Oczywiscie jak ostatnio bylam w DM, to nie pozostalo na zakupie lakieru Essie... nie nie, jak juz tam bylam to oczywiscie przelecialam sie miedzy polkami, wypatrujac roznych smakolykow.
I tak zawislo mi oko na dwoch produktach z Alverde, ktore po chwili zastanowienia wyladowaly w koszyczku. Wzielam odzywke intensywnie odbudowujaca do wlosow zniszczonych oraz olejek migdal argan... do zniszczonych wlosow i problematycznej skory glowy.
I moze zaczne od odzywki, bo ta jeszcze jest w miare w porzadku. Intensiv-Aufbau Spülung Amaranth zawiera wg producetna olejek sojowy i olejek z szarlata (szarlatu... hmmm pierwszy raz slysze o takim cudaku) ... do tego zawiera Q10, ceramidy i kwas hialuronowy. Ostatnio mam wrazenie, ze ten kwas odkad stal sie modny, to pojawia sie w kazdym kosmetyku :]
Jakby nie bylo odzywka ma odzywiac, sprawic ze wlosy beda blyszczace i pomagac w rozczesywaniu. I coz moge powiedzec, zla nie jest ale szalu nie robi. Wiadomo nie zawiera silikonow, wiec stara sie w jakis inny sposob spelnic nasze oczekiwania ale wychodzi jej to srednio. I chyba dam sobie spokoj z odzywkami tej firmy, bo jeszcze nie trafilam na taka co by mi naprawde podeszla. Nie jest zla i zuzyje ja do konca ale na ponowny zakup nie ma co liczyc.
Sklad: Glycine Soja Oil*, Glycerin, Myristyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium PCA, Lauroyl Sarcosine, Amaranthus Caudatus Seed Extract*, Hydroxyethylcellulose, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Ubiquinone, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Lecithin, Ceramide 3, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Benzyl Salicylate**
***
I tu przechodzimy do szefa zamieszania, a jest nim Haaröl Mandel Argan. Ja nie wiem dlaczego ciagle wierze w to, ze produkty naturalne moga ladnie pachniec a nie zajezdzac laweda albo cytrusem rodem z plyneu do kolpa. Naiwnie pomyslalam sobie, ze skoro to migdalowy olejek, to powienien calkiem przyjemnie pachniec, olej arganowy mozna zapachowo zneutralizowac a pozatym mi on pachnie na orzechy, do tego olej z orzecha wloskiego tez sie w nim znajduje. Nawet jak jednym ze skladnikow jest blizej niezidentyfikowany chwast, bo nie wiem jak pachnie lopian. Niestety po raz kolejny zostalam brutalnie sprowadzona na ziemie.
I tak zawislo mi oko na dwoch produktach z Alverde, ktore po chwili zastanowienia wyladowaly w koszyczku. Wzielam odzywke intensywnie odbudowujaca do wlosow zniszczonych oraz olejek migdal argan... do zniszczonych wlosow i problematycznej skory glowy.
I moze zaczne od odzywki, bo ta jeszcze jest w miare w porzadku. Intensiv-Aufbau Spülung Amaranth zawiera wg producetna olejek sojowy i olejek z szarlata (szarlatu... hmmm pierwszy raz slysze o takim cudaku) ... do tego zawiera Q10, ceramidy i kwas hialuronowy. Ostatnio mam wrazenie, ze ten kwas odkad stal sie modny, to pojawia sie w kazdym kosmetyku :]
Jakby nie bylo odzywka ma odzywiac, sprawic ze wlosy beda blyszczace i pomagac w rozczesywaniu. I coz moge powiedzec, zla nie jest ale szalu nie robi. Wiadomo nie zawiera silikonow, wiec stara sie w jakis inny sposob spelnic nasze oczekiwania ale wychodzi jej to srednio. I chyba dam sobie spokoj z odzywkami tej firmy, bo jeszcze nie trafilam na taka co by mi naprawde podeszla. Nie jest zla i zuzyje ja do konca ale na ponowny zakup nie ma co liczyc.
Sklad: Glycine Soja Oil*, Glycerin, Myristyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium PCA, Lauroyl Sarcosine, Amaranthus Caudatus Seed Extract*, Hydroxyethylcellulose, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Ubiquinone, Ascorbyl Palmitate, Hydrogenated Lecithin, Ceramide 3, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Benzyl Salicylate**
***
I tu przechodzimy do szefa zamieszania, a jest nim Haaröl Mandel Argan. Ja nie wiem dlaczego ciagle wierze w to, ze produkty naturalne moga ladnie pachniec a nie zajezdzac laweda albo cytrusem rodem z plyneu do kolpa. Naiwnie pomyslalam sobie, ze skoro to migdalowy olejek, to powienien calkiem przyjemnie pachniec, olej arganowy mozna zapachowo zneutralizowac a pozatym mi on pachnie na orzechy, do tego olej z orzecha wloskiego tez sie w nim znajduje. Nawet jak jednym ze skladnikow jest blizej niezidentyfikowany chwast, bo nie wiem jak pachnie lopian. Niestety po raz kolejny zostalam brutalnie sprowadzona na ziemie.
