Jak czesc z was na pewno juz wie, moja przygoda z szamponami i srodkami do pielegnacji jest dluga i zawila. Ogolnie nie moge uzywac szaponow drogeryjnych, bo wiekszosc z nich robi mi krzywde... uczula i powoduje, ze mi na glowie wyskakuja bolace bable. Co oczywiscie nie ogranicza sie do zwyklych szamponow, profesionalne lub apteczne tez nie zawsze mi sluza, wiec dobor srodkow myjacych polega u mnie tylko i wylacznie na reakcji mojej skory i wlosow na dany produkt. SLSy mi nie przeszkadzaja, bo z drugiej strony nie cierpie produktow, ktore mi sie myziaja po glowie a potem nie chca sie splukac. A mialam tez przypadki, ze szampony bez nich mimo wszystko robily mi kuku. Pozatym mam cienkie wlosy i musze uwazac, zeby ich nie obciazac dodatkowo, bo wtedy wygladam jak wodnik szuwarek :]
Przez wiele lat uzywalam produktow Kerastase, w miedzyczasie testowalam rowniez inne firmy, zeby potem z podkulonym ogonem potulnie wrocic, do sprawdzonych produktow. Tym razem popchnelo mnie w kierunku Phyto i jak na razie mam wrazenie, ze moze byc z tego wieksza milosc, co bardzo mnie ucieszylo, bo produkty nie sa drogie a do tego bez problemu dostepne, wiec wszystko cacy.
O firmie w sumie wczesniej za wiele nie wiedzialam, pare razy mi sie o uszy obilo ale to bylo wszystko. Z tym, ze piknelo mi w odpowiednim miejscu a poniewaz to pikanie czesto dobrze podpowiada, to zdecydowalam sie na blizsze zapoznanie.
Marka PHYTO postała dzięki dwóm pasjom jej twórcy - Patricka Ales – fascynacji światem roślin i pielęgnacji włosów. Patrick Ales był prekursorem idei wykorzystania roślinnych składników aktywnych w preparatach do pielęgnacji włosów i skóry głowy, przy jednoczesnym zredukowaniu do minimum komponentów chemicznych. Tworzenie z pasją i wyjątkowa jakość produktów to sekret sukcesu PHYTO na całym świecie. Już od ponad 40 lat naturalne preparaty PHYTO, opracowane na bazie najskuteczniejszych składników pochodzenia roślinnego chronią, wzmacniają i podkreślają urodę włosów.
Przez wiele lat uzywalam produktow Kerastase, w miedzyczasie testowalam rowniez inne firmy, zeby potem z podkulonym ogonem potulnie wrocic, do sprawdzonych produktow. Tym razem popchnelo mnie w kierunku Phyto i jak na razie mam wrazenie, ze moze byc z tego wieksza milosc, co bardzo mnie ucieszylo, bo produkty nie sa drogie a do tego bez problemu dostepne, wiec wszystko cacy.
O firmie w sumie wczesniej za wiele nie wiedzialam, pare razy mi sie o uszy obilo ale to bylo wszystko. Z tym, ze piknelo mi w odpowiednim miejscu a poniewaz to pikanie czesto dobrze podpowiada, to zdecydowalam sie na blizsze zapoznanie.
Marka PHYTO postała dzięki dwóm pasjom jej twórcy - Patricka Ales – fascynacji światem roślin i pielęgnacji włosów. Patrick Ales był prekursorem idei wykorzystania roślinnych składników aktywnych w preparatach do pielęgnacji włosów i skóry głowy, przy jednoczesnym zredukowaniu do minimum komponentów chemicznych. Tworzenie z pasją i wyjątkowa jakość produktów to sekret sukcesu PHYTO na całym świecie. Już od ponad 40 lat naturalne preparaty PHYTO, opracowane na bazie najskuteczniejszych składników pochodzenia roślinnego chronią, wzmacniają i podkreślają urodę włosów.
Na ofiary pierwszego kontaktu wybralam dwa produkty z serii dla wlosow slabych Phytokeratine. W sklad tej serii wchodza trzy produkty ja sie zdecydowalam na dwa szampon i serum.
PHYTOKÉRATINE Serum 30 ml w cenie 21,00€
Wg producenta: Serum stworzone specjalnie do walki z rozdwojonymi końcówkami. Natychmiast otula rozdwojone końcówki i regeneruje je. Poprawia kondycję włosów i przywraca im blask.
