Handel wymienny kwitnie :)
Wczoraj musialam znowu jechac do Regensburga, poniewaz dostalam zaproszenie do urzedu celnego, po odbior Urbankowej paczki. Frau Urbi przeslala taki monster karton, ze ten niestety wpadl jakiemus celnikowi w oko. Strasznie mnie ten caly proceder zawsze bawi. Jeden pracownik UC wypisuje przez 20 minut wielka plachte papieru, oblicza... wylicza... bardzo skomplikowane operacje matematyczne wkonuje a potem dostaje ta plachte i pare mniejszych do niej przyczepionych i z tym musze isc do kasy. Gdzie kolejny pracownik to ode mnie odbiera i wypisuje kolejne papierki i pokwitowania. Tyle zamieszania o szalona kwote do zaplaty... czyli 5,53€. Reszta pracownikow blaka sie jak upiory po zamku, szukajac miejsca do zdechniecia. Po prostu szal cial i orgia uprzezy. Jakbym tak miala przez 8 godzin udawac, ze pracuje... to jak nic popadlabym w depresje ;)
W kazdym badz razie, wymaszerowalam z UC po 40 minutach z moja olbrzymia paczka a jak tylko dojechalam do domu to ja rozprulam, zeby dorwac sie do skarbow w srodku.
I to wszystko ukazalo sie moim oczom. Duzo smakolykow i pare rzeczy, ktore bardzo chetnie potestuje.
Ale najwazniejsze... wlasciwie serce tej paczki, ukryte bylo na dnie. Moje dwie cudne paletki, na ktore czekalam i czekalam... i w koncu mam :)
Wczoraj musialam znowu jechac do Regensburga, poniewaz dostalam zaproszenie do urzedu celnego, po odbior Urbankowej paczki. Frau Urbi przeslala taki monster karton, ze ten niestety wpadl jakiemus celnikowi w oko. Strasznie mnie ten caly proceder zawsze bawi. Jeden pracownik UC wypisuje przez 20 minut wielka plachte papieru, oblicza... wylicza... bardzo skomplikowane operacje matematyczne wkonuje a potem dostaje ta plachte i pare mniejszych do niej przyczepionych i z tym musze isc do kasy. Gdzie kolejny pracownik to ode mnie odbiera i wypisuje kolejne papierki i pokwitowania. Tyle zamieszania o szalona kwote do zaplaty... czyli 5,53€. Reszta pracownikow blaka sie jak upiory po zamku, szukajac miejsca do zdechniecia. Po prostu szal cial i orgia uprzezy. Jakbym tak miala przez 8 godzin udawac, ze pracuje... to jak nic popadlabym w depresje ;)
W kazdym badz razie, wymaszerowalam z UC po 40 minutach z moja olbrzymia paczka a jak tylko dojechalam do domu to ja rozprulam, zeby dorwac sie do skarbow w srodku.
I to wszystko ukazalo sie moim oczom. Duzo smakolykow i pare rzeczy, ktore bardzo chetnie potestuje.
Ale najwazniejsze... wlasciwie serce tej paczki, ukryte bylo na dnie. Moje dwie cudne paletki, na ktore czekalam i czekalam... i w koncu mam :)
A przy okazji dzis przyszlo moje zamowienie z dougiego i jak otworzylam paczke, to przez chwile nie wiedzialam co widze. Nie z powodu zamowienia... bo sa to raptem te 4 produkty po prawej ale bylam dosc zdziwiona tymi wszystkimi dodatkami, ktore tam znalazlam. I po raz kolejny cos we mnie zgrzytnelo... bo skoro maja takie fajne miniaturki to dlaczego nie znajda sie one w Box of Beauty, bylyby zdecydowanie bardziej na miejscu, jak niektore rzeczy z ostatnich boxow.
I moje paczuszki gotowe do wyslania.
Dla Urbi, xbebe... i tak tak dla Swirruska tez jest paczuszka :D
A przy okazji chcialam cos jeszcze napisac. Moje drogie... ja nie prowadze sprzedazy wysylkowej i nie jestem w stanie spelniac waszych prosb, dotyczacych zakupow. Nie mam na to czasu ani mozliwosci. Dostaje wiele takich maili i odpowiadam na nie zawsze tak samo. Pomijajac, ze nie lubie wysylac do Polski, bo pracownicy Poczty Polskiej w dalszym ciagu bezkarnie kradna, przez co przesylki dodatkowo sa drozsze. Posiadam tylko niemieckie konto a przelewy z pl bywaja kosztowne i prawde mowiac nie mam ochoty na prawo i lewo rozdawac moich danych. Pomijajac, ze nikt mi nie zwroci kosztow benzyny i calego opakowania paczki. Dlatego prosze o zrozumienie faktu, ze nie zajmuje sie posrednictwem w zakupach.
Handel wymienny to co innego. I jest to w sumie kolko wzajemnej wymiany (i adoracji :P) , gdzie tez sie w jakims stopniu trzeba poznac, wiec nie jest to takie "hop" ;)