Pomijajac juz migdal i agran... to wlasnie lopian ma dzialanie przeciwbakteryje, pomaga przy roznych chorobach skory, przy wypadaniu wlosow i na lupiez.
Niestety ten olejek:
- uczulil mnie szalenie, na drugi dzien mialam juz efekty postaci bolacych... nie wiem jak to nazwac ale powiedzmy babli.
- smierdzi na chwasty zmieszane z koszmarna cytrynka, dla mnie jest to po prostu smrodek nie do przezycia.
- do tego olejek powinno sie wsmarowywac w skore glowy, co przy dlugich wlosach i tak jest nie lada wyczynem, do nalezy to robic po umyciu wlosow, jak jeszcze sa wilgotne... co mimo tego, ze uwazalam... zaowocowalo po wysuszeniu tlustymi strakami zwisajacymi mi smetnie z glowy.
I tak bylam zmuszona ponownie umyc wlosy i pozbyc sie z nich tego zapaszku i tego oleju. Tak sobie pomyslalam, ze pewnie rozsadniej uzywac go przed myciem ale ten smrodek plus to, ze zrobil mi krzywde, co teraz bede musiala jakos zalagodzic... co tez mojej skorze nie sluzy. Nie... nigdy w zyciu nie uzyje tego paskudztwa. I nie wiem co z tym fantem zrobie, najchetniej bym wyrzucila.
Sklad: Glycine Soja Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Argania Spinosa Oil*, Juglans Regia Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Arctium Lappa Extract*, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Citral**, Linalool**, Geraniol**, Citronellol**
A tak z ciekawości, co to jest DM?
OdpowiedzUsuńDM to jest niemiecka sieciowa drogieria :) ... znana ze swietnych i niedorgich kosmetykow Balea i p2 a takze z naturalnej serii Alverde. Do tego oczywiscie maja Essence, Catrice i wiele innych firm oraz aktualnie Essie :D
Usuńwww.dm.de
dm jest też w Chorwacji, Czechach i o ile się nie mylę w Słowenii :)
Usuńsklepy sa w roznych panstwach ale DM ogolnie jest niemieckie i w pozostalych asortyment sie rozni, nie ma tego wszystkiego co jest w de :)
Usuńpo przeczytaniu powiem tylko tyle - fuuj! :-)
OdpowiedzUsuńjak zobaczylam te straki to to samo pomyslalam :] wygladalam jak obraz nedzy i rozpaczy... do tego bylam zla, bo dwa razy myc wlosy w ciagu dnia to juz przesada :]
UsuńMusze stanąć w obronie tej odżywki :)
OdpowiedzUsuńJest fajna, ale nie nadaje się do codziennego stosowania, bo tak ja chyba opisał producent (zapomniało się troszkę niemieckiego). 5 minut to dla niej za mało czasu, żeby mogła zadziałać. Zostaw ja na włosach na ok. 30-40 minut, najlepiej leżąc w tym czasie w wannie i relaksując się :)
Naprawdę efekt jest widoczny - włosy są po niej miękkie, takie elastyczne i mocniej się kręcą (u mnie)
odzywka jak napisalam nie jest zla :) choc to nie jest nic dla mnie, ja nie mam czasu jeszcze z odzywka 40 min na glowie paradowac... pozatym w takim przypadku to wlasciwie juz maska, bo te sie powinno trzymac dluzej :)
Usuńkoszmarkiem to tu jest dla mnie glownie ten olejek :/
na szczęście nie miałam go w swoich łapkach :)
Usuńto ja juz wole indyjskie olejki, tez nie pachna zbyt uroczo ale przynajmniej krzywdy mi nie robia ;D
Usuńoddaj mi :) ja chetnie go wyprobuje... co nie zmienia faktu, ze kila i mogila ... bable? niedobrze. mam nadzieje, ze juz poznikaly?!
OdpowiedzUsuńdostaniesz, moze nasza zasada zadziala i bedziesz happy :) ... moje bable to w sumie nie wina olejku go mojej skory, ktora tak na bardzo wiele produktow reaguje, stad moje problemy z dobraniem odpowiednich produktow :] ... na szczescie sklap sie juz uspokoil, potraktowalam go dwa razy olejkiem Khadi na noc i jest lepiej :)
Usuńojjj co to za cudak, że taką krzywdę zrobił?? do kosza z nim!
