Dla was to pewnie nic nowego ale do tej pory nie mialam do czynienia z Carmexem. Owszem w drogeriach mozna kupic ta podstawowa wersje, na tym sie jednak konczy i jakos mnie nie ciagnelo. Dwa carmexowe sztyfty dostalam w paczce od Nulki a poniewaz ja jestem ciekawskie stworzenie, to musialam natychmiast przetestowac.
Sztyft zawiera witaminę E, aloes i masło Shea, a także filtr SPF 15. Carmex Moisture Plus może być stosowany solo, na lub pod pomadkę.
Dostalam dwa odcienie o ile mozna tak powiedziec. Rozowy i brzoskwinke.
Sztyft zawiera witaminę E, aloes i masło Shea, a także filtr SPF 15. Carmex Moisture Plus może być stosowany solo, na lub pod pomadkę.
Dostalam dwa odcienie o ile mozna tak powiedziec. Rozowy i brzoskwinke.
Pierwszy za ktory sie zabralam, to oczywiscie rozowy.
Ogolnie ma ladny zapach ale ja mam niestety jedno "ale". Charakterystyny mentolowo - kamforowy zapach/posmak ... to jest cos czego delikatnie mowiac nie lubie. Szczegolnie ta kamfora zalatuje mi straszliwie. I wiem, jak komus to nie przeszkadza, to pewnie nawet nie zwroci uwagi. Ja niestety tak dobrze nie mam. Juz nie bede pisala z czym mi sie ten zapach kojarzy... bo to nieistotne, tym bardziej, ze to moje wymysly ;)
Balsam sam w sobie fajnie pielegnuje usta, nawilza je... czyli spelnia obietnice. Po nalozeniu na usta mam to mietowe uczucie, typowe dla tego typu produktow ale jest delikatne... leki chlodek, ktory zaraz przechodzi. To jest ok, gdyby nie ta kamfora to bardzo bym sie z tym sztyftem polubila ale podejrzewam, ze mimo wszystko go pouzywam, bo podoba mi sie efekt jaki daje, przynajmniej do tego momentu az ten zapach mnie zniecheci. Na szczescie po chwili go nie czuc, wiec moze nie bedzie zle.
Balsam sam w sobie fajnie pielegnuje usta, nawilza je... czyli spelnia obietnice. Po nalozeniu na usta mam to mietowe uczucie, typowe dla tego typu produktow ale jest delikatne... leki chlodek, ktory zaraz przechodzi. To jest ok, gdyby nie ta kamfora to bardzo bym sie z tym sztyftem polubila ale podejrzewam, ze mimo wszystko go pouzywam, bo podoba mi sie efekt jaki daje, przynajmniej do tego momentu az ten zapach mnie zniecheci. Na szczescie po chwili go nie czuc, wiec moze nie bedzie zle.
Wygląda zachęcalaca ale... ja juz miałam jedno podejście do carmexa i nie wspominam tego pozytywnie.
OdpowiedzUsuńzachęcająco*
OdpowiedzUsuńmi ten zapach pachnie...cifem do czyszczenia piecyków i wanien:)nie moge go znieść:0
OdpowiedzUsuńno wlasnie ten zapach/posmak jest jakis taki przeczyszczajacy ;)
UsuńTeż na początku musiałam się oswajać z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńja mam zwykły carmex - też denerwuje mnie smak i zapach (acz do przeżycia) natomiast to najlepszy nawilżacz jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńW Pl nie ma wersji brzoskwinkowej :( Ja jestem uzależniona od Carmexa, więc jak najbardziej i tą wersję sobie chwalę. A wersja Pink jest następna w kolejce do zakupu ;D
OdpowiedzUsuńciągle się wzbraniam przed wersją kolorową, mam wersję wiśniowa w tubce - i ratuje mnie z sytuacji bez wyjścia.
OdpowiedzUsuńtak ładnie delikatnie wyglądają usta z tą pomadką, ale nie widziałam takiej jeszcze w drogerii..:(
OdpowiedzUsuńKochana, poużywaj, ja na początku Carmexa za zapach nie kochałam, ale można się przyzwyczaić :) może i Tobie się uda :) pięknie na Tobie wygląda :))
OdpowiedzUsuńJa z kolei uwielbiam zapach kamfory :D Ale ja w ogóle lubię dziwne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńa ja z kolei jestem przewrazliwiona i wielu zapachow nie cierpie :]
Usuńo super , ze pokazałaś jak na ustach wygląda bo dumalam nad nim ;)
OdpowiedzUsuńmi juz tez ten zapach sie przejadl...
OdpowiedzUsuńno właśnie w tych słoiczkowych carmexach masz jeszcze do wyboru wiśnię, czy w sztyftach też jest taka opcja?
