W zeszlym roku w listopadzie wyrobilam sobie w The Body Shop karte. I musze przyznac, ze bardzo przydatna sprawa. Co prawda trzeba za nia 10€ zaplacic ale poniewaz wyrabialam ja w urodziny, to te pieniazki dostalam z powrotem, bo w urodziny mozna sobie cos za 10 € wybrac.
I oczywiscie i w tym roku, moje stopy nie pytajac nikogo o pozwolenie pomaszerowaly w Monachium do TBSu. A tam przy samym wejscu staly znowu swiateczne wydania: waniliowe i dobrze mi juz znana zurawinka. Tym razem padlo na wanilie, wydaje mi sie, ze pachnie lepiej jak w zeszlym roku i nie jest to taka mdla wanilia a wrecz przeciwnie. W kazdym razie zapach mnie urzekl a do tego znowu byla okazja wez 3 zaplac za 2.
I tak te trzy rzeczy wyladowaly w koszyczku.
Spiced Vanilla Shower Gel 250 ml (7,00€) - zel pod prysznic o tym samym zapachu, z dodatkiem wyciagu z wanilii, maslem kakaowym i miodem.
I oczywiscie i w tym roku, moje stopy nie pytajac nikogo o pozwolenie pomaszerowaly w Monachium do TBSu. A tam przy samym wejscu staly znowu swiateczne wydania: waniliowe i dobrze mi juz znana zurawinka. Tym razem padlo na wanilie, wydaje mi sie, ze pachnie lepiej jak w zeszlym roku i nie jest to taka mdla wanilia a wrecz przeciwnie. W kazdym razie zapach mnie urzekl a do tego znowu byla okazja wez 3 zaplac za 2.
I tak te trzy rzeczy wyladowaly w koszyczku.
Spiced Vanilla Shower Gel 250 ml (7,00€) - zel pod prysznic o tym samym zapachu, z dodatkiem wyciagu z wanilii, maslem kakaowym i miodem.
Spiced Vanilla Body Butter 200 ml (17,00€) - 24 godziny intensywnego nawilzania. Zawiera wanilie, maslo kakowe, olejek z orzecha Brazylijskiego i olejek sojowy.
Spiced Vanilla Body Scrub 200 ml (15,00€) - ma za zadanie ozywiac nasza skore i scierac martwy naskorek, jak kazdy porzadny peeling ;). Sklad podobny jak w pozostalych dwoch produktach.
Wiadomo, ze gratis dostajemy produkt, ktory byl najtanszy, wiec tym momencie zaoszczedzilam 7 €. Ogolnie przy kazdych zakupach dostaje sie dodatkowo 10% rabatu na ta karte i przewaznie jakis drobiazg. A poniewaz u mnie to byl 5 zakup z karta, to trafilam na bonus i moglam sobie cos wybrac do wartosci 10€. I naprawde uwierzcie mi to nie jest tak latwo, na szybko cos znalezc. Mala wiecznosc pozniej, gdy slubny juz przysypial przy kasie... zdecydowalam sie na szminke. I tak oto stalam sie posiadaczka Colourglide™ Lip Colour, ktora kosztowala normalnie dokladnie 10€.
Wybralam sobie oczywiscie jasny, nudkowy odcien a dokladnie nr 64 Latte Swirl. Przetestowalam w sklepie i mi sie spodobala, lekko i przyjemnie rozprowadza sie po ustach, jest dosc kremowa i ladnie nawilza. Wg producenta powinna wytrzymac do 4 godzin na ustach, czy tak jest na razie nie wiem, ja chwile po wyjsciu z TBS wpadlam do lodziarni, wiec szminke zjadlam. Na zdjeciach pomadka jest jeszcze zafoliowana i tak na razie zostanie, bo mam chwilowo nadmiar pomadek a tylko jedne usta.
Do tego jak do kazdych zakupow z karta dostalam "cos" jeszcze. Tym razem byl to balsam do ust Candied Ginger Lip Balm o wartosci 5€. To akurat nic dla mnie, bo ja imbiru nie lubie ale napewno znajdzie sie dobra dusza, ktorej bedzie pasowal a na razie polezy sobie, w koncu jest oryginalnie zamkniety.
W sumie jakbym miala za wszystko zaplacic, to wyszloby to 54 €, z czego to co dostalam gratis to 22 € a od tych 32 € co zostalo, odciagneli mi jeszcze te 10% rabatu... a do tego dostalam jeszcze kupon na 5€ na nastepne zakupy (o wartosci 30€) :D
Pewnie, ze gdyby nie to, ze moglam sobie wybrac, to w zyciu bym nie kupila pomadki ale tylko dlatego, ze kolorowke TBS jakos omijam ale mialabym tez jeden produkt mniej ze swiatecznej oferty, wiec jakby nie bylo podoba mi sie pomysl z tymi ich kartami, nawet gdy sa tylko rok wazne ale co tam, pare euro juz dzieki niej zaoszczedzilam... urodziny sie zblizaja, wiec pewnie wyrobie sobie nowa :)
Pewnie, ze gdyby nie to, ze moglam sobie wybrac, to w zyciu bym nie kupila pomadki ale tylko dlatego, ze kolorowke TBS jakos omijam ale mialabym tez jeden produkt mniej ze swiatecznej oferty, wiec jakby nie bylo podoba mi sie pomysl z tymi ich kartami, nawet gdy sa tylko rok wazne ale co tam, pare euro juz dzieki niej zaoszczedzilam... urodziny sie zblizaja, wiec pewnie wyrobie sobie nowa :)
Ciekawa jestem tej pomadki na ustach. Nie miałam niczego z TBS, na razie nie jest to firma na moją kieszeń. Uwielbiam wanilię, dlatego teraz tez będzie u mnie królowała- w ciut tańszej wersji, bo w postaci masła z Joanny :)
OdpowiedzUsuńJa wiem czy to takie mini zakupy :D Jednym słowem są super!
