Ciezko dzis bylo... oj ciezko :/
Dopadl mnie dzis niesprecyzowany jamochlon totalny. W zwiazku z pojawieniem sie @, moje obawy sie sprawdzily i myslalam, ze mnie cos trafi. Mam ochote na tyle rzeczy, ze nie wiem na co wlasciwie ale to dosc typowe przez pierwsze dwa dni, nie pozostaje mi nic innego jak zacisnac zeby i jakos to przezyc. Najbardziej meczy mnie oczywiscie pizza hawajska z dodatkiem oliwek. Normalnie dzis ja czulam... zapach ciasta i pysznej szynki... i sera... stop pfff...
Pozatym jest ok :) W dalszym ciagu trzymam sie dzielnie i przekopuje internet w poszukiwaniu, prostych przepisow na szybkie obiady a do tego na przerozne salatki. Dzis natknelam sie oczywiscie na leniwe i malo co polizalabym monitor. Nie jadlam ich wieki chlip... smark...
A zeby bylo cos pozytywnego, sezon na szparagi sie zbliza... jupi !! W sklepach mozna juz kupic swieze zielone co oczywiscie natychmiast wykorzystalam. I tak oto przedstawial sie moj wczorajszy obiadek. Filet z rybki w lekkiej panierce na zielonych szparagach. Mniami... i do tego na mniejszym talerzu wyglada na wielka porcje ;))
Dopadl mnie dzis niesprecyzowany jamochlon totalny. W zwiazku z pojawieniem sie @, moje obawy sie sprawdzily i myslalam, ze mnie cos trafi. Mam ochote na tyle rzeczy, ze nie wiem na co wlasciwie ale to dosc typowe przez pierwsze dwa dni, nie pozostaje mi nic innego jak zacisnac zeby i jakos to przezyc. Najbardziej meczy mnie oczywiscie pizza hawajska z dodatkiem oliwek. Normalnie dzis ja czulam... zapach ciasta i pysznej szynki... i sera... stop pfff...
Pozatym jest ok :) W dalszym ciagu trzymam sie dzielnie i przekopuje internet w poszukiwaniu, prostych przepisow na szybkie obiady a do tego na przerozne salatki. Dzis natknelam sie oczywiscie na leniwe i malo co polizalabym monitor. Nie jadlam ich wieki chlip... smark...
A zeby bylo cos pozytywnego, sezon na szparagi sie zbliza... jupi !! W sklepach mozna juz kupic swieze zielone co oczywiscie natychmiast wykorzystalam. I tak oto przedstawial sie moj wczorajszy obiadek. Filet z rybki w lekkiej panierce na zielonych szparagach. Mniami... i do tego na mniejszym talerzu wyglada na wielka porcje ;))
A przy okazji, dodalam nowa zakladke. Gdzie wlasnie beda sie pokazywac zdjecia tego co udalo mi sie znalezc (przepisy) i przygotowac w ramach akcji "Mniej zrec". Moze sie ktores z was przyda.
To, ze dzis bede o godzine krocej spac a na rano do pracy
tez nie poprawia mi za bardzo nastroju ;]
To, ze dzis bede o godzine krocej spac a na rano do pracy
tez nie poprawia mi za bardzo nastroju ;]
Mnie się przyda! :DDD świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńCammie,
OdpowiedzUsuńciesze sie, ze sie podoba :)) w zakladce wlaczylam komentarze wiec moge tam spokojnie odpowiadac na dodatkowe pytania :))
Kurczę, ja niestety nie znoszę zielonych warzyw :( po prostu nie jestem w stanie ich zjeść (no może poza szpinakiem). U mnie po pierwszym tygodniu też ciężko. Szczególnie teraz jak z kuchni dochodzą zapachy kolacji! :(
OdpowiedzUsuńSuper pomysl, skorzystam :)
OdpowiedzUsuńKosodrzewina,
OdpowiedzUsuńmnie jamochlon meczy jak mam okres, wtedy bym wszystko jadla co mi w rece wpadnie ;)
ja nie cierpie szpinaku hehe... trauma z przedszkola :] ale za to wlasnie uwielbiam kalafior, brokuly, szparagi, brukselke...
a i tak mam ochote na pizze ;]
smakowicie wygląda ta rybka z szparagami :)) super :D ja również chętnie skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł obfotografowania smacznego dietetycznego jedzonka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł:) Ja obecnie nie jem mięsa i czasami jest ciężko ale już pomału się odzwyczajam od mięsa i będzie dobrze najgorsze dni mam za sobą.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie by Ci się udało :*:*
Urbi,
OdpowiedzUsuń:))
Reniakicia,
i calkiem fajnie smakuje, choc ja ogolnie fanka ryb nie jestem...
Pomysł rewelacja! Ja diety nie potrzebuję, ale przecież zdrowe odżywianie zawsze jest wskazane, będę korzystać! :)
OdpowiedzUsuńPS. Patrzę na Twój talerz i myślę o tym, jak bardzo kocham łososia z piekarnika :))
Abberacja,
OdpowiedzUsuńtak przynajmniej widac o czym pisze ;))
Kobiecewariacje,
w ogole rezygnujesz z miesa ?? ja co prawda ogolnie miesa do szczescia nie potrzebuje ale od czasu do czasu taki porzadny stek :P
Viollet,
w takim razie bardzo sie ciesze, przez chwile sie zastanawialam czy to w ogole bedzie tu pasowac ale skoro juz pisze o mojej walce to dlaczego by nie ;P
u mnie ciezko:| w sumie to nic nie zaczelam...sie jeszcze okaze, ze zamiast chudnac to ja tyje! prosze mnie kapnac w tylek!
