Nie ma co dluzej zwlekac, bo w koncu czkawki dostane... Mamiszon mozesz przestac przebierac raciczkami ;). Obiecalam wam pare postow na temat Santorini, takich bardziej praktycznych, ktore ulawiaja nam urlopowe zycie. A zeby nie bylo za sucho, to oczywiscie beda tez zdjecia.
Na greckie wyspy wygodniej wybrac sie z biurem podrozy. Ale warto sie rozejrzec w ofertach, internet daje nam teraz mozliwosc znalezienia idealnej oferty. Do tego szukajac w sieci, mozemy od razu sprawdzic czy wszystko naprawde tak wyglada jak nam obiecuja. Roznica w cenie miedzy biurem podrozy a samodzielnym zalatwianiem jest tak niewielka, ze mozna skorzystac z gotowych ofert. W moim przypadku duzo dalo to, ze zamawialam wiele miesiecy wczesniej i dostalam dosc duzy rabat. Przewaznie korzystam z Holidaycheck.de i tam wybieram sobie oferte biura podrozy, ktora mi najlepiej pasuje. Oczywiscie mozna tez na wyspe dostac sie promem (z Grecji albo Wloch) ale to opcja dla wytrwalych albo tych co maja bardzo dlugi urlop, bo to spory kawal drogi na wycieczke autem. Z tym, ze spotkalam dwa auta z polskimi tablicami, wiec jest to do przezycia ;)
Z Niemiec nie ma bezposrednich lotow, AirBerlin wspolpracuje z austriackim FlyNiki i mialam lot (mi akurat pasowalo z Monachium) przez Wieden na Santorini.
Santorini samo w sobie jest niewielka wyspa (92,5 km²) i jest to aktywny wulkan, co prawda w stanie spoczynku ale jakby nie bylo to taki troche urlop na beczce z prochem ;). W kazdym razie jej obecny ksztalt powstal w wyniku erupcji wulkanu w przeszlosci. I tak mamy glowna wyspe Thira, mniejsza Thirasia i "stozek" wulkanu Nea Kameni z siostra Palia Kameni. Cala ta przestrzen pomiedzy, wypelniona aktualnie woda to nic innego jak Caldera, czyli krater.
Zanim wam napisze o hotelach na wyspie, to chcialabym jeszcze wspomniec o jednej rzeczy. Santorini jest bardzo ciekawym miejscem i w sumie wszedzie jest pieknie ale nalezy sie dokladnie dowiedziec gdzie jest polozony nasz hotel i dopasowac to wszystko do naszych potrzeb. Mlodym osobom nastawionym na leniwy wypoczynek i "miejskie" atrakcje, z opcja nocnych szalenstw polecalabym miasta Thira i Oia. Mozna tam znalezc hotele kazdej klasy i na kazda kieszen. Z tym, ze od strony krateru nie ma plaz ale o tym wiecej napisze w innym poscie bo plaze na Santorini tez sa specyficzne. Z drugiej strony mamy zdecydowanie przejemniejsze wybrzeze i dla osob z dziecmi zdecydowanie polecam Kamari albo Perisse.
Hotele jak juz pisalam jest ich sporo i ceny maja zroznicowane ale nalezy przy wyborze hotelu uwazac i nie dac sie zmylic opisom w stylu z widokiem na morze. Bo po przybyciu na wyspe mozna sie bardzo zdziwic. Nie ma tu typowych sieciowek, hotele sa niewielkie i bardzo przyjemne... ogolnie nie ma chyba budynkow wyzszych jak trzy pietra. Z tym, ze pare nowych kompleksow hotelowych polozonych jest na trasie do Firy. Wygladaja naprawde przyjemnie i na pewno maja lepszy standard niz wiele starszych obiektow. Wszystkie maja basen i widok na morze... i tu wlasnie jest pies pogrzebany. Decydujac sie na taki hotel musimy miec na uwadze, ze trzeba bedzie korzystac z autobusow, bo na piechote to sie nigdzie nie dojdzie. Chyba, ze ktos sobie wynajmie wlasne cztery lub dwa kolka na czas urlopu. Jest wiele hoteli, apartamentow polozonych w malych miasteczkach posrodku wyspy, dlatego warto dokladnie sprawdzic gdzie sie nasz hotel znajduje.
