Nie moglam... po prostu nie moglam kolo niego przejsc obojetnie. Szczegolnie po tym jak poniuchalam, to przepadlam... dostalam wzroku karmiacej suczki i slinotoku.
Co prawa mialam byc dzielna i nie kupowac zadnych zeli pod prysznic ani balsamow do ciala ale niestety, uwielbiam ten zapach do tego stopnia, ze polece na niego zawsze.
Lavera to kolejna niemiecka firma produkujaca kosmetyki naturalne. Jakis czas temu pisalam o ich szamponie z migdalem i bylam z niego bardzo zadowolona, poczytac mozna o nim tutaj. Teraz z tego co widze zmienili troche opakowania i to pewnie przez te wielkie kawalki kokosa na opakowaniu wpadl mi ten balsam w oko. I bede musiala, no nie ma wyjscia... musze i juz, zapolowac na zel pod prysznic z tej serii. A przy okazji Lavera ma tez inne ciekawe propozycje zapachowe :P
Lavera Bodylotion Coconut Dream (Bio Vanilie & Bio Kokos)
Wg producenta: Codzienna kojąca pielęgnacja ciała. Cenne wyciągi z wanilii, kokosa i
kakao pielęgnują skórę pozostawiając ją gładką i delikatną. Prawdziwie zmysłową
przyjemność poczujesz przy pielęgnacji ciała w towarzystwie ciepłego i
smakowitego zapachu wanilii i kokosa. Zawiera naturalne składniki roślinne pochodzące z upraw ekologicznych, kontrolowanych dzikich zbiorów i z własnej produkcji.
Sklad: Water (Aqua), Glycerin, Alcohol*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oli*, Caprylic/Capric Triglyceride, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Glyceryl Stearate Citrate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Squalane, Hydrogenated Lecithin, Xanthan Gum, Hydrogenated Palm Glycerides, Vanilla Planifolia Fruit Extract*, Lysolecithin, Cocos Nucifera (Coconut) Extract*, Theobroma Cacao (Cocoa) Extract*, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Tocopherol, Lecithin, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Fragrance/ Parfum (natural essential oils), Citral, Limonene**, Linalool**
* ingredients from certified organic agriculture, ** natural essential oils
Z tym, ze im dluzej go wacham, tym bardziej dochodze do wniosku, ze nie jest to czysty zapach kokosowy, owszem czuc go ale oprocz tego mamy migdal i pewnie nutke kakao, waniliowy zapach tez jest obecny. Wyczuwam podobienstwo do zapachu jaki mial szampon. Jakby nie bylo uwielbiam... dzis sie wysmaruje... bede lezec i pachniec :)
Muszę go kiedyś kupić, lubię zapach kokosów i migdałów :)
OdpowiedzUsuńto ten powinien Ci sie spodobac :)
Usuńwyobrazilam sobie Ciebie jak lezysz przytulona do opakowania i niuchasz niczym narkoman... ;-)
OdpowiedzUsuńKokos, migdał, kakao, wanilia... Sroko, za jakie grzechy tak kusisz? :D
OdpowiedzUsuńa skad ja moge wiedziec, co wy tam za uszami macie :D
UsuńMoje uszy czyste, nic tam nie mam :D
UsuńUuuuuuuuuuuuuuuuuwielbam kokosowe kosmetyki :slina:
OdpowiedzUsuńChyba przez monitor przenika ten zapach!
OdpowiedzUsuńzapach musi być obłędny :)
OdpowiedzUsuńMmmm, moje klimaty :))
OdpowiedzUsuńAż się głodna zrobiłam :D
OdpowiedzUsuńKochana a jak jest z zapachem po rozprowadzeniu na skórze? :)
Ostatnio kupiłam żel z Alterry o zapachu borówek, jagód czy coś takiego-w buteleczce pachniał obłędnie, ale na skórze jak stary syrop ;/
Dodaję do obserwowanych, bardzo fajny blog! :)
Buziaki, Magda :)
no coz... ja o produktach Alterra nie mam zbyt dobrego zdania, w kazdym razie ten na skorze pachnie rownie bosko i dosc dlugo :)
UsuńNarobiłaś mi chęci, uwielbiam zapach kokosa i wanilii. Do tego naturalny skład.
OdpowiedzUsuńKokos! Wszystko co jest kokosowe, jest niebezpieczne, bo może w linii prostej prowadzić do bankructwa ;) Ale ja jestem fatalna w stosowaniu wszelkich kosmetyków do ciała. Po prostu zawsze o nich zapominam lub orientuję się, gdy już jestem ubrana... Mam balsam o pięknym zapachu mango, i jak raz na tydzień mi się przypomni, to dobrze...