Główne składniki i ich działanie:
Sklad: Viola Tricolor Extract, Orbignya Speciosa Kernel Oil, Cetearyl Alcohol, Water/Aqua/Eau, Gossypium Herbaceium (Cotton) Seed Oil, Isodecyl Neopentanoate, Polyquaternium 37, Behentrimonium Methosulfate, Glycerin, Punica Granatum: Pomegranate Extract, Fragrance (Parfum), Caprylic/Capric Triglyceride, Astrocaryum Murumuru (Palm Tree) Seed Butter, Hydrolyzed Sericin, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Butylene Glycol, Pentylene Glycol, Hydroxypropyltrimonium Honey, Silica Dimethyl Silylate, Atelocollagen, Potassium Sorbate, Chitosan, Tocopherol, Sphingolipids, Cyclodextrin, Dextrin, Chlorphenesin, Methylisothiazolinone, Phenoxyethanol.- keratyna roślinna - wypełnienie i rekonstrukcja wewnętrznej struktury włókna włosa
- kwas hialuronowy - przywrócenie nawilżenia
- ceramidy - naprawa uszkodzeń na powierzchni
- ekstrakt z granatu – ochrona przed wolnymi rodnikami i promieniowaniem UV
- proteiny jedwabiu – natychmiastowa rekonstrukcja rozdwojonych końcówek
- olej babassu i masło muru-muru – natychmiastowy blask
Nie zawiera silikonu.
PHYTOKÉRATINE SHAMPOO 200 ml w cenie 14,80€
Wg producenta: Kremowy, delikatnie perfumowany szampon, łagodnie oczyszczający włosy. Wygładza łuski i regeneruje włosy na całej długości.
Główne składniki i ich działanie:
Sklad: Viola Tricolor (Pansy) Extract, Water/Aqua/Eau, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Cocamphodiacetate, Glycerin, PEG 15 Cocopolyamine, Sodium Chloride, Acrylates Crosspolymer, Glycol Distearate, Polyquaternium 22, Caprylic/Capric Triglyceride, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Laureth 4, Polyquaternium 10, Citric Acid, Sodium Benzoate, Fragrance/Parfum, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Panthenol, Punica Granatum Seed Extract, Potassium Sorbate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Lauryl Pyrolidone, Sodium Salicylate, Styrene/Acrylates Copolymer, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Hydroxypropyltrimonium Honey, Silica, Dimethyl Silylate, Atelocollagen, Tocopherol, Chitosan, Sphingolipids, Cyclodextrin, Dextrin, Phenoxyethanol, Butylene Glycol, Pentylene Glycol, Benzoic Acid- keratyna roślinna - wypełnianie i rekonstrukcja wewnętrznej struktury włókna włosa
- kwas hialuronowy - przywrócenie nawilżenia
- ceramidy - naprawa uszkodzeń na powierzchni
- ekstrakt z granatu – ochrona przed wolnymi rodnikami i promieniowaniem UV
Nie zawiera siarczanów.
***
Na koniec pare slow ode mnie. Nie bedzie to recenzja, bo wiadomo na taka to za wczesnie. Uzylam obu produktow pare razy i moge tylko opisac wstepne wrazenia :)
Serum: pokochalam od pierwszego uzycia i wlasciwie nie wiedzialam, ze nie zawiera silikonow... ba! bardzo mnie to zdziwilo, ze nie zawiera. Znacie to uczucie jak sie wychodzi od fryzjera i wlosy trzymaja sie w kupie a przy tym sa niesamowice miekkie, gladkie i lekkie ?? Dokladnie to daje mi to serum, bez najmniejszego obciazenia i efekt ten utrzymuje sie spokojnie do nastepnego mycia. Wlosy mi sie nie pusza i nie stercza we wszystkich kierunkach. Nawet jezeli cena nie jest najnizsza to bede je kupowac, tym bardziej ze jest wydajne. Wyciskam jedna pompke na reke, rozsmarowuje i lekko "wgniatam" we wlosy tak na dlugosci 10 - 15 cm. Jak dla mnie bajka :). Opakowanie bardzo przyjemne, pompka ulatwia dozowanie.