Ja wybralam hotel w miejscowosci Perissa. Co prawda byly to 4* ale (nie czepiajac sie) nad paroma szczegolami mogliby popracowac. Z tym, ze Grecy maja bardzo luzne podjescie do zycia i wyznaja zasade "przewrocilo sie, niech lezy". Obiekt sam w sobie wygladal dokladnie tak jak oczekiwalam, mial dwa baseny... co prawda niewielkie ale prawde mowiac przed wejsciem mialam plaze, wiec byly wystarczajace. Podstawa, ze bylo czysto i pracownicy byli bardzo mili i gotowi do pomocy.
Wiekszosc hoteli jest w podobnym stylu, szczegolnie tych przy plazy. Z tym, ze naleza one przez to do tych drozszych. Zarowno w tej miejscowosci jak i w Kamari spokojnie mozna wybrac hotel polozony w glebi miejscowosci, nie sa to duze odleglosci i 5-cio minutowy spacer na plaze tez mozna przezyc ;)
Pokoje sa prosto ale funkcjonalnie urzadzone. Musze przyznac, ze spalam tam jak susel. Mamy do dyspozycji lodowke, klima tez byla a w lazience suszarka... czyli pod tym wzgledem spelnione byly wymogi klasy hotelu. Czasami bylo widac zuzycie obiektu ale w koncu przy takim ruchu, wiekszosc obiektow w miasteczku byla calkowicie oblozona mimo, ze bylam we wrzesniu (glowny sezon konczy sie 15.09.). Z takich drobnych informacji... woda z kranu nie nadaje sie do picia i papier toaletowy laduje w koszu, ktory stoi w lazience a nie wrzucamy go do klopa. Drobnostka ale czasami upierdliwa, bo kto sie w takim momencie zastanawia co robi ;)
Na zdjeciu ponizej mamy kasek hotelowej plazy. W Perissie plaza jest czarna ale piaszczysta.
Ruch na plazy byl niewielki, idealne warunki do relaksu. W sierpniu na pewno jest wiecej osob ale przez to, ze parasole i lezaki sa platne, to i tak nie ma tloku. W Kamari bylo bardziej ciasno... i te wszystkie plazowe sprzety staly tam gesciej, wiec jak ktos ceni sobie spokoj to naprawde polecam Perisse.
Hotelowa plaza. Zestaw parasol plus dwa lezaki to 8€ za dzien. Napoje i drobne przekaski mozna bylo zamowic u pana, ktory kasowal za lezaki i przynoszono nam je pod nos. Co czasami bywalo praktyczne... czarny piasek w pelnym sloncu zamienia sie w patelnie rozgrzana do czerwonosci. Dlatego dobrze tez jak sie ma ze soba odpowiednie obuwie plazowe, co tez uwiatwia nam korzystanie z plaz kamienistych.
Dla mnie parasol to obowiazkowe wyposazenie plazy, ja spedzam czas w cieniu hehe... lata kiedys prazylam sie jak skwarka w pelnym sloncu mam juz za soba. We wrzesniu temperatury byly calkiem znosne. Z tym, ze w ciagu dnia bylo to powyzej 30 stopni.
Osobna historia to oczywiscie greckie koty. Mi trafila sie od razu cala rodzina. Matka z czterema maluchami... ktore na poczatku byly nieufne a pod koniec wlazily mi na kolana i spaly na balkonowym krzesle. Ta rozkoszne stworzenia, ze jakbym mogla to wszystkie cztery bym zabrala do domu ;) ... ale przynajmniej wiem, ze im tam dobrze. Marznac nie musza i zawsze sie znajdzie dobra dusza co da cos jesc. Moze nie koniecznie dwa razy dziennie puszki i inne przysmaki ale co zrobic... u mnie mialy all inclusive.
To tyle slowem wstepu. Co warto zobaczyc, jak sie po wyspie poruszac, gdzie zjesc opisze w kolejnych postach. Jezeli ktos ma pytania to odpowiem w komentarzach.