Zrobilam dzis szybki przelot przez drogerie Müller i w oko wpadly mi kremowe pomadki Manhattanu, o ktorych od jakiegos czasu dosc glosno. A poniewaz jak wiadomo ciekawe stworzenie jestem, to wzielam dwie na potestowanie. Choc ja zdecydowanie wole blyszczyki i to takie co daja tafle, to te Lipcream mnie na tylke zaintrygowaly. A poniewaz drogie nie byly, cos ca. 3,70 € ... to pomyslalam, ze nic sie nie stanie, nawet jak mi nie beda odpowiadac.
Wg producenta jest to innowacyjna pomadka w kremie w intensywnych kolorach. Dla trwałego, matowego wykończenia makijażu ust. Gwarantuje fantastycznie delikatne odczucie na ustach.
Jak widac wzielam jeden cos jakby bez z odcieniem brau i typowy roz. Soft Mat Lipcream nie maja nazw (a szkoda) tylko malo romantyczne numerki ;)
W opakowaniu mamy 6,5 ml produktu, ktory ma dosc dziena konsystencje. Taka troche "pudrowa", bo zdecydowanie rozni sie od blyszczykow, ktore sa mniej lub bardziej lejace. Troszke mnie to zirytowalo, ze w przypadku tego rozowego strasznie duzo go bylo na pacynce i to w sumie za kazdym razem jak go otwieram ale to moze jakis feler opakowania, bo z ta druga nie mam takiego problemu.
Jak widac wzielam jeden cos jakby bez z odcieniem brau i typowy roz. Soft Mat Lipcream nie maja nazw (a szkoda) tylko malo romantyczne numerki ;)
W opakowaniu mamy 6,5 ml produktu, ktory ma dosc dziena konsystencje. Taka troche "pudrowa", bo zdecydowanie rozni sie od blyszczykow, ktore sa mniej lub bardziej lejace. Troszke mnie to zirytowalo, ze w przypadku tego rozowego strasznie duzo go bylo na pacynce i to w sumie za kazdym razem jak go otwieram ale to moze jakis feler opakowania, bo z ta druga nie mam takiego problemu.
Tak sie prezentuja na ustach. Zdjecia oczywiscie znowu zrobione przy braku porzadnego swiatla ale mniej wiecej dobrze oddaja kolory. Po jakiejs chwili usta sa bardziej matowe, tu na zdjeciach sa zaraz po pomalowaniu.
Sa przyjemne w uzyciu, maja fajny zapach, ktory pozniej na ustach jst niewyczuwlany. I na poczatku mialam obawy, ze mi pewnie w zalamania ust powlazi albo nie bedzie sie chciala rownomiernie rozprowadzic. O dziwno nakladanie to sama przyjemnosc, lipcream "stapia" sie z ustami, pozostawiajac dosc dobrze kryjaca matowa wartstwe, ktora do tego jest dosc trwala. Nie wysusza ust, nic nie podkresla i wyglada bardzo naturalnie.
Z tym, ze nie jestem tak do konca przekonana czy to produkt dla mnie. Pouzywac moge, na zime (taka jaka mamy teraz) jest w porzadku, bo wlosy sie do niej nie kleja. Z tym, ze ja wole poltransparentne kolory i te sa juz dla mnie troche za intensywne a moze mi sie tak wydaje, przez to sino - szare swiatlo, ktore robi ze mnie kolorystycznie niezbyt swieze zombi.
kuszą mnie te błyszczyki coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńmam ją, i mam mieszane uczucie - raz ją kocham, innym razem nienawidzę....jak kupowałam ją w drogeri kolor wydawał mi się ciekawy i fajny, a w domu jak wyprobowalam - żarówa.... mój kolorek 53M... twoje mają bardzo ładne kolorki :)
OdpowiedzUsuń56K na mojej liście zakupowej, jak pokończę kolorowe mazidła to kupię :)
OdpowiedzUsuńjakoś w macie się nie czuję ale kolorki wybrałaś dośc przyjemne
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj zrobiłam recenzję o ich odpowiednikach z NYX :)
OdpowiedzUsuńja jestem zachwycona tym produktem ;) mam nadzieję że Ty też go polubisz bez żadnego 'ale' :)
OdpowiedzUsuńa jeśli efekt jest za mocny, to po nałożeniu na dolną wargę rozetrzyj palcem zarówno na górną, jest wtedy dużo bardziej transparentny ale równie ładny ;)
OdpowiedzUsuńMam już jakiś czas ten lip cream i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńzapomniałam o nich, a chciałam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, naturalny efekt. Moim zdaniem, wcale nie za mocny, ale w sumie nie widać zbyt wiele twarzy, więc ciężko ocenić.
