... czyli wtorek widziany przez przednia szybe w aucie ;)
Tak jak pisalam, w tym tygodniu bedzie mnie troche mniej. To dosc ciezki i dlugi tydzien, rowne 7 dni bo wolne bede miala dopiero w poniedzialek. A do tego jeszcze dosc meczace warunki atmosferyczne, wczoraj zrobilam ca. 80 km i nawet jak snieg juz przestal padac a ja bylam w domu, to zamykajac oczy widzialam to co na zdjeciu ponizej. Bo wczoraj nagle (w ciagu 30 min) zmienila sie pogoda i pojawila sie zima. Do jednej z pacjentek w ogole nie moglam dojechac, zbyt duze bylo ryzyko, ze utkne i bedzie pozamiatane.
7.45 droga powiedzmy tranzytowa, 20 min pozniej byla na dlugosci paru km i w obu kierunkach, zapchana ciezarowymi autami i zamknieta na pare godzin. Ja musialam sie tam dwa razy przemknac. Ten snieg zamienil sie pozniej w lod i bylo jeszcze weselej :/
Tak jak pisalam, w tym tygodniu bedzie mnie troche mniej. To dosc ciezki i dlugi tydzien, rowne 7 dni bo wolne bede miala dopiero w poniedzialek. A do tego jeszcze dosc meczace warunki atmosferyczne, wczoraj zrobilam ca. 80 km i nawet jak snieg juz przestal padac a ja bylam w domu, to zamykajac oczy widzialam to co na zdjeciu ponizej. Bo wczoraj nagle (w ciagu 30 min) zmienila sie pogoda i pojawila sie zima. Do jednej z pacjentek w ogole nie moglam dojechac, zbyt duze bylo ryzyko, ze utkne i bedzie pozamiatane.
7.45 droga powiedzmy tranzytowa, 20 min pozniej byla na dlugosci paru km i w obu kierunkach, zapchana ciezarowymi autami i zamknieta na pare godzin. Ja musialam sie tam dwa razy przemknac. Ten snieg zamienil sie pozniej w lod i bylo jeszcze weselej :/
I o ile to bardzo malowniczo wyglada, to jest srednio przyjemne do jazdy i wrocilam do domu padnieta. Nic mi sie nie chcialo i w sumie dalej mi sie nic nie chce. Bo dodatkowo wyjatkowo meczy mnie wscieklizna, wiec jak wracam do domu, to grzeje w mikrofalowce moje pestki bo sa lepsze jak termofor, robie sobie herbatke i wskakuje pod kocyk.
Dlatego tez mam zaleglosci w odpowiedziach na komentarze i w odwiedzinach waszych blogow ale pozniej to nadrobie. Chwilowo brak mi sily i inwencji tworczej.
Buziaki :*
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńpięknie, ale wcale Ci się nie dziwię że taka jazda męczy. A co do pestek, chodzi Ci o suchy termofor ? :) Mam taką przytulankę której się wyjmuje z brzucha worek z różnymi właśnie ziarnami itp, wsadza do mikrofali i potem znów do misia i tak mnie grzeje ;)
OdpowiedzUsuńcos w tym stylu... suchy termofor hehe... nie slyszalam takiego okreslenia :) ... to jest "worek" z materialu wypelniony pestkami wisni/czeresni :) uwielbiam ich zapach i ciepelko, ktore daja...
Usuńno no, to u mnie ten woreczek jest wnętrznościami misia :D
Usuńbiedny mis ;D
Usuńnie narzeka, o ile nie robię sobie okładów na kręgosłup, kiedy to jego głowa jest na wysokości miejsca, w którym plecy tracą szlachetną nazwę :D
UsuńSzkoda mi trochę Ciebie Sroczko. :) Odpoczywaj i bloggerem sobie głowy nie zaprzątaj. Musisz mobilizować siły na ten tydzień. ;*
OdpowiedzUsuńP.S. Pracujesz w służbie zdrowia, czy jak? Bo mnie ta informacja ominęła. ;)
przezyje ;) ... ale padnieta jestem, to fakt...
