Tak wyglada ostatnio u mnie okolo 8 rano. Poczatek mojego dnia pracy, nie da sie ukryc jest dosc mglisty i doprawdy spotkac na takiej bocznej drozce wielki traktor z przyczepa jest srednio przyjemne, na szczescie udalo sie rolnikowi mnie nie przejechac :] No coz, moje sluzbowe biale auto tez sie srednio rzuca w oczy... i kto sie spodziewa wariatki, robiacej zdjecia mgle.
A pozniej przychodzi upal. Koszmarny i przytlaczajacy. 35 stopni w cieniu na termometrze, czyli odczuwane dobre powyzej 40. W zwiazku z tym po pracy padam na ryjek i nie mam na nic ochoty... szare komorki mi sie zlasowaly i odmowily wspolpracy. Z tym, ze ta niemrawosc blogowa to stan przejsciowy :) ... w koncu od soboty mam urlop (i zapowiadaja ochlodzenie).
Gdzie się wybierasz na urlop? :)
OdpowiedzUsuńoj nie zazdroszczę takiej pogody..
OdpowiedzUsuńNiemiecka pogoda ;D
OdpowiedzUsuńU nas raczej utrzymują się te upałyy..
jak byłam dzieckiem nie mogłam wymówić słowa "mgła" =] Lubię takie widoki, ale samochodem nie lubię jeździć w ten czas.
OdpowiedzUsuńPS wróciłam do życia blogowego =]
Kobiecewariacje,
OdpowiedzUsuńjak na razie nigdzie, moj urlop rozpocznie sie od latania po lekarzach :]
Fresz,
zwariowac mozna ;)
Klaudia,
czy ja wiem, czy ona taka niemiecka ;D ... bardziej mi to przypomina sachare... pomijajac mgle hehe...
Natasza,
ja nie lubie mgly jak jest ciemno...
ps. czyli lapek naprawiony :)
W PL też upały, a poranki chłodne i mgliste.
OdpowiedzUsuńJak kolano?
U nas też upały- idzie zwariować, człowiek umiera przez roztapianie się...
OdpowiedzUsuńIdalia,
OdpowiedzUsuńraz lepiej, raz gorzej ale ciagle cos z nim nie jest w porzadku. Pod koniec miesiaca mam termin u mojej lekarki i poprosze ja zeby sie dokladniej przyjrzala. Tym bardziej, ze w takie upaly nie moge stabilizatora nosic, bo nie dosc ze sie w nim gotuje, to mi sie pod spodniami nie miesci :/
Tak Sroczko naprawili mi wentylacje, wymienili ekran LCD i dali nową baterie =]
OdpowiedzUsuńApropos mgły pamiętam jak jeszcze uczyłam się jeździć... ciemno, zimno, bo to jesień i mgła. Nigdy więcej =]
właśnie zmęczona lataniem po mieście w upał usiadłam do komputera i natknęłam się na twojego posta ;) w PL od dwóch tygodni (przynajmniej w Łdz) pogoda mało współpracuje z moją astmą.. Ciepło lubię,ale chyba powinnam mieszkać nad morzem, tam nie czuje się ,że powietrze 'stoi'
OdpowiedzUsuńPS Dodałam notkę o balsamie po depilacji, tym o którym pisałam w komentarzu którymś ;)
kazdemu temperatura daje popalic ostatnio :(
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
Zoila,
OdpowiedzUsuńja sie nie tylko roztapiam ale do tego gotuje ;)
Natasza,
to super :) oby teraz dzialal bez problemow...
Pilar,
takie stojace powietrze jest zmora nawet dla mnie, wiec dla Ciebie musi byc jeszcze gorzej...
a notke zaraz przeczytam :)
Ewela,
to na pewno :/
Otagowałam Cię :)
OdpowiedzUsuńhttp://kolorowykot.blogspot.com/2011/08/tag-10-kosmetycznych-pytan-od-majorki.html
Kolorowy Kot,
OdpowiedzUsuńdziekuje :)
Sroczko, ja chyba zacznę nosić stabilizator...tylko te upały mnie przerażają...
OdpowiedzUsuńIdalia,
OdpowiedzUsuńjak go nosze to jest ok, co nie zmienia faktu, ze kolano i tak pobolewa... no i teraz na te upaly go odstawilam bo sie po prostu nie da. Wiadomo w nim jest sporo gumy i jest to koszmar przy 35 stopniach.