Moja milosc do tych blyszczykow jest dosc znana ale ostatnio przez te rozne eksperymenty i nowe odkrycia troche ja zaniedbalam. Lancome Color Fever Gloss to dla mnie najlepsze blyszczyki i to od dobrych paru lat, uwielbiam za caloksztalt i nie mam im nic do zarzucenia, moze jedynie tylko to, ze firma rzadko cos wypuszcza nowe odcienie i ogolnie jakos sie "zaniedbala" ale to na szczescie nie ujmuje uroku feverkom, ktore sa dostepne.
Odcien 336 Furious in Fushia nie nalezy tez do nowosci, wlasciwie jest juz dostepny od paru lat. I jest to jeden z nielicznych ciemniejszych kolorow, ktore bardzo lubie ale pewnie dlatego, ze ogolnie jest pol transparentny i daje cudna tafle... czyli to co sroka lubi najbardziej.
W opakowaniu mamy 6 ml. Typowy "serduszkowy"aplikator, ktory ja akurat bardzo lubie, jest wygodny w uzyciu. Po wyciagnieciu mamy na nim zawsze odpowiednia ilosc produktu, wiec nie ma obawy, ze bedzie na nim za duzo. Blyszczyki te sa trwale, dobrze pielegnuja usta i nie da klejuchami. Nawet jak maja swoja cene, to sa tego warte.
Jak widac jest to soczysta fuksja, kolor ktory wyglada mocno w opakowaniu ale na ustach podkresla tylko ich kolor, optycznie powiekszajac i nadaje im takiego bardziej malinowego, swiezego koloru :)
Odcien 336 Furious in Fushia nie nalezy tez do nowosci, wlasciwie jest juz dostepny od paru lat. I jest to jeden z nielicznych ciemniejszych kolorow, ktore bardzo lubie ale pewnie dlatego, ze ogolnie jest pol transparentny i daje cudna tafle... czyli to co sroka lubi najbardziej.
W opakowaniu mamy 6 ml. Typowy "serduszkowy"aplikator, ktory ja akurat bardzo lubie, jest wygodny w uzyciu. Po wyciagnieciu mamy na nim zawsze odpowiednia ilosc produktu, wiec nie ma obawy, ze bedzie na nim za duzo. Blyszczyki te sa trwale, dobrze pielegnuja usta i nie da klejuchami. Nawet jak maja swoja cene, to sa tego warte.
Jak widac jest to soczysta fuksja, kolor ktory wyglada mocno w opakowaniu ale na ustach podkresla tylko ich kolor, optycznie powiekszajac i nadaje im takiego bardziej malinowego, swiezego koloru :)
no Kochana, jak zobaczyłam tytuł to musiałam wejść, Leśmian lowe zdecydowanie <3
OdpowiedzUsuńa błyszczyk smakowity, choć ja wolę mocne kolory na ustach :)
Bardzo ładny taki delikatny :) Smakuśny :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest :)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień :D
OdpowiedzUsuńLet's Talk Beauty,
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to jest to bardzo mocny kolor na ustach ;D ;D ...
Ślicznie, ja jednak lubię intensywne kolory, szczególnie za większe pieniążki. ;)
OdpowiedzUsuńna ustach - super!!! wow!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach:) Taki całuśny
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Fantastycznie wygląda! Uwielbiam takie nienachalne, delikatne, a jednak treściwe kolorki. (:
OdpowiedzUsuńpiękny kolor - bardzo ciekawie się prezentuje
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor, idealny na tegoroczną jesienną zimę ;) Ps. tak kusiłaś, że zamówiłam Beauty Blendera :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie delikatne kolory na ustach:) Oddaj mi go:D
OdpowiedzUsuńale ładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się na ustach :)
OdpowiedzUsuńw porównaniu z opakowaniem usta wyszły faktycznie blado, jednak coś w sobie ma :)
OdpowiedzUsuńA utrzymuje się dłużej niż standardowy błyszczyk? Czy tak normalnie? Ja wszystkie bardzo szybko zjadam i z efektu nic nie zostaje...
OdpowiedzUsuńPrezentuje się faktycznie apetycznie !Aż chciołby sie całować :D:D hahaha !!!
OdpowiedzUsuńSuper !
Myślałam, że daje mocniejszy efekt, a wygląda bardzo naturalnie!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na ustach nie jest tak intensywny jak w opakowaniu :(
OdpowiedzUsuńna zdjeciu rzeczywiscie mało intensywny, ale w opakowaniu wygląda bosko :))
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny kolor na ustach :d podoba mi się
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie na ustach!
OdpowiedzUsuńHaha, tytuł skojarzył mi się z jednym ze skeczy, gdzie któryś kabaret właśnie śmiał się z tego wiersza :P Ale to tylko takie moje dziwne skojarzenia ;)
OdpowiedzUsuńPiękny, nienachalny odcień - nie spodziewałabym się tego po opakowaniu :)
Fraise26,
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze bedziesz zadowolona :)
polish_gal,
nie dam :P
Niezdara,
trwaly on jest ale jak ktos szybko zjada mazidla z ust, to i taka trwalosc nic nie da ;)
zoila,
to blyszczyk a nie pomadka, wiadomo ze kolor nie bedzie az tak intensywny :D ... a pozatym to zalezy tez od ust, moje sa jasne :)
Rebellious lady,
dlatego czasami warto przetestowac :)
chyba musze sie w koncu skusic na to mazidło, bo na ustach prezentuje sie dokladnie tak jak lubie :)
OdpowiedzUsuńSwirrusku,
OdpowiedzUsuńa jak lubisz :D ona na ciemniejszych ustach bedzie tez troche intensywniej wygladac :)