Kikowe chusteczki "scrub&peel" pokazalam w zakupowym poscie. Jest to nowy produkt i zainteresowal mnie na tyle, ze kupilam. W opakowaniu mamy 20 chusteczek w cenie 5,90€.
Zapakowane sa w praktyczne opakowanie z plastikowym zamknieciem. Chusteczki sa dobrze nasaczone ale nie kapie z nich. Zapach posiadaja ale nie przeszkadza mi to specjalnie.
Wytloczona strona z naturlanym woskiem nasaczona jest alfa-hydroksylowym kwasem (zluszczajacym skore) i lotionem na bazie witaminy E, pomagaja w odnowie komorek i zapobiegaja oznakom starzenia sie skory. Gladka strona daje po peelingu uczucie komfortu i swiezosci.
Sklad: Aqua, Allantoin, Tartaric Acid, Tamarindus India Extract, Glycerin, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Lauramidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Olus Oil, Lauryl Glucoside, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Glyceryl Oleate, Dicaprylyl Carbonate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydoacetic Acid, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum, Limonene
gladka strona sluzy do oczyszczania i jest bardzo przyjemna w uzyciu |
strona w kropeczki sciera i to calkiem niezle :P |
Ja co prawda nie jestem fanka mechanicznych peelingow ale postanowilam sprobowac. Oszyszcza calkiem fajnie, delikatna strona moge spokojnie zmyc oko i z efektow peelingu tez jestem zadowolona. Staram sie omijac policzki, tam gdzie skora ma sklonnosci do zaczerwien i uzywam glownie do strefy T i calego podbrodka. Moje pory sa praktycznie niewidoczne i oczyszczone, chusteczki nie robia mi kuku i nie podrazniaja. Z tym, ze drapanie jest calkiem konkretne, wiec jest to zdecydowanie dla tych co takie drapaki lubia. Po peelingu skora jest zaczewieniona ale przy tym gladka i przyjemna w dotyku.
Pewnie mozna uzywac calkiem normalne chusteczki oczyszczajace i robic peeling ale ja jestem niesystematyczna i jest to dla mnie calkiem dobre rozwiazanie. Oprocz enzymatycznych peelingow, ktore sa dobre i swietnie mi sluza... to jednak od czasu do czasu dobrze jest zrobic sobie taka tarke ;)
zainteresowałaś mnie chusteczkami, ale co z tego jak ich nie ma w PL ;)
OdpowiedzUsuńale moze kiedys w koncu Kiko sie zlituje i otworzy sklepy w pl :)
UsuńPilindżek w chusteczkach powiadasz!? :-D Interesujące! I jakie szybciutkie do wykonania;) (pzdr Digg;) )
OdpowiedzUsuńmam nadzieję , ze skóra jest milusia po nim ...
Usuńhahahha ... DI we love you !:D
Mami... jak dupeczka niemowlaczka ;D
UsuńCiekawe rozwiązanie. :)
OdpowiedzUsuńciekawy patent ,ale gdzie ja ,a gdzie KIKO ? ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj za to masakra mi przyszła i dwa lip glossy .
nastepnym razem moze chusteczki przyjda, bo jak widze masz zaopatrzeniowca hehe...
UsuńBardzo fajna sprawa:) z tym, ze ja bym ich tez do polików nie użyła z racji naczynkowej cery ale zamysł mi sie podoba i na czoło nos i brodę na pewno bym spróbowała, a tu zonk nie ma ich w PL...:(
OdpowiedzUsuńano nie ma bo to Kiko :)
UsuńCiekawa rzecz,ale jak drapaki to nie dla mnie...:)
OdpowiedzUsuńogolnie dla mnie tez nie :) ale ten stosowany wybiorczo jest calkiem w porzadku ;)
Usuńa na mnie tylko takie działają... moja skóra jest nie-do-ogarnięcia..
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś..
ja preferuje enzymatyczne ale jednak dobra tarka nie jest zla ;D
UsuńPodejrzewam, że bym je polubiła :D
OdpowiedzUsuńfajna sprawa dla takich leniow jak ja:]
OdpowiedzUsuńi jak ja :P
UsuńTez polubilam te chusteczki. Sa wygodne na wakacje :) na pewno jeszcze do nich wroce
OdpowiedzUsuńnie tylko na wakacje :) choc na pewno wtedy sa bardzo przydatne, bo ma sie dwa w jednym i wiecej miejsca w kosmetyczce ;)
UsuńTakie tarcie w chusteczce bywa przydatne :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, przydałby mi się podczas wyjazdów :) Nigdy nie biorę peelingu, a takie wielofunkcyjne chusteczki, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńhm, ciekawy wynalazek, intrygują mnie te chusteczki :)
OdpowiedzUsuńWydają się być fajne, ja jednak bym nie była zadowolona, bo peelingu na twarz nie robię, podobnie do Ciebie mam delikatne policzki! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kochana i zapraszam do siebie :)
lepsze są od peelingu enzymatycznego?
OdpowiedzUsuńja wole peelingi enzymatyczne, glownie dlatego, ze sa bardziej delikatne ale taka takra od czasu do czasu dobrze oczyszcza :D
UsuńOj, ja z moja wrażliwa skora bala bym się tego użyć
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam taką formę pozbywania się makijażu :-)
OdpowiedzUsuńja uzywam jako czesc calego pakietu oczyszczajacego ;D
UsuńKiedyś, dawno temu, w rossmannie były jakieś chusteczki peelingujące - pakowane pojedynczo w saszetce, ale o ile dobrze pamiętam nie były mocnymi zdzierakami. Ten produkt Kiko wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńte tra dosc mocno :D ... do tego nasaczone sa kwasem zluszczajacym, choc pewnie w niewielkiej ilosci ten kwas w takiej chusteczce wystepuje :)
Usuńbardzo fajna forma :) ja kiedys mialam jakie stakie płatki peelingujace ale szału nie robily, wole zwykly peeling ;-)
OdpowiedzUsuńja o dziwo czesciej siegam po te chusteczki jak po zwykly peeling :)
Usuńbardzo ciekawy produkt i z tego co widzę świetnie się spisuje...
OdpowiedzUsuńnie uzywałam jeszcze takich husteczek (pomijając iz to KIKO)
ja do demakijazu lubie chusteczki Bepanten ale takich z peelingiem tez do tej pory nie uzywalam :)
Usuń