Oprocz blyszczyka z LE Hidden World, ktory wam juz pokazywalam, wzielam na sprobowanie dwa cienie w kremie, choc wlasciwie powinnam napisac cienie w piance.
- Yes, I Wood! ... po lewej stronie na zdjeciu
- Wood You Follow Me? ... z prawej strony
W opakowaniu mamy 4,9 g.
Cien sam w sobie jest bardzo lekki. Mam troche trudnosci z nalozeniem go na powieke, bo albo mam za duzo na palcu albo za malo. Przez ta konsystencje, ktora ile jest dosc przyjemna to jednak nie najlepsza do nakladania. Ja ogolnie nie lubie takich cieni nosil pojedynczo, przewaznie uzywam ich jako baze pod inne i tak rasza sobie najlepiej, przynajmniej moim zdaniem.
Ciemniejszy kolor to cieply braz, jasniejszy to bezem, zlotem i delikatnym rozem. Cienie maja bardzo dobre nasycenie i te sa calkiem dobre, zarowno jezeli chodzi o wyglad na oku jak i trwalosc. Choc z drugiej storny ja nie wymagam od nich niewiadomo jakiej ilosci godzin na oku ale pare godzin spokonie wszystko sie trzyma :)
Ten braz jak tak na niego popatrzec to wyglada ladnie ale jak sie go rozetrze na powiece, to robi sie jasniejszy... i w samym cieniu wygladalam jak smutny jamnik. Ale jak go uzylam jako bazy a do tego poszly w ruch pigmenty Lovestoned oraz French Press Zoeva, ktore pokazalam wam tutaj, to efekt nawet mi sie spodobal.
świetne kolorki, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńładnie Ci w nich :)
OdpowiedzUsuńŁadne słoiczki mają. Ciekawe czy ta limitowanka jest krótka?
OdpowiedzUsuńPlanuję na nie zapolować, jeżeli się u nas pokarzą
OdpowiedzUsuńCudne kolorki :) Kiedy w Polsce ukaże się ta limitka?
OdpowiedzUsuńładne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się komponują te kolorki :)
OdpowiedzUsuńswietnie sie prezentuja!
OdpowiedzUsuńUpolowałam cień w musie z Rimmela w podobnym kolorze do tego jasnego cienia :)
OdpowiedzUsuńTen jaśniutki wygląda ślicznie
OdpowiedzUsuńsmutny jamnik mnie rozbroił :) fajnie się prezentują te cienie, jestem ciekawa czy do Polski ta limitka zawita :)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko się pokarzą w PL na pewno na nie zapoluję! Mam cienie Catrice w kremie i muszę przyznać, że są świetne!
OdpowiedzUsuńładne kolorki :) ciekawe czy będzie u nas ta limitka.
OdpowiedzUsuńo efekt superowy ! Ja jakoś zawsze chodzę koło cieni w kremach jak pies koło jeża ... nie wiem zupełnie -raz kozie śmierć . Najwyżej by sie okazało , ze to nie dla mnie .Tak było np z rózem w kremie .W sklepie mi się podobał ,ale jakos nie ma jak pędzlorkiem nałożyć pudrowy dla mnie .
OdpowiedzUsuńjaśniejszy kolor jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńhttp://the-beautyoffashion.blogspot.com/
ale cuda :) jak dotrą do Polski to pobiegnę do Natury...
OdpowiedzUsuńten jaśniejszy to prawdziwe cudo.
Smutny jamnik wyszedł bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńsmutnego jamnika tu nie pokazalam :] ... to jest juz po uzyciu pigmentow zoevy...
Usuńogladalam ta LE ale nie zachwycilo mnie w niej nic. Macalam te cienie...i jakos tez ta formula nie podeszla mi. Obawialam sie, ze bede sie rozmazywal jak maslo.
UsuńMam taki cien w musie/kremie juz z wczesniejszej LE i nie polubilam go.
Moj portfel sie ucieszyl :D
Śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńWyglądają całkiem fajnie, ciemnieszy mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńmi podobają się wszystkie kolory cieni z tej limitki, aż się boję co zrobię, jeśli zastanę pełny stand... ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten jaśniejszy :)
OdpowiedzUsuńTen jasny jest pieny! kusicielka:P
OdpowiedzUsuńjasny ma prześliczny kolor, ale obawiam sie czy będę umiała się nim obsłużyć
OdpowiedzUsuńten jasniejszy jest wspanialy :) co prawda juz znalazłam swój ulubiony jasny ciń, który nakładam zawsze do dziennego, rozświetlającego makijażu - Inglot, ale nr nie pamietam. ale co mi szkodzi sprobowac tego, o ile dostanę go w Polsce :) co ciekawe - w opakowaniu wygląda na ciemniejszy ;)
OdpowiedzUsuńoba kolory w moim guście, makijaż oczywiście wyszedł kapitalny!
OdpowiedzUsuń