Szampon: no tak trafil sie bez typowego SLS ale cos tam ma, osoby znajace sie na rzeczy, beda wiedzialy co, dzieki temu lekko sie pieni ale tez trzeba nad tym popracowac. Te bardziej naturalne szampony maja taka dosc specyficzna konsystencje, ktora nie wiem jak opisac ale i tak chyba wiekszosc z was bedzie wiedziala o co chodzi. One sa wlasnie takie myziajace ale w tym przpadku nie przeszkadza mi to jakos szalenie, bo troche czegos w rodzaju piany uzyskuje i mycie jest bardzo przyjemne. Z tym, ze szampon oczyszcza wlosy przy okazji, wiec trzeba nalozyc odzywke, wychodzi na to, ze bede musiala kupic trzeci produkt z tej serii. Pozostawione bez odzywki i schnace na powietrzu moga sie zrobic lekko sianowate. Z tym, ze bez problemu moge je rozczesac a pozniej serum trzyma je pod kontrola. Jakby nie bylo ogolnie po szamponie oczyszczajacym powinno sie odzywic :). Pozatym jestem bardzo zadowolona, jak na razie nie robi mi kuku... zarowno sklap jak i kudelki go lubia, oby tak dalej. Jedyny minus to opakowanie. Jak zobaczylam go po raz pierwszy, to pomyslalam "o jaka fajna metalowa butelka", po chwili doszlo do tego "... ale bardziej kretynskiego rozwiazania nie mogli dac". Gdyby jeszcze mial pompke, bylo by ok... ale tak to przy koncu opakowania nie bedzie latwo. Wiadmo nie da sie go nacisnac a przy tej myziajacej sie konsystencji, to albo bede go musiala trzymac stojacego na zakretce albo za kazdym razem czekac wiecznosc az glut splynie ;) ... no coz, zobaczymy jak to bedzie.
Wiadomo, ze to ze mi produkty sluza nie znaczy, ze wszystkim beda... dlatego tez jak juz pisalam wiele razy, kazda z nas jest sobie krolikiem ale wydaje mi sie, ze warto sprobowac i albo bedzie big love albo big hate, ja wyszlam z zalozenia ze jak nie sporobuje to nie bede wiedziala. Teraz wiem i dokonalam kolejnego zakupu w skepie Phyto... tak wiec kolejne trzy produkty w drodze.
Serum: pokochalam od pierwszego uzycia i wlasciwie nie wiedzialam, ze nie zawiera silikonow... ba! bardzo mnie to zdziwilo, ze nie zawiera. Znacie to uczucie jak sie wychodzi od fryzjera i wlosy trzymaja sie w kupie a przy tym sa niesamowice miekkie, gladkie i lekkie ?? Dokladnie to daje mi to serum, bez najmniejszego obciazenia i efekt ten utrzymuje sie spokojnie do nastepnego mycia. Wlosy mi sie nie pusza i nie stercza we wszystkich kierunkach. Nawet jezeli cena nie jest najnizsza to bede je kupowac, tym bardziej ze jest wydajne. Wyciskam jedna pompke na reke, rozsmarowuje i lekko "wgniatam" we wlosy tak na dlugosci 10 - 15 cm. Jak dla mnie bajka :). Opakowanie bardzo przyjemne, pompka ulatwia dozowanie.
Szampon: no tak trafil sie bez typowego SLS ale cos tam ma, osoby znajace sie na rzeczy, beda wiedzialy co, dzieki temu lekko sie pieni ale tez trzeba nad tym popracowac. Te bardziej naturalne szampony maja taka dosc specyficzna konsystencje, ktora nie wiem jak opisac ale i tak chyba wiekszosc z was bedzie wiedziala o co chodzi. One sa wlasnie takie myziajace ale w tym przpadku nie przeszkadza mi to jakos szalenie, bo troche czegos w rodzaju piany uzyskuje i mycie jest bardzo przyjemne. Z tym, ze szampon oczyszcza wlosy przy okazji, wiec trzeba nalozyc odzywke, wychodzi na to, ze bede musiala kupic trzeci produkt z tej serii. Pozostawione bez odzywki i schnace na powietrzu moga sie zrobic lekko sianowate. Z tym, ze bez problemu moge je rozczesac a pozniej serum trzyma je pod kontrola. Jakby nie bylo ogolnie po szamponie oczyszczajacym powinno sie odzywic :). Pozatym jestem bardzo zadowolona, jak na razie nie robi mi kuku... zarowno sklap jak i kudelki go lubia, oby tak dalej. Jedyny minus to opakowanie. Jak zobaczylam go po raz pierwszy, to pomyslalam "o jaka fajna metalowa butelka", po chwili doszlo do tego "... ale bardziej kretynskiego rozwiazania nie mogli dac". Gdyby jeszcze mial pompke, bylo by ok... ale tak to przy koncu opakowania nie bedzie latwo. Wiadmo nie da sie go nacisnac a przy tej myziajacej sie konsystencji, to albo bede go musiala trzymac stojacego na zakretce albo za kazdym razem czekac wiecznosc az glut splynie ;) ... no coz, zobaczymy jak to bedzie.