OdpowiedzUsuńzoila,
OdpowiedzUsuńja produkty z Joanny tez bardzo lubie :)
Klaudia Joanna Julia,
jak popatrzec na to za co zaplacilam to mini, bo to tylko dwa produkty :D
Mmm, imbirowy balsam...
OdpowiedzUsuńOgólnie same przepyszne zapachy: wanilia, miód, orzechy, masło kakaowe... :)
interesuje mnie ta pomadka, czy fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńRebellious lady,
OdpowiedzUsuńno wlasnie ja imbir nie za bardzo... powachalam w sklepie i lekko mnie odrzucilo ;)
~~Lila~~,
fajnie wyglada... jakby tak nie wygladala, to bym jej nie wziela ;)
Uwielbiam ta spiced vanilla serie za zapach. 100% moj zapach, choc pewnie dla niektorych jest za ciezki.
OdpowiedzUsuńA z koleii TBS kocham wlasnie za promocje, przeceny, gratisy itd.
No tak ^^ Sroczko a masz może porównanie zapachowe tego masła waniliowego do waniliowego DUO z limitki? Bo zapach DUO mi się strasznie podobał... masło w resztkach to na nowe poluję i się tak zamyśliłam, czy ta wanilia nie pachnie tak samo.
OdpowiedzUsuńNigdy nie kupiłam niczego w TBS ale zapach wanilii uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńCherry Berry,
OdpowiedzUsuńto tez zdecydowanie moj zapach :D czasami waniliowe produkty pachna jak klej do papieru, ktory pamietam z podstawowki :] ... te produkty za to pachna po prostu bosko...
Natasza,
niestety nie moge Ci pomoc, bo u mnie tych DUO nie ma, tzn. podobno sie juz pokazaly ale ja jeszcze ich nie spotkalam :]
Katalina,
ja kupuje co jakis czas, jak widac nie za czesto, skoro w ciagu roku ten zakup byl piatym ;) ale te swiateczne mi wyjatkowo podeszly. I tez kocham wanilie ale nie tak latwo trafic na naprawde ladny waniliowy zapach.
Ale Ci się udało :) Bardzo lubię TBS ale kupuję tam głównie balsamy i żele pod prysznic.... jeśli chodzi o produkty do makijażu to jakoś nie jestem do końca przekonana...
OdpowiedzUsuńSuper zakupy :) Strasznie mnie wkurza, że w PL rzadko kiedy można trafić na jakąś promocję w TBS :( Z tego co piszesz u Ciebie jest świetny program lojalnościowy, podobnie jest w UK. A w Polsce cudem można trafić na na jakąkolwiek promocję. Brrrr... nie rozumiem polityki firmy Alshaya i wygląda na to, że są lepsi i gorsi. Już od dawna mnie to wkurza i aż chyba do nich napiszę bo jestem w bojowym nastroju ;)
OdpowiedzUsuńraquel-annabelle,
OdpowiedzUsuńmoje stopy czasami podjemuja calkiem rozsadne decyzje ;)
Wyznania Kosmetykoholiczki,
z tego co wiem, to w pl nie ma tez sklepu online ?? Faktycznie to nie w porzadku, bo taka karta powinna tez byc w pl dostepna, pisz do nich... bojowy nastroj trzeba wykorzystac :D
A mi akurat wersja z wanilią niezbyt przypadła, za to pokochałam opcję z imbirem. Mam właśnie ten balsam do ust i baaardzo mi odpowiada:) No i szkoda, że u nas nie ma takich świetnych ofert, jak u Was... Może kiedyś się to zmieni, a przynajmniej mam taką nadzieję:)
OdpowiedzUsuńWyznania Kosmetykoholiczki - popieram Maus, pisz koniecznie. :)
OdpowiedzUsuńfarfallebelle,
OdpowiedzUsuńwiadomo, ze wszystko zalezy od upodoban zapachowych... ja kocham wanilie :D
Vila,
:)
Super zakupy, uwielbiam wręcz wanilię!
OdpowiedzUsuńEv,
OdpowiedzUsuńja tez :D
mam krem do rąk z TBS z tej serii zapachowej :) pachnie cudownie, uwielbiam wanilię ;)
OdpowiedzUsuńvilandre,
OdpowiedzUsuńnad kremem do rak tez chwile dumalam :)
ahhh... zrobiłaś mi chrapkę na ten pilling i masło :) ale chyba skończy się na marzeniach :/ bo w najbliższej okolicy nie mam TBS :(
OdpowiedzUsuńAniA,
OdpowiedzUsuńja tez w sumie do TBS nie mam blisko, dlatego zawsze jak jestem to staram sie skorzystac :)