ANNY it's just love...

Lakiery firmy ANNY widzialam juz pare razy w Douglasie ale poniewaz moja mania lakierowa trzyma sie w normie, to nie zwrocilam na nie specjalnie uwagi. Kolory jakie maja w ofercie mozecie zobaczyc tutaj. Cena za 15 ml to 9,50 €.



Poniewaz ostatnio pracuje i pracuje... i jeszcze raz pracuje to kompletnie nie mam kiedy pomalowac paznokci a tym bardziej na taki, dosc intensywny kolor. Moj lakier dostalam wraz z majowym Box of Beauty i tak sobie biedny stal i czekal na swoja kolejke. To, ze nie przetestowalam go od razu, moze wynikac tez z tego, ze takie intensywne czerwienie nie zaliczaja sie do moich ulubiencow, chco musze przyznac, ze kolor sam w sobie jest wyjatkowo ladny. Ale za to upatrzylam juz sobie inne kolory, ktore chetnie bym kiedys przygarnela.



Jak widac na zdjeciu jest to lakier z numerem 077 "it's just love".

Pedzelek spelnia moje wymagania, nie jest za szeroki i wygodnie naklada sie nim lakier. Ten ma dosc plynna konsystencje ale tez nie za bardzo wodnista, daje sie rownomiernie rozprowadzic na paznokciu.

Jedna testowa warstwa wyschla dosc szybko, nie ma zadnych smug ani nierownosci. To mnie ogolnie zachecilo do blizszego poznania z ta firma, zobaczymy co z tego wyjdzie. Niestety nic nie moge powiedziec na temat trwalosci ale moze kiedys zaszaleje i machne sobie krwiste pazruki.

Z tego co widze na stronie dougiego to lakiery te maja bardzo dobre opinie.