W ramach szalu olejowego i akcji ratowania kudelkow, nabylam tez droga kupna Dabur Vatika Enriched Almond Hair Oil, czyli olejek migdalowy.
Wg producenta: Migdałowy olejek do pielęgnacji włosów został wzbogacony w wyciąg z hibiskusa, oliwę i muskroot (Ferula moschata). Regularnie stosowany odżywia włosy, chroni je przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. Nadaje im blasku i jedwabistej gładkości. Olejek Vatika w porównaniu do zwykłego olejku migdałowego ma nadzwyczajne właściwości odżywiające, dzięki którym twoje włosy będą 2 razy mocniejsze i o 30% grubsze.
- Olej migdałowy - odżywiają włosy i sprawiają, ze stają się miękkie
- Olej kokosowy - wzmacnia i pogrubia włosy
- Olej sezamowy - wygładza włosy i nadaje im połysk
Skład: Paraffinum Liquidum, Canola Oil, Palm Oil, Olea Eurpoaea (Olive) Oil, sezamu indicum (Til) Oil, Phenyl Trimethicone, Prunus Amygdalus Dulcis (Almond) Oil, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Parfum, witamina E acetate, Rosemarinus Officinalis (Rosemary) , tert butylu Hydro Benzochinon, CI 12010, CI 12740
Moje wrazenia: Wszystko fajnie tylko dlaczego on tak przeokrutnie smierdzi. Ja nie wiem, czy to jakies indyjskie perfumy, czy im sie naprawde te zapachy podobaja ale czesto tego typu olejki tak paskudnie smierdza, ze i ten mogly obok jasminowej Almy sluzyc jako "wechowy srodek przeczyszczajacy", bo autentycznie wszystko mi stoi w poprzek jak go uzywam. Wlasciwie ciagle jeszcze nie moge sie tak do konca do tego olejku przekonac i zdecydowanie wole "spoconego kokosa".
Ten mam wraznienie, ze mi przetluszcza wlosy, bo juz po paru godzinach sa jakies przyklapniete... i wcale nie ma tego wow efektu. Choc moze to wynika ze sporadycznego uzywania, moze jakbym sie zawziela... ale to musze poczekac az bede miala katar :/
Ten mam wraznienie, ze mi przetluszcza wlosy, bo juz po paru godzinach sa jakies przyklapniete... i wcale nie ma tego wow efektu. Choc moze to wynika ze sporadycznego uzywania, moze jakbym sie zawziela... ale to musze poczekac az bede miala katar :/
jak ja kocham zapachy tych ajurwedyjskich olejków :D <3 nie mogę przeżyć tylko zapachu henny khadi. mam migrenę cały dzien przez ten smród. oleje w porównaniu z nia pachną cudnie!!!:)
OdpowiedzUsuńguinessi,
OdpowiedzUsuńja ogolnie jestem dziwadlo zapachowe i mnie bardzo wiele zapachow drazni ;D ... lacznie z takimi, ktore dla innych sa calkiem do zniesienia...
heheheh ..ja tak mialam z SESĄ .Teraz jakoś oswoiłam ten smrodek ,ale też z ciężkim sercem znoszę te smrodki orientalne . uhh.... no ,ale cierp ciało jakeś pięknym być chciało ;P
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znalazłam oleju, którego zapach by mi pasował. Nawet względnie znośny olej kokosowy jakos mi nie leży, że o Khadi nie wspomnę, ale czego nie robi się dla włosów ;)
OdpowiedzUsuńjest jeszcze opcja -przerzucić się na jadalne oleje i np.olej sezamowy ma przyjemny całkiem zapach .
OdpowiedzUsuńja jestem zapachowcem więc będę go unikała...
OdpowiedzUsuńja mam wrażenie że to obciążenie włosów może być spowodowane pierwszym składnikiem ale potestuj dalej, może tylko mi się zdaje :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma parafinę w składzie... Może wcieraj w same końcówki :))
OdpowiedzUsuńBył na mojej liście, ale już nie jest ;) Swoją drogą ja jestem teraz zakochana w oliwkowym olejku :)
OdpowiedzUsuńoo :) ja sobie zamówiłam ten olejek przez allegro tylko ma inne opakowanie :) mam nadzieje, że mi zapach się spodoba ;D
OdpowiedzUsuńmam ten olejek
OdpowiedzUsuńMami,
OdpowiedzUsuńdlatego Sese omijam szerokim lukiem ;) ... a jadalne sa mi za ciezkie hehe...
Katalina,
tak jakby nie mogli zrobic bezzapachowych :)
sauria80,
o w takim wypadku to faktycznie lepiej uwazac...
DaisyDaisy,
tak tez myslalam... sprobuje go dodawac do odzywki albo maski :)
Idalia,
moze koncowki w sumie sa w porzadku ale ja juz znajde jakies zastosowanie dla niego ;)
Lady In Purplee,
zwyklym czy tez z Dabur ??
MoodHomme,
widzialam tez ten w innym i tak sie zastanawialam jaka jest roznica...
strī-linga,
iii... ?? Jak wrazenia...
Mi kadzidlane wonie nie przeszkadzają :) Jak skończę buteleczkę Sesy, zaopatrzę się w Vatikę. Wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam przygodę z olejowaniem włosów. póki co używam oliwki, ale ju,ż zamówiłam sobie u chłopaka amlę dabur i mam zamiar bardzo intensywnie stosować ;)
OdpowiedzUsuńmoże ten będzie następny w kolejności....
Też Dabur Vatika ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jeszcze o tym specyfiku nie słyszałam. (bo ja z tych, co pakują na głowę jajko, naftę, olej z pestek winogron etc). Z orientalnych kosmetyków do włosów najbardziej kusi mnie Himalaya Herbs Hair Loss Cream - przydałoby się dać moim kudłom kopa do rośnięcia...
OdpowiedzUsuńprzeżyłam niemiłe zaskoczenie czytając jego skład :) parafina na pierwszym miejscu zdecydowanie mnie odrzuca
OdpowiedzUsuńczy włosy przetłuszczające się to przeciwwskazanie do używania olejku?
OdpowiedzUsuńPlanuję zakup olejku do włosów Vatika, po tej recenzji zdecyduję się jednak na ten kokosowy :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś olejki nie przekonują. Może dlatego, że moje włosy szybko się przetłuszczają, a są w przyzwoitej kondycji.
OdpowiedzUsuńLady In Purplee,
OdpowiedzUsuńmusze poszukac :) ... zapach ma znosny ??
Saint Lilith,
mi nafta i zoltko nic nie dawaly wiec poszukalam czego innego :D
Bzeltynka,
mnie moze nie odrzucilo ale mocno zniesmaczylo ;]
fifidorea,
nie sa... ale trzeba go odpowiednio uzywac :)
Annathea,
nie da sie ukryc, ze u hindusek na pierwszym miejscu to geny ale na drugim pielegnacja... to to co im daje to, ze maja najlepsze i najladniesze wlosy :)
Hmmm... parafina w tym olejku, szok! Nie spodziewałam się :( Mam olejek kokosowy z Vatiki i skład ma OK choć zapaszek też najcudowniejszy nie jest :((
OdpowiedzUsuńmama Stelli i Livii,
OdpowiedzUsuńno wlasnie :] choc w indyjskich olejkach sie to zdaza... pamietam, ze moja Alma tez miala...