Seiten

piątek, 30 września 2011

male co nieco z Ikea... i porzadki w sroczym kuferku :)

W ramach popoludniowych rozrywek, odwiedzilam wczoraj Ikee. Glownie chodzily mi po glowie szufladki, postanowilam troche podrasowac moj kuferek ;) ... a prawde mowiac to chodzilo mi o cos na drobiazgi. Bo mi sie np. pojedyncze cienie plataly po "podreczniku" robiac zamieszanie.

A skoro juz tam bylam to oczywiscie zaadoptowalam jeszcze pare rzeczy. Swieczki, dwie mini miseczki bambusowe i podladke pod laptop. Bardzo przydatna rzecz, bo do tej pory jak siedzialam na kanapie to lapek byl jak kiwaczek na moich kolanach, co tez bylo srednio wygodne.



Kuferek tez uporzadkowany... znowu. Powiedzmy, ze zrobilam jesienne porzadki. Calkiem przyjemnie sie prezentuje. Do malenstwa przeprowadzilam jedynki, roze i rozswietlacze. A w duzym zrobilo sie tak jakby przejrzysciej.



:)

ARTDECO Wild at Heart 2011/12

Propozycja Artdeco na jesien i zime.

O ile czesto podoba mi sie kolorystyka proponowana przez Artdeco, to niestety czesto produkty nie sa tak dobre jak powinny byc. I sa tanszcze firmy, nie musze wymieniac jakie, ktore maja w ofercie produkty przewazszajace jakoscia i trwaloscia te z Artdeco. A szkoda, bo na zdjeciach reklamowych wiele rzeczy ciekawie sie prezentuje. Jedyne co z tej firmy lubie to najnowsza mascare, kredki do oczu i ust oraz blyszczyki. Z reszta to roznie bywa. A cienie, pomijajac te z wypiekanej serii, sa naprawde slabe i maja tendencje do znikania z oka.


  • High Performance Lifting Foundation € 24,00



  • Perfect Teint Concealer € 12,80



  • Eye Brow Filler € 9,50
  • Augenbrauenpuder € 4,80



  • Soft Eye Liner waterproof € 6,80




  • Beauty Box Quattro ARTDESIGN 11 € 8,50



  • High Performance Lipstick € 12,80
  • Perfect Color Lipstick €
  • Soft Lip Liner waterproof € 6,80



  • Ceramic Nail Lacquer € 7,50



  • Armspange mit Natur-Achatstein € 29,50



Kolekcja jest juz dostepna w sklepach. W sumie jedyne co mnie zaciekawilo to te "maskary" do brwi, mam kredki do brwi tej firmy i uwazam, ze sa calkiem dobre, wiec pewnie sie temu Eye Brow Filler na pewno tez blizej przyjrze :)

czwartek, 29 września 2011

Essence cielaczek z LE NATvenTURista

01 you’re my dragonfly, sugar! to ostatni lakier z tej kolekcji,
ktory kupilam i juz wiem, dlaczego go wczesniej ominelam.



Kolor jest ladny, cielakowaty ale jak dla mnie za duzo w nim czegos, czego ja tak do konca nie lubie na moich paznokciach. Ogolnie lubie lakiery z rozowymi odcieniami ale ten niestety do moich ulubionych sie nie zaliczy.



Do tego ma on w sobie mikroskopijne drobinki, mlecznego koloru... ktore widac jak sie zrobi zdjecie z lampa. I to tez mi sie za bardzo nie spodobalo. Jak dla mnie jest to najslabszy lakier z tej limitki.




Trwalosc trudno mi ocenic, bo nie dosc, ze malowalam na baze i potraktowalam go topem zeby szybciej wyschnal, to nie zdazylam go miec za dugo na paznokciach, jednak 2 - 3 dni wytrzymal bez uszczerbku.

:)

środa, 28 września 2011

sweterek nietoperek... czyli H&M po raz kolejny :)

Wlasnie przekonalam sie, ze nie tylko australijskie firmy sprzedaja cos czego nie maja. To samo robi H&M online i wysyla mi na raty, wg zasady "jak bedzie do dojdzie" hmmm...