OdpowiedzUsuńa odżywki bez silikonów początkowo też mnie nie zadowalały, ale potem jakoś się z nimi polubiłam, więc może spróbuj dać jej jeszcze szansę :D
ja niestety mam problemy z produktami do pielegnacji i jak widac mojej skorze wszystko jedno czy to chemia czy cos bardziej naturalnego :]
Usuńa odzywke bede w dalszym ciagu uzywac, mam jeszcze taka do wlosow farbowanych... jakby nie bylo zle nie sa ale ja szukam czegos innego :D
chciałas dobrze - wyszło jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńTy jesteś dziecko chemii i tego sie trzymaj !!! :D
na to wyglada :] i pozostane przy spoconym kokosku i olekju khadi, te mi kuku nie robia :D
UsuńO współczuje. Ja mam tylko szampon z alverde do włosów z lupiezem i tłustych. Koszmar. Nie idzie nim głowy umyć, a na drugi dzień włosy są przetluszczone
OdpowiedzUsuńTo już nawet silikonowy Pantene jest dla mnie fajniejszy
OdpowiedzUsuńDzięki za przestroge ;)
Usuńno wlasnie mi tez czesto produkty z silikonami jednak lepiej sluza, bo jak mam wlaczyc z tym co mam na glowie, to tez nie m sensu :]
UsuńJa mam awersje do produktów do włosów z Alverde, miałam szampon z kofeiną i po nim mi strasznie włosy leciały
OdpowiedzUsuńjak widzac nie tylko mnie natura szkodzi ;]
Usuńja po olejkach do skóry głowy dostaję łupieżu :/ więc i tak muszę wspomóc head&shoulders
OdpowiedzUsuńuuuuu... to masz jeszcze ciekawiej a one podobno powinny zapobiegac powstawaniu lupiezu :]
UsuńJak tylko zobaczyłam u Ciebie tej olejek, to sie napaliłam że będzie recenzja fajnego produktu... A Ty mi tu o takich niefajnych historiach... Przykro mi :( Ale dzięki za wiadomośc, będę wiedziała czego unikać.
OdpowiedzUsuńtlusci wlosy jak wsciekly a do tego ten smrodek, chocbym chciala to sie nie przekonam... choc to robienie kuku to pewnie dosc indywidualna sprawa :) olejek Khadi jednak wygrywa :D
UsuńWitajcie, ja wlasnie wczoraj przez pol dnia chodzilam z tym olejkiem na glowie, pozniej mycie glowy, odzywka psik psik i wloski sa fajne miekkie i koncowki jakby mnie sianowate; ) Nalozylam je na suche wlosy i wtarlam w skore glowy tyle ile sie dalo. Zapach jak dla mnie ok. Zobaczymy jak sie bedzie sprawdzal po dluzszym uzyciu.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ze Szczecina; )
Witam szczecinianke :)
UsuńJa mam ogolnie szalona niechec do takich zapaszkow i wlasnie napalilam sie na te wszystkie obietnice, bo sklad ma bardzo ciekawy ale jak widac nie dla mnie on...
A ja sie "napalilam" na mnostwo rzeczy z DM i juz nie moge sie doczekac wyjazdu majowego do kolezanki i mojego galopu do polozonego po sasiedzku jej domu DM-u; ))))
UsuńNiestety najblizszy dm kolo szczecina to 150 km - albo berlin albo greifswald; ) Tak wiec jak dopadne to... nie przepuszcze ; ))
Sledze Twojego bloga juz jakis czas - i nie powiem, przyczynilas sie do wpisania paru rzeczy na moja liste hihihi; )
ja bardzo lubie DM, choc przez dlugi czas wcale tam nie zagladalam, jakos mi nigdy nie bylo po drodze ale teraz jak tylko jestem w poblizu to zawsze musze zrobic przelot ;D
UsuńJa rowniez bylam w nim pare razy, ale nie wiedzialam wtedy CO wkladac do koszyka, teraz dzieki takim blogom jak Twoj mam juz cala wish liste; )
UsuńI jeszcze Phyto; ) Wyzsza polka, ale mnie zaintersowalo, wlasnie na allegro zamowilam ampulki z tej firmy; )
A reszte to juz chyba "w niemcach" sobie sprawie; )
tu Phyto przynajmniej jezeli chodzi o produtky do wlosow, wcale nie jest takie drogie, na moje szczescie ;D
UsuńNiezła padaka... No ale gdybyśmy trafiały tylko na cudowne kosmetyki to nasza pisanina traciłaby sens (o ile w ogóle go ma ;)
