Imperiale to jeden z moich ulubionych pudrow prasowanych. Ogolnie uwielbiam pudry firmy Guerlain... moim zdaniem nie maja sobie rownych. Tym bardziej, ze nie zalezy mi na 100% a wrecz przeciwnie lubie gdy twarz jest rozswietlona... meteoryty maja jeszcze ta cudowna wlasciwosc fotoszopa... zmiekczaja rysy twarzy... wygladzaja optycznie... no i ten cudowny zapach...
Puder ten byl czescia kolekcji swiatecznej 2009... i byl moim pierwszym pudrem LE... zachwycila mnie sliczna puderniczka, gdzie pozniej moge wsadzic inny wklad... ktora co prawda wazy tyle, ze moze sluzyc do samoobrony... jednak nie da sie ukryc, ze jest cudna a krysztalki Swarovskiego dodaja jej uroku. Puder jak juz pisalam ma typowy dla produktow tej firmy zapach... wagowo jest go 7,7 g.
Puder ten byl czescia kolekcji swiatecznej 2009... i byl moim pierwszym pudrem LE... zachwycila mnie sliczna puderniczka, gdzie pozniej moge wsadzic inny wklad... ktora co prawda wazy tyle, ze moze sluzyc do samoobrony... jednak nie da sie ukryc, ze jest cudna a krysztalki Swarovskiego dodaja jej uroku. Puder jak juz pisalam ma typowy dla produktow tej firmy zapach... wagowo jest go 7,7 g.
Pudry prasowane sa bedziej delikatne jak kulki i mozna je spokojnie stosowac na cala twarz... Imperiale daja delikatny rozowy pastelowy odcien... mi pasuje idealnie ale dla osob, u ktorych rozowe robi swinke lepiej uwazac. Musze przyzac, ze jest wydajny... uzywam go przede wszystkim jako puder torebkowy do porawek... i slady zuzycia sa znikome.
Jedynym minusem prasowanych LE sa ich ceny... zaczynajace sie od 100 ojro.
puderniczka faktycznie piękna:)
OdpowiedzUsuńdobrze, ze ty je tak lubisz;) ja niestety naleze do tego grona, ktore ciagle testuja meteoryty zeby znalezc w nich to cos;) i wogole mi sie to nie udaje- mam 3 opakowania i po paru uzyciach wszystkie leza bo nic w nich nie widze:/ a zal oddac bo moze ja jakas dziwna jestem i tak ciagle czekam az ktorego dnia to "cos" zobacze:o
Dimiti to zalezy kto czego od nich oczekuje ;) ... i z kulkami jest zupelnie inaczej... prasowaniec to w sumie typowy puder... tylko troszke inny ;) :D ...
OdpowiedzUsuńhym no ja mam prasowany nacre i w kulkach beige i mythic;)
OdpowiedzUsuńja chcialam rozswietlenie, ale takie wlasnie jak po photoshopie;) piekne rysy, piekna skora, jakby pod welurkiem- a nic nie widze:( pastele mialam to szybko oddalam, bo strasznie sie blyszczalam a moje pory byly wielkosci kraterow! no, ale moze to akurat zalezy od skory i koloru- jak ktos ma jasniutka to u niego pewnie lepiej to wygladalo:o
a wiesz cos w tym jest... bo ja ogolnie jasna... ja sie za nic nie potrafie zaprzyjaznic z brazerami... mam jeden dwukolorowy Clinique i tez go w sumie nie uzywam... dla mnie przerobione bezyki sluza jako brazer :D ...
OdpowiedzUsuńnacre mialam ale pryszczate sa inne... polecial w swiat... zostawilam sobie mythic i co jakis czas go uzywam ale rzadko... z LE mam dwie sztuki i obie uwielbiam... pomijajac motylkowe... dlatego teraz czaje sie na prasowane pszczolki :D ...
z pasteli powyjmowalam to co sie blyszczalo... ale moje nie da sie ukryc wybielaja...
heh wole nie widziec tych pszczolek bo ja jak sroka wszystko co sliczne kusi;)
OdpowiedzUsuńno jak Ty je uwielbiasz to dobrze:D w sumie wiekszosc osob je uwielbia;) tylko pare takich dziwnych jak jo:|
ale za to wlasnie ja maniaczka brazerow;) wiec wyrownalo nam sie :D
ja jak sie wysmaruje brazerem to wygladam jak obraz nedzy i rozpaczy hehe... bez wzgledu jaki boski mialby byc ten brazer... te wszystkie Gueralina... tak zachwalane... dla mnie katastrofa...
OdpowiedzUsuńmam z wymianki z Krolisiem... wielki spodek Guerlaina... no cudny ten brazer ale nie dla mnie... i nie wiem co z nim zrobie... chyba, ze mojej mamie podpasuje...
ktory ktory????
OdpowiedzUsuń:D
Maus, z prasowanymi meteorytami nie miałam nigdy do czynienia (przyznaję, uważam że są za drogie), ale kulki kocham :))) Moje ulubione to Pastel Whites. Na drugim miejscu tradycyjne Mythic. Od święta bardziej nabłyszczające skórę Butterflies. Beige Chic poleciały za to w świat, dla mnie za bardzo brokatowe.
OdpowiedzUsuńCammie,
OdpowiedzUsuńja prawie wszystkie moje kulki poprzerabialam :D ... moje bezyki sa teraz prawie matowe i mam je jako bardzo delikatny brazer. Pastele tez przerobilam... ogolnie z wiekszosci kulek wyciagnelam blyszczace :] ... jedynie z tych nowych 01 i 02 nic nie wyciaglama bo zredukowali blyszczenie i te bardzo mi sie podobaja :)
Prasowane sa jakby bardziej "szlachetne"... i na szczescie wypuszczaja je raz w roku ;)
Dimiti ten -> http://www.wizaz.pl/forum/album.php?albumid=2618&pictureid=58987
OdpowiedzUsuń