OdpowiedzUsuńA tak poza tematem - miło czasem spotkać gdzieś trochę niemieckiego bez jakże lubianej przez wielu frazy "język wroga trzeba znać" lub "opieram się germanizacji"... Za to masz u mnie dodatkowe WIELKIE PLUSY :*
Pozdrawiam i zapraszam do siebie (jestem w fazie ujawniania się na blogach, które dotychczas tylko po cichu przeglądałam i aż pokusiłam się o swój własny,...)
Nie widziałam tego produktu, gdzie go znalazłaś?
OdpowiedzUsuńw sklepie :] ... u mnie produkty Lavera sa w wiekszosci drogerii :)
Usuńmmm... nęcisz:-)
OdpowiedzUsuńI znowu to robisz :P A ja tak bardzo lubię takie "kulinarne" aromaty. A tak btw, Twoje porównania mnie rozkładają na łopatki xD "dostalam wzroku karmiacej suczki i slinotoku"
OdpowiedzUsuńtez lubie... szczegolnie czekolady, migdaly, kokosy, wanilie i inne owoce tropikalne :D
Usuńhehe... no jakos musze obrazowo opisac ;D
Lubię Laverę. Mam trochę ich kosmetyków. Na żadnym się nie zawiodłam. Ale żel ten muszę mieć ;-)
OdpowiedzUsuńto jest akurat jedna z nieliczych "naturalnych" ktore lubie :)
Usuńleżeć i pachnieć.. to moja ulubiona dziedzina sportu :D
OdpowiedzUsuńmoja tez... szczegolnie, ze jutro mam wolne :D
UsuńNawet nie wiedziałam, że to niemiecka firma, bardzo mnie kusi ich pielegnacja włosów :)
OdpowiedzUsuńjuz sam wygląd tej tuby mówi " bierz mnie żywcem .....!!!!" :D
OdpowiedzUsuńi na dodatek dostepne w pl :P
UsuńLavera ma smakowite kosmetyki :)) a na samą myśl o kokosie dostaję ślinotoku :D
OdpowiedzUsuńDla takiego zapachu też bym go chętnie kupiła! :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubie takie oblednie pachnące kosmetyki:-)kokoskiem też mi pachnie,bo wysmarowalam dzioba kokosowym balsamikiem z TBS:-)
OdpowiedzUsuńMmm.. Kokosy, obok cynamonu to chyba mój ukochany zapach..Uwieeeelbiam :D
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam kokos,o dziwo miałam kiedyś świetną mgiełkę z Oriflame, która bardzo długo tak pachniała;) Mmmm....
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńpodzielam miłość do kokosa :) w wolnych chwilach chętnie sztacham się nierafinowanym olejem kokosowym :P
OdpowiedzUsuńKocham kokosowy zapach! :) Tylko mam wrażenie, że jest on jednym z cięższych zapachów do "stworzenia", b.często wpada w chemiczną, sztuczną nutę i robi się mdły.
OdpowiedzUsuńLavera ma bardzo fajne kosmetyki dla dzieci.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kokosa, wiec nie dziwie sie ze mu uleglas:)
OdpowiedzUsuńTo moje nuty zapachowe :)
OdpowiedzUsuńOj przyznam się że czuję się kuszona przez tą markę:)
OdpowiedzUsuńdla mnie wszystko co jest kokosowe pachnie przeeeee.
OdpowiedzUsuńlubię takie zapachy. nie zawsze, ale czasami lubię.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobraziłam ten zapach, za to już go lubię :))
OdpowiedzUsuńWzrok karmiącej suczki? Hahahahaha, padłam :))))))))
OdpowiedzUsuńOdkąd popełniłam kiedyś zakup masła kokosowego Ziai, które było szczytem paskudztwa, nie mogę się przemóc do kokosowych kosmetyków... No po prostu odrzuca mnie i już...
Lvera jest naturalna, wiec na szczescie rownie naturalnie pachnie, te sztuczne zapachy bywaja koszmarne :]
Usuńkosmetyki marki Lavera bardzo mnie kuszą, a ten kokosek, mniammm. :)
OdpowiedzUsuńO tak! O tak! Uwielbiam kokosowe śmierdzidełka ! Szuka tego naj,a znaleźć nie mogę:(
OdpowiedzUsuńznowu coś do kuszenia Sroczka wynalazła - no i post żelowo-balsamowy spełzł na niczym.... :-))
OdpowiedzUsuń"Lavera to kolejna niemiecka firma produkujaca kosmetyki naturalne"
OdpowiedzUsuńyhyyyyyy to tego, ja się przypominam w sprawie tytki... ;)