pandorkowa pilka ツ

 Tak... moge stwierdzic, ze byl to wyjatkowo paczkowy tydzien. Dzis na zakonczenie czekala na mnie paczuszka z Polski. Dotarla cala i zdrowa a ja z radoscia zabralam sie za rozpakowywanie.

To jest po prostu balsam na srocza dusze i malo co tak mi poprawia nastroj jak napis Pandora na opakowaniu. Nawet jak byl to dosc meczacy tydzien, to na paczke rzucilam sie z predkoscia swiatla ;)

Calkiem niedawno pisalam wam o "akcji" Pandora kibicuje Polsce i ich ofercie elementow na ta okazje. Wtedy tez napisalam, ze jeden z nich dolaczy do reszty bandy na mojej bransoletce.

Oto i on albo wlasciwie ona. Bo najbardziej urzekla mnie pilka, mimo ze ja akurat jestem najgorsza kibicka swiata :P ... ale co tam, w tej formie podoba mi sie i to bardzo. 

 Tak sie prezentuje w towarzystwie... zyrafki ;)

I calej reszty. Do tej bransoletki pasuje mi calkiem dobrze.

 I maly "update" moich skarbow.

Ostatnio cos zaczely po mnie chodzic te skorzane bransoletki, szczegolnie ta podwojna i moze wtedy przekonam sie tez do koralikow murano... juz mi sie tam cos placze miedzy zwojami, wiec kto wie :)

Na razie to chcialabym upolowac kolczyki, odkad je na jednym z blogow widzialam, to nie moge zapomniec albo wlasciwie nie chce. I pewnie w koncu je dopadne. Taaaa... czasami mam wrazenie, ze moja pandorkowa "wish list" nie ma konca :]