Usuńps. tak :) pracuje jako pielegniarka... na kolkach :D
Dlatego nie lubię zimy. Niby ładnie, biało, ale zimno i trudno się wogóle poruszać:/ Na szczęście u mnie śnieg się już roztopił, a za oknem widzę czyste niebo i słoneczko :) Oby jak najdłużej taki stan...zimie mówię SIO!
OdpowiedzUsuńJakbyś miała ochotę na różowe jajeczko to zapraszam do mnie na rozdanie :)
pustuleczka.blogspot.com
Jesteś jedną z moich inspiracji do założenia bloga :) dziękuję :)
Byle do wiosny, do lata... Nie lubię zimy i korków i śniegu... Ehh. Dlatego ostatnio kiedy mogę nie wychodzę z domu :(
OdpowiedzUsuńwspółczuję Ci szczerze... straszne warunki drogowe masz.... mnie na szczęści jakoś omijają takie białości.... trzymaj się .... do wiosny coraz blizej... buziaczki :-))
OdpowiedzUsuńnajgorsze jest to, ze zima pojawia sie i znika... i za kazdym razem zaskakuje :]
UsuńJa zimę lubię, ale ostatnio kiedy zasypiam i widzę za oknem sypiący śnieg, zastanawiam się tylko czy ochrona osiedla zdąży rao odśnieżyć, czy będę brnęła na przystanek....
OdpowiedzUsuńja tez lubie zime ale niekoniecznie jak musze pracowac a cos takiego mi sie przytrafi ;)
UsuńNiestety zima ma swoje dobre i złe strony. Ja mieszkam w pobliżu miasta i nieraz już zdażyło się, że tak zasypało drogi, że były nieprzejezdne:(
OdpowiedzUsuńoby do wiosny ;)
UsuńTo teraz ja bede jeczec - maile to dostala? :P :P :P
OdpowiedzUsuńDostala :P oba :) jak sie zbiore to dzis odpisze :*
UsuńA u nas zero śniegu :(
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda ale na pewno źle się poruszać ;D
Nie lubię zimy. Akysz!:)
OdpowiedzUsuńu nas tez zima. Przez okno wyglada ladnie, ale juz z bliska ze zimno, za mokro. Odpoczywaj i wymyslaj posty:)
OdpowiedzUsuńOj Sroczka widzę , ze sie najeździsz w pracy jak kierowca TIRa .. :)
OdpowiedzUsuńCieplutka herbatka i futerka pod boczkiem , pachnąca świeczka i M do towarzystwa ..zalecam !
Bloggerek nie ucieknie choć my tęsknimy .
Ja osobiście przyznam szczerze , ze jak nas porozpieszczasz ciut dużą ilością postów to potem mega odczuwam brak :D
BTW. Też zimy nie kocham choć narty już tak ...Więc niech gdzieś w górach sypie ...
Jak mam podwojna zmiane to przejade czasami ponad 200 km :]
UsuńNawet jak mnie nie ma, to staram sie jakis post codziennie wrzucic :D
Zime kocham ale w Alpach, nawet bez nart :D ... ale nie jak mi utrudnia prace ;)
pięknie wygląda (szczególnie ostatnie zdjęcie), ale jazdy w takich warunkach wcale nie zazdroszczę :(
OdpowiedzUsuńja tez takie widoki bardzo lubie ale jak musze wtedy pracowac to srednio mi sie podoba ;)
UsuńJa też niedługo wyjadę na tydzień :(
OdpowiedzUsuńBędziemy tęsknić za tobą :)
pogoda teraz jest bardzo zmienna . trochę poprószy i mamy piękne widoki a zaraz trochę poświeci słoneczko i mamy niezbyt ciekawy "obrazek" pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńo tak... czasami zmienia sie pare razy w ciagu dnia :]
Usuńaz tak wyskoko sie nie wdrapalam ;) jestem pielegniarka :) ... ja przez ostatnie trzy lata przyzwyczailam sie do jazdy zima, zeszla zima to byl czysty koszmar ale nawet cos takiego jak wczoraj, zdecydowanie utrudnia mi prace :]
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj rano idę sobie do auta.. Otwieram pilotem, a tu słyszę jak się otwierają, sekunda i się zamykają. :D No to sobie myślę- dobra, w ciągu tej sekundy zdążę pociągnąć za klamkę.
