o rozach MACa slow kilka :)

O rozach MAC pisalam juz jakis czas temu... a poniewaz aparat wrocil z serwisu to moglam w koncu zrobic obiecane zdjecia :) ... w tym czasie moglam tez wszystkie trzy roze troche potestowac.

Wszystkie trzy sa chlodne ale mimo podobienstwa na zdjeciach na twarzy kazdy wyglada inaczej. Przede wszystkim True Romantic jest jak dla mnie matowy... Summer Rose daje taka satyne... najbardziej blyszczacy choc tez wcale nie za bardzo jest mineralny Gentle.

I pare slow o kazdym z osobna bo inaczej to wszystko pomieszam ;)

Summer Rose - najbardziej twardy, daje delikatny efekt i w sumie trudno przesadzic bo jeszcze nie udalo mi sie go w nadmiarze nalozyc na pedzel. W typowym macowym opakowaniu mamy 11 g rozu wiec calkiem sporo. Kolor bardzo mi odpowiada, idealny do lekkiego dziennego makijazu.

True Romantic - najbardziej matowy... miekki i latwy do nalozenia. Opakowanie sporo mniejsze zawiera 5 g rozu. Jak mu sie przypatrze w dobrym swietle to widac taki perlowy polysk ale na twarzy w ogole tego nie widze.

Gentle - bardzo miekki i najlepiej nasycony kolor... najciemniejszy z trojki... tu lekkie blink blink widac tez na twarzy. I wlasnie zauwazylam jak ladnie optycznie zmyla nas firma MAC jezeli chodzi o zawartosc. Ja akurat mam je z wymianki wiec nie robi mi to roznicy ale czesto kupuje, nie zwracajac uwagi na wage... i tu sie mozna zdziwic. Bo gdy sie popatrzy to wyglada to jakby Gentle mialo wiecej rozu jak TR... a okazuje sie, ze nic bardziej mylnego. Wielkosc opakowania taka sama... Gentle jest do tego "wypukle" ale zawiera tylko 3,5 g produktu. Hmmm...

W kazdym razie wszystkie trzy mnie pozytywnie zaskoczyly... i na szczescie wszystkie mi pasuja :) ... kupowac na razie nowych nie musze, te mi na jakis czas wystarcza ale przekonalam sie do rozy tej firmy... i z przyjemnoscia bede je dalej uzywac. A kiedys moze dokupie sobie jakis nowy.