Air Wick. Są genialne i ładnie pachną
OdpowiedzUsuńKupiłam w Pradze ten sam peeling - zapach jest BOSKI!! mimo opisu, zawsze w wannie czy pod prysznicem wącham go i zastanawiam sie, co mi przypomina ten zapach - ostatnio przyszło mi na myśl - miód, śmietanka, przyprawy korzenne, cytrus... zapach powala :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam świeczki!! taką też muszę sobie sprawić ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio znów polubiłam świeczki, są takie urocze i klimatyczne =]
OdpowiedzUsuńojoj mnie też coraz bardziej na święta nachodzi - świeczki uwielbiam - muszę poszukać Twojej u mnie :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że balea nie jest u nas dostepna:-(
OdpowiedzUsuńŚwieczki zapachowe uwielbiam,ta ciekawie wygląda:-)
Świeczki są na szczęście u nas i sama lubię tę serię :) Z kolei ślinię się do tego peelingu Balei, ah...
OdpowiedzUsuńJa mam nowe uzaleznienie, woski yankee candles palone w oil burner (nie wiem jak to sie po polsku zwie- moze kominek do olejkow?) A ta swieczke co sobie sprawilas, swego czasu tez namietnie palilam. Lubie takie slodkie zapachy zima.
OdpowiedzUsuńWidziałam taką samą świeczkę w Polsce w Tesco :)
OdpowiedzUsuńJulia,
OdpowiedzUsuńte swieczki sa chyba wszedzie dostepne :)
shinodka,
ja mam wrazenie, ze co go wacham to inne nuty wyczuwam :D