Dzis przyszedl sweterek nietoperek. Pierwszy raz zobaczylam go w filmiku Katosu i niesamowicie mi sie spodobal ten ksztalt, takiego cudaka jeszcze nie spotkalam :)

Probowalam mu zrobic zdjecie na rozne sposoby ale na kazdym wyglada rownie "pokracznie", pewnie ze wzgledu na to, ze uszyty jest z kwadratu. Rekawki siegaja za lokiec. Sweterek ma szeroki i luzny (krotki) golf. Material jest bardzo przyjemny, niegryzacy i cieply. Z przodu mamy kieszonke. Pulower siega mi za kuper, wiec jest idealny.



Wydaje mi sie swietny na jesien, pod niego mozna zalozyc koszule,
lub zwykla bluzke bawelniana z dlugim rekawem.



Pullover (19,95 €) dostepny jest w 3 kolorach: camel, granat i jasny bez.

wtorek, 27 września 2011

look... fiolety z dedykacja ;)

Z dedykacja oczywiscie dla Mami, ktora lubi fiolety na sroczych slepiach
i dla odmiany po tych wszytkich brazach :)

W roli glownej jedynka Kiko 159 Viola Elettrico Perlato , ktora pokazywalam wczoraj,
dwa cienie z Urban Decay "The Black Palette" i bialy cien MAC "Crystal Avalanche".



Cos czego nie uchwycil aparat, to oczywiscie to mienienie sie kikowego cienia, w zaleznosci od swiatla. Cien sam w sobie jest przyjemny w uzyciu, latwo sie rozciera a intensywnosc mozna stopniowac, dobrze sie laczy z innymi cieniami, jedyne co musze jeszcze przy okazji sprawdzic, to to jak bedzie z trwaloscia na bazie pod cienie, bo na grubej kredce Zoevy jednak nie bylo rewelacji, co mnie troche zdziwilo, bo braz na innej kredce wytrzymal bardzo ladnie.



  • tusz ja to przewaznie u mnie YSL Singulier
  • kremowy liner Zoeva "Night Violet", uwielbiam w dalszym ciagu. Dla mnie to najlepsze linery, glownie ze wzgledu na kolory i trwalosc.
  • roz... no wlasnie, uzylam bardzo delikatnie rozu Sleek Flushed 935, pokazywalam wam go tutaj. Mialam spore obawy ze wzgledu na dziki i intensywny kolor. Jednak da sie go oswoic i cudnie wyglada na skorze. Ostatnio cos mi sie podobaja mocniej podkreslone policzki.
  • na ustach blyszczyk Kiko, pokazywalam go tutaj i pare razy pojawial sie na blogu.
  • brwi kredka Artdeco i pociagniete kredka Givenchy, dla wzmocnienia koloru i utrwalenia.




i bonusik



:)

wypiekane cienie Essence LE NATvenTURista

Poniewaz mam lenia i padam na ryjek ze zmeczenia, to zostawie was dzis z ostatnia czescia jesiennej limitowanki Essence NATvenTURista, czyli z trzema wypiekanymi, marmurkowymi cieniami.



Poniewaz nie moglam sie zdecydowac, to wzielam wszystkie trzy kolory.



Wyprodukowane sa we Wloszech i zawartosc to 1,5 g.
Nazwy cieni mamy na zdjeciu.



W przypadku tego typu cieni, czasami patrzec na nie, wcale nie jest tak latwo powiedziec jaki dadza efekt po wymieszaniu. Bo choc same w sobie sa dobrze nasycone to przez polaczenie dwoch kolorow, otrzymujemy w sumie cos delikatnego.



  • 01 Barefoot through the moss ... to polaczenie jasnego bezowego zlota z zielenia, ktora to zloto troche gasi ale specjalnego wplywu na zmiane koloru to nie ma
  • 03 Chirp, chirp! ... to srebrno - szary polaczony z zielonym, tu moze to zielen widac troche bardziej nadajac mu ciekawy odcien ale jakby nie bylo cien pozostaje szary
  • 02 Mother earth is watching you ... to to samo co cien powyzej tylko zamiast zielonego mamy tu pomarancz, ktora tez w polaczeniu ze srebrnym wyglada inaczej, daje mu troche ciepla, wymieszany wyglada ten cien jak szampan


I cienie nie da sie ukryc sa perlowe i to dosc mocno. Do samodzielnego noszenia nadaja sie srednio, bo nie maja az tak dobrego krycia na oku ale calkiem dobrze nadaja sie do rozswietlania i do laczenia z innymi kolorami.



