Oczywiscie mam jeszcze dwie pozostale paletki Catrice do przedstawienia. Dzis pomyslalam, ze czas na Sydney... bo ta tez cieszy sie dosc sporym zainteresoowaniem.
Tu mamy podzial glownie na dwa kolory. Z prawej strony mamy 2 brazy i bez... z lewej mamy 2 fiolety i roz, czyli w sumie gotowe zestawy na makijaz albo mozemy mieszac wg uznania.
Mimo, ze sa to cieple brazy to jednak bardzo mi ta paletka przypadla do gustu. Fiolety tez roznia sie od tych z paletki New York, wiec w zadnym wypadku nie jest dublowanie cieni. Tamte fiolety sa czyste a te w paletce Syndey sa fajne brudne, troche jakby z odrobina innego odcienia. Po prostu cudne.
Tym razem zrobilam swatche dzielac paletke na pionowe paski, tak mi bardziej pasowalo.
Od lewej: Royal Botanic Garden, The Rocks, Sydney Aquarium
Od lewej: Town Hall, Harbour Bridge, Bondi Beach
Od lewej: Royal Botanic Garden, The Rocks, Sydney Aquarium
Od lewej: Town Hall, Harbour Bridge, Bondi Beach
Roze tym razem tez mi bardzo przypadly do gustu. Oba mocniejsze i oba w kolorach, ktore lubie. I jak zwykle ten jasniejszy jest matowy, ciemniejszy ma zlote mini dorbinki.
Oczywiscie tu tez mamy czarna mini kredke i pacynko - pedzelek.
Ta paletka jest u mnie na drugim miejscu zaraz po New York. Kolory, ktore tu mamy pasuja mi zdecydowanie lepiej jak te z Berlinskiej paletki, ktora na poczatku bardzo mi sie podobala ale po zrobieniu swatchy przekonalam sie, ze ona nie dla mnie.
Ta paletka ze wszystkich zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTen cień nazywa się Bondi Beach a nie Blondi :D
OdpowiedzUsuńPiękna. Te fiolety... Mmmmmmmm
OdpowiedzUsuńRóże są super :)
OdpowiedzUsuńRebellious lady,
OdpowiedzUsuńmoje palce czasami robia co chca, co przewaznie objawa sie w literowkach... choc tu mi wyszlo wyjatkowo ;) ... juz poprawione :D
Mniam :) Muszę pilnować Natury - póki co, to jedna z bardziej interesujących LE w ciągu ostatniego pół roku jakie dotarły do Polski - i miejmy nadzieję - że dotrze i ta LE
OdpowiedzUsuńDesti, nie wiesz czy można jeszcze u Was dostać te paletki?
OdpowiedzUsuńFajna, chyba ta narazie podoba mi się najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ta jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńRoyal Botanic Garden [pierwszy swatch] rozwalił mnie - piękny.
OdpowiedzUsuńJak na razie ta wersja kolorystyczna przemawia do mnie najbardziej. Podoba mi się :) Z chęcią zobaczyłabym tę paletkę w moim kuferku :)
OdpowiedzUsuńkmb1,
OdpowiedzUsuńnie mam pojecia, bo one pojawiaja sie tak wybiorczo i wychodzi mi na to, ze tylko w jednej sieciowej drogerii... ze juz sie calkowicie pogubilam...
Ach, cudo! Chcę ją, chcę! *_*
OdpowiedzUsuńZnowu mnie korci, żeby zajrzeć na ebay... Ale będę twarda :P A nuż pojawią się w Polsce...
OdpowiedzUsuńSroko, super ze dajesz te swatche, bardzo sa przydatne! dzieki!
OdpowiedzUsuńPiękna, kolory zupełnie moje. Czekałam z drżeniem serca na tą recenzje i sie nie rozczarowałam. Mam nadzieje, że dostane ta paletke :))
OdpowiedzUsuńPaletka wygląda ciekawie, ale mnie najbardziej urzekły nazwy cieni. Mieszkam w Sydney, więc wszystkie te miejsca są mi bardzo bliskie :)
OdpowiedzUsuńO tak, ta mi pasi zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńoooo, ta paletka jest super
OdpowiedzUsuńTa paletka najbardziej mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńchcesz mnie zdenerwowac?? :D
OdpowiedzUsuńja ciagle ich nie moge dorwac...ale mam juz wiadomosc, ze u mnie Müller ich w ogole nie bedzie mial, wiec zostal mi tylko Ihr Platz. Ciagle czekam....bo chyba jeszcze jej nie bylo u mnie. Licze na to....
Neomedia,
OdpowiedzUsuńjeszcze jedna mi zostala do pokazania ;) wczoraj bylam w Monachium i sladu po nich nie bylo :/
Znowu się depresjonuję, że nie ma ich w polsce ;/
OdpowiedzUsuńALEKSANDRA,
OdpowiedzUsuńsa :) ale tylko dwie... London i Berlin...