... i bezczelnosc to naprawde delikatne slowo, bo wlasciwie pchaja mi sie rozne inne pod palce, zdecydowanie mniej "dyplomatyczne". Ja do tej pory mialam do czynienia glownie z kradzieza moich zdjec i wykorzystywaniem ich bez mojej zgody na all. Ale to co przytrafilo sie Sabbath, to juz naprawde gruby kaliber. I tak mnie tylko zastanawia jak mozna z premedytacja i z czystej zlosliwosci cos takiego komus zrobic. To jest juz chamstwo wysokiej klasy i mam nadzieje Sabbath, ze uda Ci sie sprawe pomyslnie rozwiazac. I dlatego tez przylaczam sie do apelu, bo jak nie zaczniemy sie bronic to coraz czesciej takie rozne indywidua beda sie pojawiac i psuc nam radosc z blogowania.
***
***
Bloggerko! Bloggerze!
Tworzysz bloga, inwestujesz w niego swój czas, wiedzę, umiejętności, pasję? Tworzysz markę rozpoznawalną dla Twoich czytelników? Czujesz, że masz swoje miejsce w wirtualnej rzeczywistości?
Ilu z Was zastrzegło nazwę bloga, zarejestrowało domeny (z różnymi końcówkami) z tą nazwą?
Niewielu, prawda? Na tym polega istota blogowania: mamy miejsce w sieci, w którym bez opłat dzielimy się swoją pasją i talentem.
A teraz wyobraźcie sobie, że właściciel innego bloga rejestruje domenę z nazwą miejsca, o którego renomę tak długo dbacie i umieszcza tam odsyłacz do siebie.
Właśnie spotkało to mnie.
Właściciel bloga Nie Muzyczna Pięciolinia Marcin Budzyk wykupił domenę z nazwą bloga Sabbath of Senses, którego prowadzę od 2008 roku i umieścił tam przekierowanie na swojego bloga, na którym wielokrotnie mnie oczerniał.
Prawo pozwala na rejestrowanie domen o dowolnej, niezastrzeżonej nazwie. To, co powstrzymuje ludzi przed kradzieżą cudzej nazwy to zasady. Wiemy jednak, że istnieją ludzie, którzy ich nie mają.
To się może zdarzyć każdej i każdemu z nas. Bez względu na to, na jaki temat piszemy - zawsze może znaleźć się ktoś, kto będzie usiłował pasożytować na Naszej pracy. Nie pozwólmy na to!
Piszcie o tej sprawie na swoich blogach, wywalajcie kolesia z blogrolla, informujcie kogo się da - niech potencjalny kolejny cwaniak wie, że takie zachowanie oznacza internetowy ostracyzm. Zareagujmy tak, żeby każda kolejna pijawka, której przyjdzie do głowy taki numer miała świadomość, że nie warto.
Dziękuję
Sabbath
taaa... mnie i Kleo i parę innych dziewczyn też oszukano własnie, co prawda pomniejszy kaliber, ale też przykro - więc współczuję Sabbath...
OdpowiedzUsuńI usuwam drania z blogrolla
Maus, dziękuję jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńludzie to nie maja za grosz szacunku i honoru. tylko niecenzuralne slowa cisna sie na usta.
OdpowiedzUsuńdodałam notkę u siebie-co za bezczelny facet!
OdpowiedzUsuńO kurcze. Cwany gnojek. Bardzo współczuję Sabbath.
OdpowiedzUsuń