Produkty kolorowe Marc Jacobs chodza po mnie juz od dosc dawna... zachwycalam sie tym co widzialam w sieci ale jakos odkladam to na pozniej, jak w koncu dojade do Polski. Co sie pewnie tak szybko nie wydarzy. Dlatego tez poprosilam pewna dobra dusze o przywiezienie mi paru produktow, na razie mam tusz do rzes i kredke do brwi. Kredka czeka na swoja kolej ale tusz oczywiscie musialam otworzyc i oczywiscie zaczelam uzywac.
Uzywam go od trzech tygodni, wiec moge juz cos na jego temat powiedziec. Pamietam, ze kiedys mialam miniaturke jakiegos innego tuszu MJ i to byla totalna klapa. Wtedy wiele osob polecalo mi wlasnie ten. Nie bylabym soba gdybym go w koncu nie sprobowala. Samo opakowanie do mnie przemawia... czarne, proste. Po prostu klasyka, to co lubie najbardziej. Zawartosc to 7g.
Kolor standardowo czarny. Choc mam jeden tusz z D&G w kolorze brazowym, to jednak zdecydowanie wole czarne. Bardzo lubie konsystencje, choc widzialam na insta pod zdjeciem, ze dla innych jest on za gesty... lub, ze szybko gestnieje. Zobaczymy, jak na razie nie mam problemu... jak dla mnie jest prawie idealny. Na poczatku mialam watpliwosci co do szczotki. Wole takie co maja rowno ulozone wloski, ta jest taka troche dzika ;)
Za to daje swietna objetosc. Wydluza tez dosc dobrze ale nie ma co ukrywac, moje rzesy sa aktualnie na etapie ich najlepszego wygladu (oczywiscie dzieki odzywkom) i mam nadzieje, ze jeszcze troche im sie urosnie. Jedyne co mi ten tusz robi, to wlasnie taki troche balagan ale to moze wlasnie to zwieksza ten efekt "objetosci".
Bonusik :)
Moim zdaniem jest to bardzo fajny tusz jezeli chodzi o nadanie objetosci ale nie jest to produkt z gatunku tych, co moge rano na pol slepo pacnac na rzesy i wiem, ze bedzie wygladac dobrze. Pod ten tusz musze rzesy troche przygotowac... podkrecic, baza a potem powoli nakladac... wyczesac, ulozyc. Z tym, ze potem wyglada swietnie i efekt utrzymuje sie caly dzien. Rzesy sa mieciutkie, w zaden sposob nie sa obciazone. Tusz sie nie sypie ale przy tej cenie to po prostu nie powienien. To wlasnie lubie w tuszach wysokolpolkowych... albo mi sluza albo nie ale same w sobie sa bardzo dobrej jakosci i praktycznie juz nie pamietam o problemach jakie mozna miec z tuszem. Nie oczekuje, ze kazdy mi podejdzie bez wzgledu na cene... ale wiadomo jak sie trafi na taki pasujacy, to po prostu pelnia szczescia. Czy kupie ponownie hmmm... chetnie (jak na razie) ale niestety mam bardzo utrudniony dostep. Na terenie Niemiec jak na razie nie ma kosmetykow kolorowych tej firmy.