Jakby nie bylo w opakowaniu prezentuja sie lepiej jak na skorze, mozna kupic dla posiadania albo jak ktos lubi rozswietlajace, perlowe cienie ale tez nie bedzie wielkiej straty jak sie ich nie bedzie mialo :)

poniedziałek, 26 września 2011

Dabur Vatika Enriched Coconut Hair Oil

Kiedys juz pisalam, ze w przypadku olejkow do wlosow (i nie tylko) posiadam slomiany zapal. Na poczatku wybucha we mnie z szalona intensywnoscia, po czym dosc szybko schodzi smiercia naturalna. A po tym jak mnie jakis czas temu zniechecila Alma jasminowa, to dosc dlugo sie opieralam. Co prawda mam moj ekologiczny czysty olej arganowy, pisalam o nim tutaj ale stosuje go glownie na rzesy albo dodaje go do innych produktow pielegnacyjnych, glownie do twarzy.



Kolo tego olejku chodzilam dosc dlugo, kupienie go nie jest takie proste, wiekszosc indyjskich sprzedawcow nie wysyla do Niemiec, wiec pozostaje mi tylko brytyjski ebay. Choc ja doprawdy tego nie rozumiem, dlaczego ci moga... albo i nie moga ale maja to w glebokim powazaniu. No nic. W kazdym razie nabylam droga kupna to cudo, postawilam na polce i stoi... od dwoch tygodni. Na pierwsze podjescie wzielam opakowanie 150 ml.

Pare slow na temat olejku kokosowego,
ktory juz chyba wszyscy znaja ale przedstawic go wypada.

Dabur Vatika Enriched Coconut Hair Oil

Wg producenta: Jest to olej kokosowy wzbogacony ekstraktami z amli, cytryny i henny oraz 6 innych ajurwedyjskich ziół. Vatika to unikalna, naturalna receptura, która powoduje głębszą penetrację oleju aby włosy i skóra głowy były nawilżone i zdrowe. Cytryna reguluje wydzielanie sebum oraz przeciwdziała łupieżowi. Henna wraz z innymi ziołami otula włos chroniąc przez zewnętrznymi zanieczyszczeniami oraz podkreśla kolor włosów. Amla wzmacnia włosy od korzenia aby były zdrowe i lśniące.

Sklad: Coconut oil (Cocos nucifere oil), Neem (Azadirachta indica Leaf extract), Brahmi (Centella asiatica Plant extract), Fruit extracts of Amla, Bahera and Harar (extracts of emblica officinalis Terminalia belirica and Terminalia chebula), Kapur kachri (Hedychium spicatum rhizome extract), Henna (Lawsonia inermis leaf extrac), Milk (lac), Rosemary oil (Rosmarinus officinalis oil), Lemon oil (Citrus limonum oil), TBHQ (t-butyl hydroquinone), Fragrance


Sposób użycia: używaj regularnie na włosy i skórę głowy.
Najlepsze rezultaty daje zostawienie jej na noc na włosach a rano zmycie szamponem.


***

Dzis postanowilam sie za niego zabrac. I wielkie bylo moje zdziwienie, jak zobaczylam w srodku tego jasnego gluta, ktory za nic nie przypominal olejku. Poczytalam i wiem, ze powinno sie go podgrzac. I tu pojawilo sie kolejne pytanie. JAK? Czy wystarczy wsadzenie opakowania do goracej wody ??
Czy jest na to inny patent ??

fioletowa jedynka Kiko

Zeby nie bylo, ze ostatnio u mnie same brazy to dzis mam pojedynczy cien Kiko.
Pierwszy cien, ktory kupilam to byl braz, pokazywalam go tutaj.



Opakowanie standardowe zawierajace 3 g cienia za 4,90 €



Kolorek to 159 Viola Elettrico Perlato



Jest to wyjatkowy fiolet, dajacy w rzeczywistosci efekt lekkiej rybiej luski, czyli mieni sie na inne zblizone odcienie. Bardzo mi sie spodobal, bo jest taki troche inny jak moje pozostale fiolety, w zaleznosci od swiatla ma sie wrazenie, ze wpada w niebieski.



Tak prezentuje sie na skorze z lampa blyskowa.
Zrobilam zdjecie z blyskiem, bo wtedy o wiele lepiej oddany jest kolor.



Bede go probowala jeszcze na innych bazach, bo na razie uzylam go na kredce i trwalosc mogla by byc lepsza. Mam nadzieje, ze na bazie sie to poprawi, bo ten drugi cien spokojnie wytrzymuje 8 godzin na powiece bez jakichkolwiek zmian, ten fiolet lekko zbladl po 4 - 5 godzinach, co nie za bardzo mi sie spodobalo.

