Seiten

poniedziałek, 16 stycznia 2012

pierwsze spotkanie z Carmex Moisture Plus

Dla was to pewnie nic nowego ale do tej pory nie mialam do czynienia z Carmexem. Owszem w drogeriach mozna kupic ta podstawowa wersje, na tym sie jednak konczy i jakos mnie nie ciagnelo. Dwa carmexowe sztyfty dostalam w paczce od Nulki a poniewaz ja jestem ciekawskie stworzenie, to musialam natychmiast przetestowac.



Sztyft zawiera witaminę E, aloes i masło Shea, a także filtr SPF 15. Carmex Moisture Plus może być stosowany solo, na lub pod pomadkę.

Dostalam dwa odcienie o ile mozna tak powiedziec. Rozowy i brzoskwinke.



Pierwszy za ktory sie zabralam, to oczywiscie rozowy.



Balsam daje na skorze delikatny kolor, bardzo mi sie zreszta podoba.



Jeszcze lepiej sie prezentuje na ustach.



Ogolnie ma ladny zapach ale ja mam niestety jedno "ale". Charakterystyny mentolowo - kamforowy zapach/posmak ... to jest cos czego delikatnie mowiac nie lubie. Szczegolnie ta kamfora zalatuje mi straszliwie. I wiem, jak komus to nie przeszkadza, to pewnie nawet nie zwroci uwagi. Ja niestety tak dobrze nie mam. Juz nie bede pisala z czym mi sie ten zapach kojarzy... bo to nieistotne, tym bardziej, ze to moje wymysly ;)

Balsam sam w sobie fajnie pielegnuje usta, nawilza je... czyli spelnia obietnice. Po nalozeniu na usta mam to mietowe uczucie, typowe dla tego typu produktow ale jest delikatne... leki chlodek, ktory zaraz przechodzi. To jest ok, gdyby nie ta kamfora to bardzo bym sie z tym sztyftem polubila ale podejrzewam, ze mimo wszystko go pouzywam, bo podoba mi sie efekt jaki daje, przynajmniej do tego momentu az ten zapach mnie zniecheci. Na szczescie po chwili go nie czuc, wiec moze nie bedzie zle.

52 komentarze:

  1. Wygląda zachęcalaca ale... ja juz miałam jedno podejście do carmexa i nie wspominam tego pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. mi ten zapach pachnie...cifem do czyszczenia piecyków i wanien:)nie moge go znieść:0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie ten zapach/posmak jest jakis taki przeczyszczajacy ;)

      Usuń
  3. Też na początku musiałam się oswajać z tym zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam zwykły carmex - też denerwuje mnie smak i zapach (acz do przeżycia) natomiast to najlepszy nawilżacz jaki miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Pl nie ma wersji brzoskwinkowej :( Ja jestem uzależniona od Carmexa, więc jak najbardziej i tą wersję sobie chwalę. A wersja Pink jest następna w kolejce do zakupu ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciągle się wzbraniam przed wersją kolorową, mam wersję wiśniowa w tubce - i ratuje mnie z sytuacji bez wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
  7. tak ładnie delikatnie wyglądają usta z tą pomadką, ale nie widziałam takiej jeszcze w drogerii..:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, poużywaj, ja na początku Carmexa za zapach nie kochałam, ale można się przyzwyczaić :) może i Tobie się uda :) pięknie na Tobie wygląda :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z kolei uwielbiam zapach kamfory :D Ale ja w ogóle lubię dziwne zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja z kolei jestem przewrazliwiona i wielu zapachow nie cierpie :]

      Usuń
  10. o super , ze pokazałaś jak na ustach wygląda bo dumalam nad nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mi juz tez ten zapach sie przejadl...

    OdpowiedzUsuń
  12. no właśnie w tych słoiczkowych carmexach masz jeszcze do wyboru wiśnię, czy w sztyftach też jest taka opcja?

    OdpowiedzUsuń
  13. jak dla mnie produkt rewelka, nic tak nie zwalcza spierzchniętych ust :) ale ja bardziej polecam wersję bezbarwną

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzoskwinka? O to coś dla mnie- u nas można kupić tylko różową i bezbarwną

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety nie lubię Carmexa, ale na Twoich ustach ładnie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja lubię Carmex, nie przepadam za tym kamforowym zapachem, ale jakoś jestem w stanie przejść nad nim do porządku w zamian za brak spierzchniętych ust ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym, ze ja ogolnie nie mam zadnych problemow z ustami i wlasciwie nie wiem, co to znaczy miec spierzchniete usta... choc na pewno to malo przyjemny stan i wtedy tez bym wiele dala, zeby sie tego pozbyc :]