OdpowiedzUsuńMam 2 te "szminko- błyszczyki":) ale jednak moim faworytem wśród tych produktów od blisko 2 czy 3 lat jest So Delicate z Bourjois. Ma śliczny zapach, świetny matowy kolor i konsystencję oraz rewelacyjną trwałość. Niestety nie jest dostępny w PL :( Do tej pory kupowałam go w UK, ale może jest u Ciebie?
OdpowiedzUsuńLubię te z NYX :)
OdpowiedzUsuńten róż całkiem przyjemny :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładne kolory, mam ochotę na coś matowego ;)
OdpowiedzUsuńmam te same kolory:)uwielniam je a wszczegonosci ich zapach :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :))
OdpowiedzUsuńmam jedną pomadkę, całkiem dobrze się sprawuje :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie efekt .Ja wole pomadki ( dziś o zgrozo znów kolejną przytaszczyłam ) ,ale ten efekt taki własnie pomadkowy bardziej . Bardzo ładnie wyglądaja twoje usta przykryte czyms innym niz błystok ;) ta bardziej brown mi sie spodobała :)
OdpowiedzUsuńMasło maslane mi wyszło z tym poście :/ liczę na Twoją sroczą inteligencję :D
OdpowiedzUsuńOd dawna za mną chodzą te "szminki" i pewnie prędzej czy później się na jakąś skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam ten różowy-mięciutka konsystencja jak pianka jojo:)
OdpowiedzUsuńHmm chyba te rozowe maja to do siebie bo ja mam ten sam odcien i tez duzo sie go nabiera.Ale i tak ja lubie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam, używam, bardzo lubię (;
OdpowiedzUsuńRóżowa jest cudna :) Jakoś boje się jednak że bedzie mi wysuszać usta
OdpowiedzUsuńŚwietnie podkreślają kształt Twoich ust :D piękne kolory
OdpowiedzUsuńMi się podoba! Sama nawet sie nad nimi zastanawiałam, ale tego tyle mam, że aż nie chce myślec o powiekszaniu kolekcji ;>
OdpowiedzUsuńŁadne te kolorki! Muszę się za nimi rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńJa mam taki kosmetyk z Beyu ;) też będę niedługo recenzować. Z tych bardziej podoba mi się ten cielisty ;)
OdpowiedzUsuńMam odcień 54L. Z czasem zaczął przeszkadzać mi smak i zapach, zrobił się jakiś taki maślano-waniliowo-chemiczny. I chyba niestety wyrzucę tę pomadkę, chociaż powinna być w porządku przez 24 miesiące, a mam ją pół roku.
OdpowiedzUsuńMarta Wyszkowska,
OdpowiedzUsuńdobrze rozumiem bo mam podobne uczucia ;) raz wydaje mi sie super a pozniej, ze to w ogole nie to co lubie...
Nulka,
ja tez nie za bardzo ale dla odmiany ;)
Abscysynka,
faktycznie jak sie go roztrze palcem, to delikatniej wyglada :)
Wyznania Kosmetykoholiczki,
u mnie tez nie ma burzuja :]
Mami,
hehe :) ... ja jednak bardziej kocham blyszczyki ale taka opcja podoba mi sie (szczegolnie w tej bezowej wersji) do mojego minimalistycznego pracowego makijazu :)
Lady In Purplee,
tez mi sie tak czasami wydaje, zobaczymy... moze to tylko przez ta suchosc jaka daja na ustach :)
Lyna_sama,
:)
ALEKSANDRA,
ja wtedy nie mysle ;)
Atqa,
jakby mi sie zapach zmienil to tez pewnie bym wyrzucila, czesto tak mam z tubkami... dlatego za nimi nie przepadam...