Plasteki zobaczylam kiedys na blogu Mllou i poniewaz wlasnie czegos takiego wtedy szukalam a firme Innisfree lubie, to zdecydowalam, ze kupie wlasnie te... Innisfree Jeju Volcanic Nose Pack.
Przychodza zapakowane w kartonik a w srodku mamy 6 plasterkow. Koszt na ebayu to ca. 5 - 6 €, wiec nawet sie dlugo nie zastanawialam. Moj nos raczej pancerny, wiec sie nie obawialam, ze zrobia mi kuku.
Jak wyglada taki plasterek wie chyba kazdy... do czego sluzy takze. W koncu nie jest to nic nowego. Kszatl to ma uniwersalny, uzywam mozna takze na czolo i brode. Ja jak na razie probowalam tyylko na nos i faktycznie jak pisala Mllou, srednio sie do niego dopasowuje.
Przychodza zapakowane w kartonik a w srodku mamy 6 plasterkow. Koszt na ebayu to ca. 5 - 6 €, wiec nawet sie dlugo nie zastanawialam. Moj nos raczej pancerny, wiec sie nie obawialam, ze zrobia mi kuku.
Jak wyglada taki plasterek wie chyba kazdy... do czego sluzy takze. W koncu nie jest to nic nowego. Kszatl to ma uniwersalny, uzywam mozna takze na czolo i brode. Ja jak na razie probowalam tyylko na nos i faktycznie jak pisala Mllou, srednio sie do niego dopasowuje.
Ogolnie jakos nie widze efektu, instrukcja obslugi prosta jak budowa cepa a mi obie proby jakos nie wyszly i tak sie zastanawiam gdzie zrobilam blad, bo w sumie uzylam tak jak pisza. Na umyty nos i lekko wilgotny nalozylam plasterek i czekalam az wyschnie (10 - 15 min). I nic... WTF ??
:]
Wygląda bardzo jak plaster opatrunkowy.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś kładłam na suchym nosie suchy plasterek i dopasowywałam go wilgotnymi palcami . Działało, ale to były europejskie plasterki ;).
Powodzenia w dalszych próbach, na pewno znajdziesz sposób :)
ja wlasnie raz nalozylam na mokry nos a drugi raz zwilzylam jak juz byl przyklejony, bo wlasnie tez cos mi tam switalo, ze w europejskich tak bylo... niestety za jednym i drugim razem efekt bym bardzo mizerny...
Usuńna jednym wdechu przeczytałam post sądząc że znalazłaś coś skutecznego. szkoda :(
OdpowiedzUsuńbede szukac dalej...
Usuń:)
Co to za cuDAKi?;D
OdpowiedzUsuńplasteki, ktore maja za zadanie oczyszczac pory ale jak widac u mnie srednio sobie radza ;)
UsuńMiałam takie plasterki ale z nivei i muszę zaopatrzyć się w kolejne rzecz niby błaha ale jak ułatwia życie :P
OdpowiedzUsuńA dobrze go przykleiłaś? :)
OdpowiedzUsuńa mozna go zle przykleic ;D ... naprawde sie staralam ale jakos nie chca ze mna zle wspolpracowac :]
UsuńSzukałam ostatnio takich plasterków i już myślałam, że będę mogła skorzystać z Twojego odkrycia, a tu klapa. Szkoda.
OdpowiedzUsuńniestety...
UsuńDla mnie wszystkie one są o d... rozbić .Te plasterki . Moja młoda lubi takie cudaki więc jej oddałam bo na mnie to wrażenia nie robi .Jak zaskórniak był tak i jest po zdjęciu więc już sie nie napalam .
OdpowiedzUsuńno wlasnie, moje odczucia sa dosc zblizone :D
UsuńJa tych jeszcze nie testowałam, za to jak dotychczas wrażenie na mnie pozytywne wywarły z The Face Shop. <3 W końcu wyrwało mi z nosa stado brzydali. ;P
OdpowiedzUsuńNie zrażaj się, ja z reguły robię tak:
peeling, maseczka, parówka, obficie moczę nos, wycieram szybko dłonie nakładam powoli plasterek mocząc jeszcze nos palcami wodą z kranu i dobrze doklejam, tak by w każde załamanie idealnie się przykleił, następnie suchym ręcznikiem dociskam, poprawiam fałdki. Czekam nie dłużej niż 10-12 minut i odrywam, nie za wolno, ale też nie ekspresem. Po czymś takim każdy plasterek coś choć trochę wyciągnie.
Z TFS nakładałam tylko po maseczce i wyciągnął tak dużo fujstwa, że mnie zatkało, bo poprzednie testowane przeze mnie ledwo co ciągnęły. ;)
ja nie mam czasu ani cierpliwosci na takie zabawy ;D
UsuńNo ja traktuję to jako przyjemność. xD Nałożyłam maskę zamian i plasterek z TFS i jak wspomniałam, wyciągnął tyle, że szok. :D
UsuńA czy pamiętacie może czy to był ten produkt http://international.thefaceshop.com/english/product/productView.jsp?ctgr=csearc&search=ca&prdidx=96
UsuńNie, ja używam tych: http://www.ebay.pl/itm/The-Face-Shop-Nose-BlackHead-Remover-Pore-Strips-7-/320561601977?pt=US_Skin_Care&hash=item4aa2f5ddb9
UsuńBardzo dziękuję :))
UsuńA nie ma za co. :D
UsuńTe drugie z Innisfree lepsze, ale najlepsze to z The Face Shop, te aloesowe.
OdpowiedzUsuńChociaż czasami też mam tak, że niby wszystko robię dobrze, a tu plasterek odklejam czysty, nie mam pojęcia od czego to zależy.
w takim razie nastepnym razem sprobuje te z TFS :)
Usuńjezu jaka nazwa... szkoda,ze nie zadzialaly.
OdpowiedzUsuńboska... prawda :D
Usuńa może trzeba skórę lekko rozpulchnić może jakąś parówką hmm
OdpowiedzUsuńniecierpie parowek, mam traume z dziecinstwa ;D
Usuńwielka szkoda, bo ostatnio szukam czegos skutecznego...
OdpowiedzUsuńmoza to jestem taka sierota i mi to nie wychodzi :/
UsuńJa jestem zniechecona to tego typu rzeczy po tym, jak raz
OdpowiedzUsuńzerwalam sobie razem z plastrem, kawal skory z nosa.
Na szczescie skora odrosla, a trauma pozostala.
no wlasnie tez juz widzialam, ze trzeba uwazac bo pare osob pisalo, ze potrafia sciagnac skore :]
UsuńCiekawe ale szkoda , że nie działa dobrze , że nie wydałaś dużo pieniędzy :( pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńjeszcze z nimi powalcze i moze w koncu opanuje ale raczej wiecej sie na nie nie skusze :]
UsuńMoże nie ma czego czyścic ;)
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu jest ;) ... dlatego chcialam sprawdzic jak sobie poradza a tu nic :]
Usuńa może trzeba Ci tych zwykłych, polskich? na mnie działają swietnie.
OdpowiedzUsuńnie nie trzeba :) ... pomijajac fakt, ze nie mam do nich dostepu :]
UsuńPolskie nijak działają w porównaniu do Azjatyckich. :P
UsuńJa po takich plasterkach nigdy nie widziałam efektu...
OdpowiedzUsuńno wlasnie ja tez nie :] wiec chyba dam sobie spokoj i kupie cos porzadnego :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń