Wiele razy juz pisalam, ze moj poranny makijaz ogranicza sie do minimum. Glownie z tego powodu, ze o 6 rano nie mam ochoty na wiecej i szkoda mi czasu na sterczenie przed lustrem... a pozatym mocniejszy makijaz jest mi calkowicie zbedny.
Tak aktualnie przedstawia sie moj poranny zestaw, ktory mam w lazience pod reka. Na szczescie do tych paru produktow nie potrzebuje dobrego, dziennego swiatla.
Tak aktualnie przedstawia sie moj poranny zestaw, ktory mam w lazience pod reka. Na szczescie do tych paru produktow nie potrzebuje dobrego, dziennego swiatla.
- ostatnio dla odmiany siegnelam po Dr.Jart + Detox Healing BB Cream (Black Label), bo przy tych innych kremach troche go zaniedbalam ;)
- do drobnych poprawek (jak mi cos niespodziewanego wyskoczy) uzywam Clinique Anti Blemish Solutions Concealer.
- przypudruje to wszystko mokrym sypancem L'egere Magic Water Cool - Aqua Powder, bo jak sie go otworzy to trzeba regularnie zuzywac. Puder jak bedzie lezal nieuzywany to mimo, ze jest dosc szczelny z czasem wyschnie i "mokry" efekt zniknie.
- rzesy przejade tuszem Missha 4D, o ktorej juz wiele razy pisalam. Jedna warstwa daje ladny, naturalny efekt... ktory sie dobrze trzyma.
- do brwi mam kredke Artdeco Eye Brown nr 3
- na usta najczesciej nakladam pomadke Shiseido Perfect Rouge, to jest taki typowy satynowy nudziak.
- wodoodporna kredka do ust Artdeco nr 16
- i ostatnio uzywam tez blyszczyka MAC Oysret Girl z mojego "pakietu To Go" ale o nim przy okazji napisze pare slow wiecej :)
Dorzucam swatche blyszczyka, pomadki, kredek do ust i brwi. I to byloby wszystko jezeli chodzi o moje poranne malowanie. Jak wracam z pracy to i tak wszystko zmywam i nakladam na twarz krem... przewaznie iFiona CC cream albo ostatnio Physicians Formula Natural Origin Tinted Moisturizer.
A jak tam u was z porannym makijazem.
Minimalizm czy moze jednak troche wiecej ??
ha ja z rana wiecznie się śpieszę na autobus i u mnie to jest tylko mycie twarzy, BB Cream, puder, carmex na usta i tusz na rzęsy =]
OdpowiedzUsuńAle Missha 4D mnie strasznie przyciąga do siebie =] chyba w końcu ją kupię.
Nie wiedziałam , że isntnieje mokry sybki puder.Chciałabym go kiedyś wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNatasza Miszczuk,
OdpowiedzUsuńczyli tez minimalizm :D a missha fajna, jak dla mnie idealny tusz na dzien. I lubie go za to, ze nie odbija mi sie na powiece i ladnie rozdziela rzesy, wiec zaoszczedzam czas nie muszac nic poprawiac :)
Zmalowanalala,
ja tez nie wiedzialam :) choc z tego co wiem, MAC teraz ma takie bronzujace... tez mokre sypance. Ale ten bardzo lubie, i dobrze ze nie ma zadnego koloru :)
U mnie przeważnie również minimalizm, ale jak się nie spieszę i mam czas to staram się coś tam pokombinować, żeby wyglądać troszkę inaczej niż zwykle ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to zalezy....jak sie spiesze to tez minimalizm, choc teraz juz sie tak nauczylam szybko malowac, ze w kilka minut mam calosc zrobiona ze wszystkich kosmetykow, ktore uzywam jak sie nie spiesze.
OdpowiedzUsuńAle jak do ludzi to makijaz w naturalnych kolorkach, przewaznie brazach :D
Minimalizm zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńZaskoczyl mnie kolor blyszczyka - cos cieplutki jak na Ciebie! Lubisz? Pasuje? Nosisz? Bo jesli tak, to daj znac - cos Ci dam :D
zdecydowanie wersja minimum. Lekki krem pod podkład, podkład, róż, puder, trochę tuszu, kreska na oko i heja ;)
OdpowiedzUsuńVixen,
OdpowiedzUsuńnormalnie tez mam zawsze cos wiecej na twarzy... tzn. wtedy jak nie pracuje :D
Neomedia,
mi sie rano nie spieszy :D ... wiecej po prostu uwazam za zbedne :)
Urbi,
on na ustach jasniutki, koloru w sumie nie daje lae faktycznie takjakby cieplutki ale owszem lubie go i nosze :D a co mi dasz :D
Ostatnio niestety cały czas minimalizm :( Szaleje dopiero w weekendy ;)
OdpowiedzUsuńZdziwił mnie brak linera lub kredki w Twoim rytuale, u mnie to akurat podstawa codziennego makijażu :D
Abscysynka,
OdpowiedzUsuńwidze, ze minimalizm przewaza :)
Iwetto,
do pracy mi kreska niepotrzebna :)
trochę (dużo) więcej ;) nietrudno się było domyślić, prawda? :D na pewno dorzuciłabym neutralny cień bazowy, liner, bronzer, rozświetlacz, szminka, często również cienie kolorowe- fiolet, turkus na dolną powiekę, a i full make up się zdarza.. :)
OdpowiedzUsuńA ja nie maluję się wcale ;D I też mi wystarcza ;)
OdpowiedzUsuńTeż mnie zaskoczył mokry sypaniec... Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić coś mokrego a sypkiego ;)
OdpowiedzUsuńPilar,
OdpowiedzUsuńto tez zalezy, o ktorej sie wstaje... i gdzie sie pracuje :) kiedys tez mialam prace, gdzie mialam full make up :D
StripMirka,
tak tez mozna :D
Veloute,
mi tez ciezko bylo... niesamowite jest uczucie jak sie go naklada na twarz :)
U mnie ciut więcej, ale podobnie. Na pewno dorzuciłabym niezbędny róż, kapkę rozświetlacza i eyeliner :) czasem gdy mi się chce i mam więcej czasu to maźnę powiekę szarym cieniem albo zrobię szybkiego, jasnego smoka :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie minimalizm :) Ja się staram, żeby poranny makijaż nie zajmował więcej niż 15 minut :)
OdpowiedzUsuńu mnie również rano minimalizm-głownie z lenistwa :D za to jak mam więcej czasu to np. na popołudniowe, zwykłe wyjście na zakupy czy coś podobnego zawsze staram się bardziej pobawić tymi moimi wszystkimi mazidłami :)
OdpowiedzUsuńIdalia,
OdpowiedzUsuńtak to robie jak mam wolne ;)
DobraDusza,
wszystko co najwazniejsze ;)
na co dzień raczej się nie maluję, czasami trochę korektora pod oczy i minerały :)
OdpowiedzUsuńniestety ostatnio tylko BB krem i eyebright z Benefit, czasami tusz :P:P:P
OdpowiedzUsuńAga,
OdpowiedzUsuńto faktycznie bardzo minimalistycznie :)
Swirrusku,
czemu niestety ???
bo kochana nie wstawiam makijazy na bloga :P nie moge sie zebrac aby cos zmalowac ;)
OdpowiedzUsuńa z tym to mam podobnie, porzadnie pomalowac to mi sie tez nie chce ;P ... mam tumiwisizm ;)
OdpowiedzUsuń