Wiadomo, ze to ze mi produkty sluza nie znaczy, ze wszystkim beda... dlatego tez jak juz pisalam wiele razy, kazda z nas jest sobie krolikiem ale wydaje mi sie, ze warto sprobowac i albo bedzie big love albo big hate, ja wyszlam z zalozenia ze jak nie sporobuje to nie bede wiedziala. Teraz wiem i dokonalam kolejnego zakupu w skepie Phyto... tak wiec kolejne trzy produkty w drodze.
Widać, ze produkty udane i fajne :)
OdpowiedzUsuńnajwazniejsze, ze mi sluza ;D
UsuńSroczko, zaciekawiłaś mnie tym serum.. zwłaszcza efektem 'pofryzjerskim', którego w domu nigdy nie udało mi się uzyskać :) ale ten Twój sklep pewnie tylko do Niemiec wysyła, co? :( znasz inne stronki, gdzie mogę znaleźć to cudeńko? idę poszukać :)
OdpowiedzUsuńznalazłam :D
Usuńsuper :) wydaje mi sie, ze w kazdym kraju mozna kupic produkty tej firmy... ewentualnie za kaluza beda drozsze, bo oni tak czasami maja z francuskimi kosmetykami pielegnacyjnymi :]
Usuńja co prawda do fryzjera rzadko chodze ;D ... ale pamietam, ze wlosy po stylizacji sa takie lejace i tym serum taki efekt uzyskuje, normalnie nie moge sie namacac ;D
ps. jak tam zdrowko ??
znalazłam bez problemu w kilku sklepach, więc pewnie się skuszę :)
Usuńa zdrówko średnio Sroczko.. coś mnie rozłożyło i w wyrze z kotem się grzeje ;) to znaczy bardziej kot mnie, niż ja ją :P
jak w stacjonarnym sklepie to moze sobie przetestuj :)
Usuńuuuu... wspolczuje, tego rozloznienia oczywiscie, czas z kotem w wyrze jest bezcenny ;)
no właśnie w sklepach netowych :) a zaszaleję.. jest ryzyko, jest zabawa :D sesese
Usuńno fakt.. kot w wyrze musi być, co by w stópki ciepło było :D
ciekawe te produkty :) serum juz sam poczatek skladu ma swietny
OdpowiedzUsuńja ogolnie nie kupuje wg skladow ale w tym przypadku efekty mi sie na tyle spodobaly, ze postanowilam popatrzec co jest w srodku :D ... tym bardziej, ze wiedzialam, ze zainteresuje to czytelniczki :)
UsuńJak pewnie wiesz u mnie Phyto sié nie sprawdzily - ale nie mialam tej serii co ty - moze zle trafilam. Natomiast do Phyto zrazilam sie dosyc mocno i nie wroce:/
OdpowiedzUsuńwiem wiem... czytalam u Ciebie i bylam mocno zdziwiona ale prawde mowiac jakbym miala takie przezycia, to tez bym sie zrazila i dlatego wlasnie trzeba jednak przetestowac na sobie, bo jak widac kazdej z nas sluzy co innego :)
UsuńJa już od dłuższego czasu mam ochotę na jakiś kosmetyk z tej firmy :))
OdpowiedzUsuńwarto poznac a jak do tego firma podejdzie to super :)
UsuńSerum kusi, szczegolnie, ze bez silikonow, a daje efekt silikonow. Narazie mecze kerastase elixir ultime (jest super!!!), ale troche mnie przerazaja informacje, ze moze sie nabudowac na wlosach, przez silikony wlasnie.
OdpowiedzUsuńmi ten elixir z Kerastase nie podszedl, tzn. nawet go nie kupilam, bo mialam obawy, ze bedzie obciazal... cos mi w nim nie pasowalo i to nawet nie slilikony, bo te jak wiadomo sa prawie wszedzie ;)
Usuńmusz sie skusic na cos od nich!:)
OdpowiedzUsuńpolecam zaczac od serum ;)
UsuńSłyszałam o tej marce tylko tyle, że jest świetna także miłego testowania życzę. :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze pozostale produkty polubie rownie mocno jak te :)
Usuńwłaśnie dziś w moje łapki wpadła próbka tych produktów (od Aliss:)
OdpowiedzUsuńjestem ich strrrasznie ciekawa
ooo... to ja tez jestem ciekawa :D Co bedziesz testowac ?? Te dwa produkty co ja mam, czy cos innego ??
UsuńMnie również zaciekawiłaś tym serum :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jest swietne, ciekawa jestem jak bedzie przy dluzszym uzywaniu :)
UsuńPokusiłaś tym serum! Ląduje na liście "do kupienia za Odrą" :)
OdpowiedzUsuń