Seiten

wtorek, 23 sierpnia 2011

kosmetyki pielegnacyjne Greenland

Na kosmetyki firmy Greenland zwrocilam uwage juz jakis czas temu. I bardzo polubilam, teraz goszcza w mojej lazience dosc regularnie. To jest chyba pierwsza "naturalna" firma, ktora mi naprawde pasuje. Jedyne co moglabym im zarzucic to dosc wysoka cena w porownaniu do wagi produktow.

Najbardziej lubie produkty z serii Milky. Na zdjeciu znalezionym na starym dysku, mamy moje pierwsze produkty tej firmy zel pod prysznic i balsam do ciala Almond Milk & Lotus oraz lekkie maselko do ciala i pianke do kapieli Rice Milk & Vanilla. Szczegolnie milo wspominam maselko... mialo cudny delikatny zapach i swietnie nawilzalo, niestety dosc szybko sie skonczylo.

Pare slow o firmie: Greenland to firma kosmetyczna z Holandii. Specjalizuje się w produkcji wysokiej jakosci preparatow do pielegnacji ciala na bazie aromatycznych olejkow eterycznych pochodzenia roslinnego, uprawianych na terenach czystych ekologicznie w roznych czesciach swiata. Oczywiscie nie sa testowane na zwierzetach. W ofercie znajdziemy produkty do kapieli i masazu oraz peeling do ciała, sol kapielowa, zele pod prysznic, kremy do ciala i rak oraz bogaty wybor mydel zapachowych. Wybrane linie: BioLogic, Pure&White, EverGreen certyfikowane są znakiem ECOCERT.

www.greenland.nl



Ostatnio korzystajac z obnizki skusilam sie na kolejne produkty. Dwa z serii Milky: peeling do ciala Almond Milk & Lotus i zel pod prysznic Yoghurt & Cucumber. A do tego dwie rzeczy z serii Balm & Butter: balsam do ust Coconut i bosko pachnace maslo do ciala Cocoa Vanille. Jak zaczne uzywac to na pewno napisze pare slow i opowiem wam moje wrazenia :)

Produkty tej firmy mozna u mnie kupic min. w Douglasie (takze online).

17 komentarzy:

  1. W Polsce o tego typu kosmetykach można chyba tylko pomarzyć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zoila,
    z tego co widzialam, sa one dostepne w paru internetowych sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cuuuda, nie znałam marki...a wydaje się mieć bajeczne zapachy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Agatha,
    wiadomo jedne produkty sa lepsze... inne mniej ale zapachy maja cudne i dobrze mi sluza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech chyba jednak się całkiem na naturalne kosmetyki przerzucę niedługo, tyle ciekawych produktów mnie kusi właśnie z serii eko =]

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie ciekawi ten balsam do ust :). Ja generalnie nie przepadam jakoś specjalnie za tymi naturalnymi kosmetykami. Nasłuchałam się już historii, co one potrafią zrobić z cerą ;P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Natasza,
    ja raczej nie bo ogolnie to czesto mi "naturalne" produkty kuku robia :] ... szczegolnie produkty do twarzy, do ciala jest juz lepiej :)

    Zzielona,
    Greenland ma w sumie tylko produkty do ciala i te na szczescie nie sa grozne ;), ja unikam wszelkich naturalnych do pielegnacji twarzy, bo robia mi przewaznie krzywde :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowania mają bajeczne.Cieszą oko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miętówka,
    opakowania tez lubie, sa proste ale potrafia zainteresowac :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. podobają mi się opakowania i prosty styl - aż sugerują soczysty zapach :) ciekawe czy tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda że nie da się czuć zapachów poprzez komputer, bo te aż kuszą ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Balsam i peeling pewnie przepięknie pachną! Rozejrzę się za nimi jak będę w Douglasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sroczko ja najlepiej wspominam dwa produkty z Aubreys Organic do cery tłustej: tonik i krem do mycia, oba zawierają oczar wirginijski i nieświadomie wyleczyłam sobie tym nawet zajady, z którymi walczyłam dobre 2 miesiące. Na pewno te dwa produkty kupię jeszcze raz =]

    OdpowiedzUsuń
  15. Ech, szkoda, że są dostępne tylko w internecie. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja kupiłam sobie dzisiaj kokosowe masło do ciała z tej firmy :-)

    OdpowiedzUsuń