Cien ten pokazalam jakis czas temu (tutaj) i do tej pory jakos nie znalazlam odpowiedniego momentu zeby go uzyc. Mowa tu o wypiekanym cieniu z p2 nr 040 Midnight Star. Ze wzgledu na intensywny kolor, trudno go raczej wykorzystac w dziennym makijazu. A do tego cien o wiele lepiej sie prezentuje gdy uzyjemy go na mokro. Ja do tej pory nigdy nie nakladalam cieni na mokro i tak troche podchodzilam do tego jak pies do jeza. Ale poniewaz z cieniem kupilam takze spray fixujacy p2, z zamiarem wykorzystania go wlasnie w ten sposob... to pomyslalam, ze jak nie zorbie tego dzis (w ostatni dzien urlopu) to pewnie dlugo beda musialy te cienie poczekac.
I wyszlo mi cos takiego :]
I wyszlo mi cos takiego :]
Nie jest tak latwo (przynajmniej dla mnie) nalozyc cienie na mokro. Przyzwyczajona do cudnych, pudrowych cieni, ktore praktycznie same sie rozcieraja ;) ... tu stanelam przed nowym wyzwaniem. A zeby bylo weselej to postanowilam powalczyc ze sztucznymi rzesami. Wybralam rzesy Ardell nr 122, o ktorych pisalam tutaj. Bardzo je lubie, nie przeszkadzaja mi na oku i wygladaja naturalnie... no powiedzmy w miare naturalnie bo jednak sa dosc dlugie. Ale poniewaz sa wykonane z naturalnego wlosa to bardzo mi sie podoba efekt jaki daja. I sa to rzesy, ktore jestem w stanie w miare rowno przykleic :]
WOWOWOWOWOW !!!! BOSKO !!! GENIALNIE !!! Wiecej takich prosze, slicznie Ci w mocnych kolorach! No cudo zmalowalas, nie moge sie napatrzec, chyba sobie wydrukuje :P
OdpowiedzUsuńUrbi,
OdpowiedzUsuńmerci :*
Zmalowalam bo w domu siedzie... gdzie ja w ciagu dnia z takim makijazem wyjde. On w rzeczywistosci byl jeszcze bardziej intensywny :]
I podejrzewam, ze przez to ze bym na mokro nalozony przy pomocy fixatora do tego na baze, bo wlasciwie chcialam co innego zmalowac... to moglby spokojnie cala noc przetrwac bez uszczerbku :)
uwielbiam Twojego bloga, jesli ktos umie sie malowac, a przede wszystkim lubi. na Twoim blogu znajdzie wszelkie informacje, pelna profeska ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie Maus ..i ten kolor wow! już jestem na wakacjach dzieki Tobie !!!
OdpowiedzUsuńRano usmiech przez Urbanka ,a na wieczór wakcyjnie u Myszy !:D
Ooliskaa,
OdpowiedzUsuńdziekuje bardzo :)) milo sie czyta taki slowa, tym bardziej totalnej amatorce jaka jestem :))
p.s
OdpowiedzUsuńKuipłam wczoraj tego Catrice -Bambo zelowego ..ale dzisejsza walka nie przyniosła mi takiego efektu jak Tobie w niedawnym make up z kreseczką .... oj i pewnie dlugo długo nie przyniesie jeszcze.
boooski ten kolor! taki intensywny, no po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńMamibecia,
OdpowiedzUsuńdziekuje :) on taki wakacyjno - imprezowy ;)
Co do linera to duzo zalezy tez od pedzelka :) ... i zanim sie znajdzie pasujacy nam pedzelek, to troche czasu moze minac ;) I ja tez musialam sporo pocwiczyc zeby wychodzila taka kreska :D
Aberracja,
dziekuje :) na sucho bylo by o polowe intensywnosci mniej ;)
Bosh, normalnie nie moge sie na niego najopic ... i jak to gdzie z nim wyjsc - na spacer po okolicy, niech bajery maja atrakcje :D
OdpowiedzUsuńcudowny odcień i perfekcyjne wykonanie!
