Jak na razie pozostalam wierna moim sniadaniom ale reszta idzie mi srednio na jeza. Dodatkowym utrudnieniem jest wszechobecna obawa przed francowatym bakcylem EHEC (Escherichia coli), ktory sie w Niemczech panoszy i nikt nie wie skad to przylazlo. A trzeba uwazac bo jednak jest on niebezpieczny. I tak ta cala zielenina traktowana jest bardzo ostroznie. Przede wszystkim salaty, ogorki, pomidory... nigdy nie wiadomo z ktorej strony moze zaatakowac i jakie warzywa sa jeszcze skontaminowane :/
A ja wytargalam letnie rzeczy z szafki i nie do konca podoba mi sie to co widze, tzn siebie w tych rzeczach nie widze... bo ciagle jeszcze troche mi brakuje pfff... W kazdym razie jedne z moich pracowych spodni zrobily sie jakby luzniejsze ale w drugich dopinam sie na wdechu a po chwili oczka wylaza mi na wierzch :]
Do tego dzis w ramach rozpusty wcielam spora ilosc pierozkow z miesem zrobionych przez tesciowa. W kazdym razie smakowaly rewelacyjnie :D ... i jak tu mam byc twarda ;P
Na pierozkach tez bym polegla :]
OdpowiedzUsuńUwazaj na te ogorki... I nie daj sie zwariowac :D
Urbi,
OdpowiedzUsuńno nie daje ale musze przyznac, ze mam mieszane uczucia kupujac warzywa :]
w nastepnej paczce moge Ci wyslac pierozki ;)))
masakra z tymi warzywami, ja też zaczęłam dietę i teraz to nie mam co jeść, no bo niby wszystko może być teraz winne:(
OdpowiedzUsuńdieta... eh... kurcze szkoda, że się nie da raz schudnąć i już :P
OdpowiedzUsuńNie wstawiaj takich zdjęć, bi ślinka cieknie :P
OdpowiedzUsuńCo do diety: sport, sport i jeszcze raz sport. Nawet jedząc ponad normę można tak schudnąć :P I nawet, jak się nienawidzi sportu jak ja, znajdzie się jedna albo dwie przyjemne dyscypliny :)
Nobrit,
OdpowiedzUsuńto fakt... skoro coraz wiecej ludzi trafia do szpitali tzn. ze na innych produktach bakcyl tez urzeduje :/
MADA,
to bylo by fajne ;)
Jyyli,
jak wracam z pracy to nie mam sily na sport ;] ale moze zaczne w koncu znowu chodzic na basen...
Ale zdjęcie, o ranyyyyy od razu nabrałam ochoty na te pyszności! A co do pierożków - też bym zjadła ;))
OdpowiedzUsuńŚniadanie najważniejsze :) to co potem się nie liczy ;)
OdpowiedzUsuńJa na mojej diecie nie mogę jeszcze owoców :( A Ty z takimi zdjęciami tutaj...
OdpowiedzUsuńZa to rzeczy są luźniejsze, a za tydzień owoce już wrócą do menu :D
Viollet,
OdpowiedzUsuńpierozki to jest cos czemu sie nie potrafie oprzec... i nawet nie probuje ;P
Lili,
dokladnie ;)
Greatdee,
oooo... ja bym bez owocow nie mogla ;) szczegolnie teraz gdy wszystko jest dostepne i ma smak a nie tylko wyglad ;)
Oj teraz się zrobiło kolorowo w domu, zaraz się zabiorę za czereśnie i melona :).
OdpowiedzUsuńSroczko, próbowałaś kiedyś używać suplementów diety jak aqua slim, slim coffee i tak dalej ? Nie piszę żeby Cię do nich zachęcić, a raczej spytać czy stosowałaś bo ja się zastanawiam ile to wszystko jest warte..
nio ja juz tez sama nie wiem co jest i jakie surowki do obiadow robic,bede chyb z puszek kukurydze i inne rzeczy jadala,jak na razie zapycham sie ile moge szparagami i truskawkami
OdpowiedzUsuńAbscysynka,
OdpowiedzUsuńprobowalam i po paru niestety dostaje problemy z zoladkiem, on jakis nie toleruje tego typu rzeczy :]
Agawcia,
u mnie tez rzadza sparagi i truskawki :D i wczoraj zjadlam wielkiego kalafiora :D
eh czyli krótko mówiąc chemia. Ja wiem że dieta i ćwiczenia załatwiają sprawę ale nie powiem że jest to proste ;) dzisiaj miałam zły dzień i w sumie zjadłam całe opakowanie pianek (które kocham).
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;)
Noo dlatego ja chciałam dietę wcześniej zacząć, ale jakoś tak wyszło, że dopiero ok 2,5 tyg temu. Ale spoko, już niedługo ;) I nie mogę się doczekać aż nażrę się truskawek :P Pewnie pęknę od nich, ale to nic :P
OdpowiedzUsuńAbscysynka,
OdpowiedzUsuńno wlasnie chemia :]
uuuu... ja sie ciesze, ze ptasie mleczko jest u mnie trudne do zdobycia... bo temu tez nie potrafie sie oprzec ;P
Greatdee,
ja korzystam i rabie truskawki ile wlezie :D