      Usuń
  17. jakiiiiiiiiii łłłłłłłłłładny :) mam go w kosmetyczce od chyba dwóch miesięcy, ale czeka na wykończenie poprzednika, ale chyba go otworzę szybciej :) zaskoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. wiesz co jest najlepsze iż ten co można zakupić u nas w drogeriach nie ma takiego zapachu jak ten co Ty masz (jest to wersja wydawana na rynek amerykański)jak otworzyłam swój i porównałam do mojego "polskiego" to byłam też zdegustowana ale niestety pink u nas szybko znika z półek a peach nie ma wcale więc skusiąłm się na "amerykańskie" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaaa... a ja sie juz zastanawialam, ze skoro w pl nie mozn kupic innych kolorow, to skad Ty go wytrzysnelas :D ... szalona kobieto ;D

      Usuń
  19. rzeczywiscie wyglada zachęcajaco , musze sie mu bliżej przyjrzec przy następnych zakupach:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta marka jakoś od dawna mnie intryguje i po twoim opisie myślę, że się skuszę na sztyfcik. Śliczny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio myślałam nad jego kupnem, ale w końcu nie kupiłam :D Nie wiem dlaczego, ale często stoję przed półkami już prawie biorę, ale nagle odkładam :]

    OdpowiedzUsuń
  22. a mogłabyś pokazać jak wygląda brzoskwinka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedys na pewno ale na razie nie chce go otwierac :)

      Usuń
  23. jako carmexowa psychofanka mam wersję pink, jest absolutnie fantastyczna.

    OdpowiedzUsuń
  24. a ja uwielbiam ten posmaczek, mam pomadkę właśnie z miętą i kamforą Lovely i się nią "zajadam" ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi zapach Carmexa odpowiada, musze zakupic rozowy =)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pokażesz jak wygląda brzoskwinka? Co do tego różowego to bardzo ładnie wygląda na twoich ustach ;]
    Zapraszam do mnie:*

    OdpowiedzUsuń
  27. Na ustach wygląda prześlicznie )

    OdpowiedzUsuń
  28. No właśnie ja z powodu tego smako-zapachu nie cierpię używać carmexu...

    OdpowiedzUsuń
  29. wygląda super, ale cena jakby taka nie carmexowa...

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też nie lubię tego zapachu i dlatego stronię od carmexów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niemniej jednak ten zapach różni się od klasyka znacznie. mniej tu kamfory, więcej syntetycznego kokosa. na pierwszy 'rzut nosa' przypomina masło kakaowe Ziaji.

      Usuń
    2. z tym, ze dla tych co kamfory nie lubia, to jednak zapach moze mimo wszystko byc ciutke za mocny ;)

      Usuń
  31. Juz sie na niego czaje od jakiegos czasu, tylko
    nadmiar podobych kosmetykow do ust, wstrzymuje mnie przez zakupem.
    Bardzo podoba mi sie efekt na Twoich ustach.

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczny kolor! Ja jestem fanką Carmexu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Sroczko, Sroczko...kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Blaaaaaaaaaaaah-nie lubie tego swinstwa:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawde mowiac wcale sie nie dziwie :D z tym, ze efekt daje calkiem ladny... gdyby nie ten smrodek ;D

      Usuń
  35. ciekawa jestem jak brzoskwinka wyglada, bo w Pl nie ma :( pokaaaaaa foty :>
    i w sumie dziwne - mi sie wydawalo, ze ten nie smierdzi,.. ale moze standardowy carmex mnie juz znieczulil ;) z tym sie mega polubilam, mam naturalny i rozowy i przygarnelabym wiecej ;)
    ~ilios

    OdpowiedzUsuń
  36. pozniej pokaze ten brzoskwiniowy ale na razie nie chce go otwierac :)

    OdpowiedzUsuń
  37. KOCHAM carmex, ale do tego mnie jakość nie ciągnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie w ogole do carmexu nie ciagnie, bo to nie moje zapachy ale jak dostalam, to przetestowalam ;D ... i zapachu raczej nie pokocham... ale carmex sam w sobie jest dobrym produktem :)

      Usuń
  38. wow świetne, sama bym przetestowała!

    OdpowiedzUsuń
  39. Slyszalam o tej firmie, ale nie wiedzialam, ze sa taki fajne pomadki. Ten kolor jest piękny. Ciekawe czy znajde to w Rossmanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co wiem, sa one w pl ale jakie kolory to nie mam pojecia, ja ta dostalam i byla sciagana ze stanow :)

      Usuń