OdpowiedzUsuńbosko :D podobny kolorystycznie do tego co ja dzis wstawilam ,telapatia haha :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolorki i świetne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńP.S. Mieszkasz w Bawarii? W jakim mieście dokładnie? :D
Urbi,
OdpowiedzUsuńTobie tez by pasowal... z psycho soczewka :))
Farbstift,
dziekuje :)
Pilar,
hehe... wlasnie widzialam, ze u Ciebie tez intensywnie niebiesko :))
wow.....slicznie to Ci wyszlo:)
OdpowiedzUsuńaz pozazdroscilam......i chyba jutro tez bede wypiekane molestowac :)
pieknie malujesz te slipia....i ta Twoja teczowka...mamuniu, sliczna:)
dzis strzelilam sobie makijaz pod tytulem: jajecznica ze szczypiorkiem....u mnie byl raczej szczypiorek z jajami...ale bardzo wiosenny:)
Chilie,
OdpowiedzUsuńja mieszkam daleko od miasta :) gdzies miedzy Ambergiem al Regensburgiem ;)
Neomedia,
dziekuje :) ... i powodzenia zycze w walce z wypiekancami. Ja sie troche nameczylam :]
hehe... to musi byc faktycznie wiosenny makijaz :))
Ladnie Ci wyszlo :) Nawet bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo ladnie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie napigmentowane cienie, bosko wyglądają na twoich oczach! O cieniowaniu nie wspomnę, mistrzowskie:)
OdpowiedzUsuńBTW, jakim aparatem robisz zdjęcia, że są tak wyśmienitej jakości i bardzo wiernie oddają kolory?
Boski kolor, od zawsze chcę sobie zrobić make up w takim kolorze.... ah boki!!!
OdpowiedzUsuńA rzęsy wyglądają bardzo naturalnie, dopóki nie przeczytałam Twojego posta to myślałam ,że to Twoje rzęsy są takie gęste i długie :) świetny efekt.
Mi też się bardzo podoba :D Od dłuższego czasu choruję na granaty i tak ciągle poszukuję ideału ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda i masz idealnie przyklejone rzęsy! :D Supe super! Ja dodałabym jeszcze trochę eyelinera, ale mam eyelinerowego bzika XD
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż. Zakochałam się w tych cieniach, ale P2... Kusisz na zamówienie.
OdpowiedzUsuń@maus, a byłaś może kiedyś na zakupach kosmetycznych w monachium i wiesz może gdzie najlepiej się udać na taki podbój? :) bo być może tam wkrótce będę i chciałabym wiedzieć gdzie się najpierw kierować, hehe :D
OdpowiedzUsuńE.,
OdpowiedzUsuńzdjecia robie Canonem EOS 500D ale one same w sobie sa delakie od idealu ;) zawsze je wrzucam w fotoszopa :]
Luna,
dlatego wlasnie bardzo lubie rzesy tej firmy, wygladaja bardzo fajnie, sa dosc tanie i przyjemnie sie je nosi :)
Greatdee,
dla mnie najlepsze odcienie granatow na MAC, te cienie faktycznie sa potem granatowe na oku, bo w przypadku wielu innych firm co testowalam, to cienie potem wychodzily na granatowo-szare co mnie strasznie wkurzalo.
Magdalena,
idealnie to one nie byly przyklejone ale na szczescie tego nie widac ;) ... liner mialam ale granatowy wiec na zdjeciu zlal sie z cieniem a juz mi sie nie chcialo kolejnej warstwy na przyklejone rzesy klasc ;D
Lady_flower,
one nie sa latwe ale efekt jak juz sie czlowiek nameczy jest calkiem przyzwoity ;D
Chillie,
nie mam pojecia :) ja jak jestem w Monachium to latam tak od sklepu do sklepu a poniewaz jestem tam dosc rzadko bo jednak dosc daleko to trudno mi powiedziec :)
Maus,
OdpowiedzUsuńnie ma sprawy, w każdym razie dziękuję za odpowiedź :) Ale jeszcze jedna rzecz mnie korci, więc jeżeli masz chwilę to byłoby super, jeżeli byś mi nieco doradziła - jakie marki kosmetyczne niemieckie polecasz (chodzi mi o te, których nie ma w polsce a są np. ogólnodostępne w niemieckich drogeriach) ?
dopiska: Najkrócej mówiąc moje pytanie brzmi "Co warto kupić, będąc w niemczech?" :) Na youtube były takie filmiki, tyle że dotyczyły innych krajów, więc gdybyś nie miała innego pomysłu, to co powiesz na taki wpis na blogu? ;)
OdpowiedzUsuńChillie,
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim popatrz sobie w drogerii DM, oni oprocz wlasnej marki kolorowkowej p2 (ma tez swietne produkty pielegnacyjne do paznokci), maja inne produkty do pielegnacji z serii Balea. Pozatym w drogeriach Müller kolorowka "Makeup Factory". To tyle z sredniopolkowych kolorowych niemieckich z tym, ze "MF" ma juz troche wyzsze ceny.
JA nie za bardzo potrafie takie rzeczy polecic... ogolnie mowiac bo sama ich nie kupuje :) wiec nie jestem na biezaco...
Baaardzo dziękuję :* Na pewno popatrzę :)
OdpowiedzUsuń