W sumie jeszcze przedswiateczne ;)
- moj ukochany czarny tusz YSL Singulier (stary powoli dogorywa)
- Clinique lash building primer (po przetestowaniu Artdeco) wracam do mojego ulubienca, choc pod tusz sie nie nadaje to nalozony na noc switnie sie sprawuje... wzmacnia rzesy i potuszowane wygladaja o wiele lepiej.
- Bobbi Brown Long Wear Gel Eyeliner w kolorze Black Mauve... sliczny ciemn kolor z lekkim blinkiem... mhmmm... bedzie porownanie do MACa
- i jeszcze jedne MACowe rzesy tym razem nr 4 ... cudne i mam wrazenie, ze beda sie swietnie nadawaly na dzien... sa bardziej naturalne i nie takie dlugie... moze ladnie zageszcza te moje biedne rzesiatka
Super zakupy :)
OdpowiedzUsuńCzekam na porównanie eye-linerów. Właśnie rozważam zakup pierwszego w życiu...
OdpowiedzUsuńCzyżbyś stała się fanką sztucznych rzęs? Ja zakupiłam swoje pierwsze. Zakładanie ich to jakaś masakra, ale efekt powala na kolana :D
OdpowiedzUsuńMuszę sobie sprawić taki eyeliner w słoiczku w końcu :D
OdpowiedzUsuńAnia,
OdpowiedzUsuń:)
Sabbath,
tak po cichu tylko powiem, ze polecam... oba... w zyciu mi sie tak latwo kresek nie malowalo :)
Abberacja,
cos mnie ostatnio napadlo :P ... te z MACa sa boskie i o wiele latwiej sie je naklada :)
Siulka,
polecam... cudne sa... nie wiem jak moglam tak dlugo je ignorowac ;)
fajne zakupki ;) ile kosztują takie rzęsy mac'a?
OdpowiedzUsuńPoliii,
OdpowiedzUsuń13 euro :)