To dla nikogo nie bedzie niczym nowym, ze ja od lat bylam wierna Pandorze. W dlaszym ciagu bardzo lubie i chetnie nosze ale niestety ostatnio coraz mniej rzeczy mi sie podoba i jak we wczesniejszych latach z kazdej kolekcji cos przygarnelam, tak teraz jest o wiele spokojniej. Z tym, ze rozne takie rzeczy ktore bym chciala chodza mi po glowie... i postanowilam poszukac ich gdzie indziej. Salon Thomas Sabo znajduje sie miedzy innymi w Norymbedze i tam tez w zeszlym roku wpadlo mi w oko zlote piorko. I jak wpadlo tak utkwilo...
... az w koncu... w sumie w ostatnim momencie udalo mi sie kupic. To byla kolekcja a jak wiadomo, te po jakims czasie znikaja i wtedy dopiero zaczyna sie polowanie. Mi sie udalo. Co prawda w sklepach stacjonarnych juz nie ma ale mozna jeszcze kupic online. Ja dokupilam sobie lancuszek, bo nie mialam zadnego w rozowym zlocie.
I jest to dokladnie to czego oczekiwalam. Zakochalam sie od pierwszego spojrzenia i ciesze sie, ze w koncu stalo sie moja wlasnoscia. Jest po prostu idealne, proste ale przy tym urocze. Jak najbardziej w moim stylu.
Calkiem mozliwe, ze zaprzyjaznie sie z bizuteria TS. Nie wszystko mi sie podoba. W przypadku charmsow, to jednak wole wykonanie Pandory ale w koncu nie na charmsach sie oferta tej firmy konczy. Wrecz przeciwnie... maja wiele ciekawych propozycji, miedzy innymi cudne zegarki.