OdpowiedzUsuńjest... ale na amerykanski rynek :)
Usuńjak dla mnie produkt rewelka, nic tak nie zwalcza spierzchniętych ust :) ale ja bardziej polecam wersję bezbarwną
OdpowiedzUsuńBrzoskwinka? O to coś dla mnie- u nas można kupić tylko różową i bezbarwną
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię Carmexa, ale na Twoich ustach ładnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńJa lubię Carmex, nie przepadam za tym kamforowym zapachem, ale jakoś jestem w stanie przejść nad nim do porządku w zamian za brak spierzchniętych ust ;)
OdpowiedzUsuńz tym, ze ja ogolnie nie mam zadnych problemow z ustami i wlasciwie nie wiem, co to znaczy miec spierzchniete usta... choc na pewno to malo przyjemny stan i wtedy tez bym wiele dala, zeby sie tego pozbyc :]
Usuńjakiiiiiiiiii łłłłłłłłłładny :) mam go w kosmetyczce od chyba dwóch miesięcy, ale czeka na wykończenie poprzednika, ale chyba go otworzę szybciej :) zaskoczenie :)
OdpowiedzUsuńwiesz co jest najlepsze iż ten co można zakupić u nas w drogeriach nie ma takiego zapachu jak ten co Ty masz (jest to wersja wydawana na rynek amerykański)jak otworzyłam swój i porównałam do mojego "polskiego" to byłam też zdegustowana ale niestety pink u nas szybko znika z półek a peach nie ma wcale więc skusiąłm się na "amerykańskie" ;-)
OdpowiedzUsuńaaaaa... a ja sie juz zastanawialam, ze skoro w pl nie mozn kupic innych kolorow, to skad Ty go wytrzysnelas :D ... szalona kobieto ;D
Usuńrzeczywiscie wyglada zachęcajaco , musze sie mu bliżej przyjrzec przy następnych zakupach:)
OdpowiedzUsuńTa marka jakoś od dawna mnie intryguje i po twoim opisie myślę, że się skuszę na sztyfcik. Śliczny kolor.
OdpowiedzUsuńOstatnio myślałam nad jego kupnem, ale w końcu nie kupiłam :D Nie wiem dlaczego, ale często stoję przed półkami już prawie biorę, ale nagle odkładam :]
OdpowiedzUsuńa mogłabyś pokazać jak wygląda brzoskwinka? :)
OdpowiedzUsuńkiedys na pewno ale na razie nie chce go otwierac :)
Usuńa ja uwielbiam ten posmaczek, mam pomadkę właśnie z miętą i kamforą Lovely i się nią "zajadam" ;)
OdpowiedzUsuńMi zapach Carmexa odpowiada, musze zakupic rozowy =)
OdpowiedzUsuńPokażesz jak wygląda brzoskwinka? Co do tego różowego to bardzo ładnie wygląda na twoich ustach ;]
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:*
Na ustach wygląda prześlicznie )
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja z powodu tego smako-zapachu nie cierpię używać carmexu...
OdpowiedzUsuńwygląda super, ale cena jakby taka nie carmexowa...
OdpowiedzUsuńFajny ma kolorek :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię tego zapachu i dlatego stronię od carmexów :)
OdpowiedzUsuńz tym, ze dla tych co kamfory nie lubia, to jednak zapach moze mimo wszystko byc ciutke za mocny ;)
UsuńJuz sie na niego czaje od jakiegos czasu, tylko
OdpowiedzUsuńnadmiar podobych kosmetykow do ust, wstrzymuje mnie przez zakupem.
Bardzo podoba mi sie efekt na Twoich ustach.
Śliczny kolor! Ja jestem fanką Carmexu :)
OdpowiedzUsuńSroczko, Sroczko...kusisz :)
OdpowiedzUsuńBlaaaaaaaaaaaah-nie lubie tego swinstwa:D
OdpowiedzUsuńPrawde mowiac wcale sie nie dziwie :D z tym, ze efekt daje calkiem ladny... gdyby nie ten smrodek ;D
Usuńciekawa jestem jak brzoskwinka wyglada, bo w Pl nie ma :( pokaaaaaa foty :>
OdpowiedzUsuńi w sumie dziwne - mi sie wydawalo, ze ten nie smierdzi,.. ale moze standardowy carmex mnie juz znieczulil ;) z tym sie mega polubilam, mam naturalny i rozowy i przygarnelabym wiecej ;)
~ilios
pozniej pokaze ten brzoskwiniowy ale na razie nie chce go otwierac :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM carmex, ale do tego mnie jakość nie ciągnie;)
OdpowiedzUsuńmnie w ogole do carmexu nie ciagnie, bo to nie moje zapachy ale jak dostalam, to przetestowalam ;D ... i zapachu raczej nie pokocham... ale carmex sam w sobie jest dobrym produktem :)
Usuńwow świetne, sama bym przetestowała!
OdpowiedzUsuńSlyszalam o tej firmie, ale nie wiedzialam, ze sa taki fajne pomadki. Ten kolor jest piękny. Ciekawe czy znajde to w Rossmanie?
OdpowiedzUsuńz tego co wiem, sa one w pl ale jakie kolory to nie mam pojecia, ja ta dostalam i byla sciagana ze stanow :)
Usuń