OdpowiedzUsuńEeee gdzie tam- przymarzło. A, że nie mam za bardzo siły w rękach to dzięki uprzejmości Pana na parkingu, który otworzył mi tylne drzwi (tylko one zechciały się otworzyć) wsiadałam do auta "od tyłu". Odpaliłam, żeby trochę się zagrzało i znowu musiałam się przepychać żeby wyjść i szyby oskrobać.
Jechałam oczywiście cały czas mając nadal zamknięty samochód.
Wysiadałam również tylnymi drzwiami.
Uwielbiam takie akcje!
hehe... niezla przygoda, mi kiedys zamarzl zaciagniety reczny w sluzbowym aucie... trzeba bylo czekac az mroz minie ale to bylo w zeszla zime, ktora nam niezle dopiekla :)
Usuńoj i mnie sie to zdarzyło ... dobrze , ze popołudniu słonko wyszło bo byłoby kiepsko . Raz też mi wlew do paliwa zamarzł i pan na stacji z workiem z wrzątkiem dygał aby popuściło ... Przygody zimowe hehehe :D
Usuńtiaaaa... zima jest rozkoszna ;D
UsuńNie cierpię zimy, ale trzeba przyznać, że ładnie prezentuje się u Ciebie na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńzima jest jak kobieta, piękna ale gryzie ;)
OdpowiedzUsuńna szczęście u mnie nie ma zimy.. i mam nadzieję, już się nie pojawi :) bo o ile fajnie się patrzy na pruszący śnieżek przez okno, to na drodze niebezpiecznie.. a Twój ból braku czasu znam.. od świąt pracuję po ponad 50 godzin tygodniowo - 6 dni, czasem 7.. jak wracam z pracy, to padam na cyc, więc idę spać.. wstaję rano i lecę do pracy i tak na okrągło :/ już nawet nie pamiętam kiedy nałożyłam pełen makijaż.. ostatnio ograniczam się do tuszu do rzęs :(
OdpowiedzUsuńale damy radę :)
Faktycznie na nadmiar wolnego czasu nie cierpisz ;) ja jestem juz na tyle zakrecona, ze dzis zapomnialam tuszu :P a moj poranny makijaz to i tak tylko bb krem, blyszczyk, kredka do brwi i tusz.
UsuńPacjentek? Ooo jesteś lekarką? :)
OdpowiedzUsuńnie :) pracuje w Ambulante Krankenpflege... jestem pielegniarka :)
UsuńTaka pogoda jest idealna, kiedy patrzy się na to przez okno, a nie kiedy trzeba jechać autem, także rozumiem :)
OdpowiedzUsuńo jak mam wolne to uwielbiam taka pogode :D
UsuńPielęgniarka - wow :))))) Stawiałam na weterynarię wprawdzie, ale nie czuję zawodu, bo piękny to zawód :) Aczkolwiek dojazdy do pacjentów zimą, to nic fajnego - 7 lat spędziłam jako doktor hospicjum domowego i wiem coś o tym :) Trzymam kciuki za mile odśnieżone i przejezdne drogi do chorych!
OdpowiedzUsuńPierwsza zima byla najciezsza. Teraz jest to troche "upierdliwe" ale ogolnie nie dostaje zawalu jak rano zobacze, ze sypie :)
Usuń