Dzis w trakcie pracy zrobilam szybku przelot przez drogerie :D ... wlasciwie chcialam zobaczyc czy jest juz nowa kolekcja Catrice... ktorej oczywiscie nie ma ale za to wpadlo mi pare innych rzeczy... yyy... w lapki :)
Calkiem niedawno pisalam o nowosci z L'oreal Studio Secrets Professional... balsamie, ktory indywidualnie dopasowuje sie do naszych ust... dajac wtedy mniej lub bardziej intensywny kolor... a pisalam o nim tutaj :)
I jakze sie zdziwilam jak dzis go zobaczylam. A poniewaz sobie obiecalam, ze go przetestuje... to nie pozostalo mi nic innego jak kupic... ale przetestowalam go tez wstepnie w sklepie... poniewaz tester byl nowy to sobie maznelam na usta. Polazilam po sklepie... pocmokalam... looknelam w lusterko... i stwierdzilam, ze biore. Sam sztyft faktycznie wyglada jak gumiak z Haribo... zmieniajac kolor pomiedzy rozem i pomarancza. Minusem dla mnie jest brak jakiegokolwiek zapachu... smaku tez nie ma... choc jak przejade jezykiem po ustach to w pierwszym momencie jakis taki posmak ma... nie wiem czego... ale hmmm... no coz. Ja ogolnie ust nie oblizuje wiec mi nie przeszkadza.
Calkiem niedawno pisalam o nowosci z L'oreal Studio Secrets Professional... balsamie, ktory indywidualnie dopasowuje sie do naszych ust... dajac wtedy mniej lub bardziej intensywny kolor... a pisalam o nim tutaj :)
I jakze sie zdziwilam jak dzis go zobaczylam. A poniewaz sobie obiecalam, ze go przetestuje... to nie pozostalo mi nic innego jak kupic... ale przetestowalam go tez wstepnie w sklepie... poniewaz tester byl nowy to sobie maznelam na usta. Polazilam po sklepie... pocmokalam... looknelam w lusterko... i stwierdzilam, ze biore. Sam sztyft faktycznie wyglada jak gumiak z Haribo... zmieniajac kolor pomiedzy rozem i pomarancza. Minusem dla mnie jest brak jakiegokolwiek zapachu... smaku tez nie ma... choc jak przejade jezykiem po ustach to w pierwszym momencie jakis taki posmak ma... nie wiem czego... ale hmmm... no coz. Ja ogolnie ust nie oblizuje wiec mi nie przeszkadza.
Na rece na poczatku nie widac nic... podejrzewam, ze balsam nie tylko reaguje z ph ale takze po prostu sie uletnia i wtedy widac kolor. Na rece bardzo delikatny jasny roz... na ustach juz troche bardziej wyrazny.
Wstepne wrazenia: ogolnie calkiem pozytywne. Kupilam go glownie z mysla o uzywaniu w pracy, gdzie zwykle blyszczyki sie u mnie srednio sprawdzaja. Ten balsam bardzo dobrze i dlugo trzyma mi sie na ustach. Sa fajnie nawilzone i gladkie. Nie ma zadnego mrowienia ani innych efektow. Kolor jest naturalny i faktycznie pasuje do reszty twarzy ;) ... cos co mi sie podoba to to, ze nie pozostawia wyczuwalnej warstwy na ustach... i wlosy sie nie maja szansy do niego przykleic. Balsam daje satynowe, prawie matowe wykonczenie.
Porownujac go do mojego ulubienca balsamu Dior Lip Glow... jak na razie moge tylko stwierdzic, ze L'oreal daje ciut bardziej intensywny kolor i jest trwalszy... plusem u Diora jest to, ze cudnie pachnie i nie pozostawia posmaku na ustach :P ... ale za to tez kosztuje jeszcze raz tyle co L'oreal... wiec jezeli to bedzie basam do pracy to moze Universal Lip Glow pozostanie ze mna na dluzej, jak dalej bedzie sobie tak dobrze radzil :)
Porownujac go do mojego ulubienca balsamu Dior Lip Glow... jak na razie moge tylko stwierdzic, ze L'oreal daje ciut bardziej intensywny kolor i jest trwalszy... plusem u Diora jest to, ze cudnie pachnie i nie pozostawia posmaku na ustach :P ... ale za to tez kosztuje jeszcze raz tyle co L'oreal... wiec jezeli to bedzie basam do pracy to moze Universal Lip Glow pozostanie ze mna na dluzej, jak dalej bedzie sobie tak dobrze radzil :)
świetnie wygląda, na pewno będzie mój; ciekawe kiedy pojawi się w Polsce, mam nadzieję, że niedługo :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor na ustach. :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńCoś jakby moje ukochane pomadki utlenialne z Celii. Ale widzę, że marna podróba bo koloru prawie brak cena pewnie niemała :)
OdpowiedzUsuńZa Celię płaciłam 10zł i mam intensywną fuksję (sam sztyft jest brudnym, mdłym fioletem).
Plusem Loreala jest to, że kolorek wygląda naturalnie i nie jest mocny/wyzywający. Ale jeśli chodzi o bardziej magiczne efekty to polecam Celię.
Hmmmm ciekawe ... ja wlasnie w Diorze uwielbiam ten obledny zapach ... i nie wiem od czego to zalezy, ale dla mnie to jest blyszczyk zagadka - potrafi ledwo dawac jakikolwiek kolor, ale czasami jak mnie przyrozowi, to normalnie jakas dzika landryna :o Ale taka maksymalnie chamska i wulgarna ... i domyc tego nie moge ... wiec ostatnio z LipGlow bardzo ostroznie sie obchodze ... moze to dlatego, ze to juz koncowka kosmetyku i jest stary? Hmmm ...
OdpowiedzUsuńEstella,
OdpowiedzUsuńw sumie powinna sie szybko pojawic bo to zadna kolekcja tylko nowosc w asortymencie... wiec nie maja specjalnej daty na start :)
Forever, Atina, Anonyme,
ona na kazdych ustach bedzie wygladac troche inaczej :)
Little,
to nie jest pomadka !! ... to jest balsam, ogolnie bez koloru... on ma pielegnowac :)) ... a do tego dopasowuje sie indywidualnie i na kazdych ustach bedzie dawac inny kolor.
Urbi,
no wlasnie ja tez kocham ten zapach... i tu otworzylam... wyterzylam ten moj pociagajacy nos... o nic... pomyslalam sobie, ze az tak zle z moim wechem to nie jest :] ... a co do diora... to tez mi czasami machnie mocniejszy roz... ale nie jakas straszna landryne...
Bardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy są w Pl dostępne.
A już u nas w pl pojawiły sie te nowe balsamy z garniera co pisałaś o nich zamierzam kupic i wybróbowac:)
pzdrawiam
ciekawie wygląda... :) i bardzo ładnie na ustkach się prezentuje
OdpowiedzUsuńKobiecewariacje,
OdpowiedzUsuńnie wiem czy jest dostepny... ale warto przetestowac :) ... z balsamu Garniera ciagle jestem bardzo zadowolona :)
Swirrusku,
taki fajny bajer :) ... ale do pracy bedzie super...