OdpowiedzUsuńtu szkoda mi tylko tego, ze z zalozenia to calkiem fajny produkt, za niewielka kwote... niestety nie dla mnie :/
UsuńMigdały też mnie zawsze skuszą i smrodek niesamowity :) Mam migdałowe mydło i cierpię myjąc sie nim :)
OdpowiedzUsuńA na sianowate włosy polecam szampon Timotei 2w1 do włosów cienkich i normalnych z wanilią :-)
ja nie mam sianowatych wlosow, tylko moje lubia sie puszyc przez to, ze sa cienkie, to fruwaja dookola ;D
UsuńSmrodek mnie nie kusi, heh. Tylko z tych mazideł wychodzi :)
OdpowiedzUsuńgdyby ten olejek pachnial na migdal to byloby cacy ale ja doprawdy nie moge zrozumiec, dlaczego ten koszmarny cytrusowy smrodek :/
UsuńJa używam póki co Johna Masters'a i jestem zadowolona :) Może jak się skończą mi produkty, to kupię coś z Phyto ;)
OdpowiedzUsuńja wlasnie przestawiam sie na Phyto i jak na razie to jestem bardzo zadowolona... mimo, ze one bez silikonow, wiec potrzeba czegos co pomoze rozczesac wlosy, musze sobie jakas ich odzywke kupic ale serum na koncowki jest po prostu genialne :D
UsuńSzkoda, że olej Cię uczulił. Niedawno (z przykrością) wykończyłam aromatyzowany olej Patchouli&Cassis, który sprawdzał się cudownie zarówno na włosach, skalpie, twarzy i na skórze ciała. Uniwersalny, pięknie pachnący, czego chcieć więcej. Żałuję, że w PL nie ma DM...
OdpowiedzUsuńten cassis faktycznie pieknie pachnie i pewnie go sobie kupie, chocby do ciala :D
Usuńno szkoda.. dla mnie coś co niefajnie pachnie spisane jest na straty.. a jeszcze jak krzywdę robi, to bez skrupułów bym wyrzuciła :)
OdpowiedzUsuńja jestem bardzo wrazliwa na zapach i tez tak mam, ze jak mi nie podjedzie, to nie zmusze sie zeby uzywac :] ... juz pomijajac, ze ten akurat to tego robi mi kuku :P
Usuńdo kosza go więc :) dla takich drani nie ma sentymentów.. :D
Usuńja bym pewnie wyrzucila ale Urbi sie nim zaopiekuje ;)
Usuńa no chyba że :)
Usuńon wcale nie musi byc taki zly... taka reakcja na rozne kosmetyki to u mnie nic nowego :] ... tylko ten smrod jak dla mnie i tak by go zdyskwalifikowal ;D
Usuńbardzo chcialabym przetestowac kosmeyki alverde. troszke przypominaja mi rossmannowska alterre ale chyba sa lepsiejsze ;-)
OdpowiedzUsuńniektore sa fajne... inne nie :) jak w kazdej firmie, porownac nie moge bo ja tych z Rossmanna nie znam :)
UsuńKurcze ale numer :P Dwa lub trzy dni temu kupilam sobie ten olejek z Alverde! Stoi na polce i czeka na swoja kolej :) Powiem Ci ze nie wachalam go ale po przeczytaniu Twjego postu poszlam go powachac! Dla Mnie on az tak bardzo nie smierdzi(ale rzecz jasna kazdy nosek jest inny i kazdy lubi cos innego :P) ale troche sie boje tego uzywac ze wzgledu na to "kuku" moja skora glowy jest bardzo wrazliwa ale nie myslalam ze olejek moze zrobic "kuku" i co ja teraz zrobie ??? Ryzykowac nie ryzykowac oto jest pytanie :P:P
OdpowiedzUsuńsprobuj... to, ze mi zrobil kuku to nie znaczy, ze Tobie zrobi... ja tak reaguje na wiele produktow do pielegnacji wlosow, dlatego w sumie nie moge uzywac nic drogeryjnego :]
Usuńo ja pierniczę ... nie zazdroszczę ...
OdpowiedzUsuńtakie historie mam co jakis czas, jak mi sie zachce cos nowego przetestowac ;D
UsuńZachęcająco to nie brzmi :(
OdpowiedzUsuńniestety taka mam francowata skore glowy ;D
UsuńY no to sie nie popisali i olejek po myciu na skórę głowy????bezsensu toż to.
OdpowiedzUsuńdokladnie :] a ja nie pomyslalam i na te umyte wlosy pacnelam, tzn. probowalam wmasowac w skore glowy, co ogolnie przewaznie konczy sie porazka ;)
Usuń