Pokazalam go, bo mam juz zrobiony makijaz z udzialem tego cienia, ktory pokaze wkrotce i wtedy bedzie od razu wiadomo jak cien prezentuje sie solo :)

niedziela, 25 września 2011

zelowe linery Essence w akcji (LE NATvenTURista)

Pare slow o tych linerach oraz ich swatche sa w poscie, ktory mozecie znalezc tutaj. A poniewaz pojawila sie prosba z pokazaniem ich na oku, to zrobilam maly tescik.



Pierwszym za ktory sie zabralam to 02 "Mother Earth is watching you". Kolor sam w sobie jest cudny i wydaje mi sie, ze ladnie bedzie wygladal u blondynek albo osob, z brazowymi oczami.



Ja sie po prostu nie lubie w jakichkolwiek odcieniach zlota, nawet takich miedziano - brazowych.
Moze dlatego, ze ja ogolnie nie lubie zlota i to nie tylko na twarzy ale tez w przypadku dodatkow i ciuchow. Ewentualnie jako element dodatkowy w bizuterii, pod warunkiem ze reszta to biale zloto lub srebro :)




W kazdym razie linery sa przyjemne i proste w uzyciu. Konsystencja kremowa. Jezeli chodzi o trwalosc to tez nie ma sie do czego przyczepic. Na pewno osoby, ktore kochaja kreski we wszystkich mozliwych kolorach, beda z tych linerow zadowolone.


Ten drugi liner, czyli o1 "Barefoot throught the moss"... spodobal mi sie juz bardziej, aczkolwiek nie za bardzo wiem, z czym moglabym go nosic ;)




Odcienie tych linerow sa delikatniejsze od tych, do ktorych ja jestem przyzwyczajona. Ja lubie wyraziste kreski na slepiach, mocne kolory. Te sa bardzo sympatyczne, na pewno swietne dla mlodych dziewczyn lub osob. Dobrze tez sprawdza sie w dziennym, lekkim makijazu.

:)

Yves Saint Laurent Collection for Holiday 2011

Swiateczna kolekcja YSL to moze nic odkrywczego ale jak najbardziej moje kolory, bo takie tez bardzo lubie... smoky wszelkiego rodzaju. Choc moje zainteresowanie ogranicza sie glownie do paletki 5 cieni i rozswietlacza :)



rozswietlacz - Palette Blanc Terriblement, €53.00

paletka cieni -Palette Noir Terriblement, €53.00



cienie - Ombres Duolumières, €40.00
  • N° 39 Gold Lamé/Velvet Black
  • N° 41 Silver Moiré/Black Flanne



pomadki - Rouge Pur Couture, €31.00
blyszczyki - Golden Gloss, €28.00


IsaDora... nawilzajacy blyszczyk

W sierpniowym "Box of Beauty" dostalam tez miniaturke 3,4 ml blyszczyka IsaDora Moisturizing Lip Gloss. A poniewaz kolor mi sie spodobal, to stwierdzilam, ze moge go pouzywac i zobaczyc jakie beda wrazenia. Ogolnie jakos nie przepadam za ta firma. Jedyne co mam i uwielbiam, to biala kredka na linie wodna ale tak pozatym, to zaden z produktow nie zrobil na mnie wiekszego wrazenia.



Kolor, ktory dostalam to 26 Mocca Pink. Bardzo ladny chlodny, pastelowy roz, bez zadnych drobinek. W opakowaniu wyglada bardziej bezowo - braowo jak w rzeczywistosci na skorze.



Konsystencja to on mi bardziej przypomina Lip Lacquer z Artdeco jak typowy blyszczyk. Jest bardziej kremowy i gesty.



Z tym, ze bardzo dobrze sie rozprowadza po ustach. Jest bardziej kryjacy jak typowe blyszczyki i daje delikatna tafle. Nie jest klejuchem i ma calkiem przyzwoita trwalosc. Usta sa nawilzone, blyszczyk zawiera olejek jojba i maslo shea. Jest bazzapachowy.



W sprzedazy dostepny jest w 8 kolorach, koszt to 11,95 € za 7 ml produktu. Kolory ma calkiem przyjemne i moze kiedys przyjrze im sie blizej. A na razie dalej bede uzywala mojej miniaturki, ktore sa zreszta bardzo praktyczne, zmieszcza sie do kazdej kieszeni :)