OdpowiedzUsuńDimiti,
OdpowiedzUsuńz czego Ty chcesz chudnac? ;P
kopniaczka mi wcielo :/
OdpowiedzUsuńEeee tam diety srety.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę pobiegać z 2 h :P
Współczuję,że pracujesz w niedziele (?).
Ishi,
OdpowiedzUsuńja nie mam sily na bieganie, wystarczy ze w pracy jestem ciagle w ruchu ;) a pozatym to zadna specjalna dieta ;D
pracuje w soboty, niedziele (niewszystkie oczywiscie) a czasami i swieta... taki zawod :) ogolnie mi to nie przeszkadza, tylko cholerna zmiana czasu mnie znowu rozstroi...
u mnie przedurodzinowy spleen, tarta z porami, lody orzechowe i wino
OdpowiedzUsuńKurcze, próbuję "mniej żreć" od jakichś 2 tygodni ale za cholerę mi to nie wychodzi :) Bardzo smakowicie wygląda Twoja potrawa :), może i ja powinnam przerzucić się na takie rzeczy... ech losie okrutny :)
OdpowiedzUsuńja chce schudnac do swojej wagi poprzedniej:( ludz przywyknie a pozniej jest iles tam kg wiekszy i sie czuje jakby byl tylko gosciem we wlasnym ciele bo polowy rzeczy nie poznaje:o
OdpowiedzUsuńPieknoscdnia,
OdpowiedzUsuńno ladnie :)))
Aliss,
to zalezy jak wygladaja Twoje posilki, bo nawet jezeli nie jest to typowa dieta to ta akcja tez wymaga sporo wyrzeczen :)
Dimiti,
OdpowiedzUsuńhehe... dokladnie tak jest jak napisalas :))
to ile kg musisz sie pozbyc ??
zeby wazyc tyle ile wazylam to musialabym zrzucic 10-12:/ ale 5-6 mi wystarczy, zeby sie lepiej poczuc;)tak zeby bylo troche cialka, ale zebym sie nie czula jak mala kluseczka bo mi sie wszystko odklada na dole brzucha i na boczkach i troche to tak nie fajnie wyglada;)
OdpowiedzUsuńto masz w sumie w planie tyle co ja do zrzucenia :) ... ja chwilowo, poki mnie @ meczy to i tak sie czuje jak kluska na parze ;))
OdpowiedzUsuńoj wiem o co chodzi:| wszystko napuchniete jak maly balonik...i tak sie czlowiek ciezko czuje jakby sie najadl z tony samych tlustych rzeczy!:>
OdpowiedzUsuńto jest dosc deprymujace... bo w sumie powinnam sie juz czuc lepiej, nawet jak efektow na razie nie widac... a tu nagle (choc to tez nic nowego) czuje sie jak bym miala peknac :]
OdpowiedzUsuńhehe, ale po @ poczujesz sie o wiele lepiej;) i wtedy bedzie widac roznice jak juz ta cala woda zejdzie;)
OdpowiedzUsuńja mam jeszcze problem z mamuska bo mowie jej, ze sie odchudzam i zeby przypadkiem nie kupowala zadnych slodyczy (bo jak sa to trzeba zjesc zeby sie nie zepsuly;)) to oczywiscie kupi...
Lacze sie w bolu bo @ tez sie pojawil i...jak to swietnie okreslilas jamochlon totalny drazy w poszukiwaniu niewiadomoczego :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki,powoli zaczynam sie oswajac i przygotowywac i od 1 kwietnia startuje.
w tyg. mogę ci napisać kilka dań które mi poleciła koleżanka a ona ma je od pani dietetyk :) są proste mało kaloryczne i sycące ;)
OdpowiedzUsuńDimiti,
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze bedzie lepiej ;)
Hexx,
dzis juz nie mam takiej fazy ale wczoraj naprawde myslalam, ze w koncu polkne cos w calosci co mi w rece wpadnie ;))
Kasiek,
chetnie :))
Ja tez probuje troche schudnac,tylko ze u mnie niby waga w gore nie idzie,ale w spodnie juz ciezko sie dopiac ;-). Mi wystarczy zrzucenie brzuszka ,ale jestem za leniwa co przyznaje od razu,wiec cwiczyc nie mam ochoty.A najgorsze , ze jak zaczezlam sie odchudzac to same okazje ,aby zjesc wiecej.Ale nie ndam sie i malymi kroczkami do wielkanocy chce zrzucic z 3-4 kg.Chetnie poczytam twoje przepisu i jak wymysle cos dietetycznego i jadalnego to chetnie napisze
OdpowiedzUsuńhttp://sottosolejc.blogspot.com/2011/03/hit-i-kit-z-avene.html
Makowa_panienka,
OdpowiedzUsuńja jak tyje to puchne rowno ale tez w sumie najwiecej sie zmienia w okolicy brzucha ;) z lenistwem i brakiem samodyscypliny tez walcze :]
Przepisy bede dorzucac a i chetnie poczytam inne propozycje :))