Seiten

środa, 26 stycznia 2011

pryszcze, ktore mozna polubic ;)

Czyli dosc dobrze znany prasowany puder Guerlain Meteorites Poudre de perles... popularnie na wizazu nazwany pryszczami :) ... choc ogolnie pozostaje on troche w cieniu bardziej popularnego rodzenstwa ;)



Kolor, ktory posiadam w moim kuferku to 01 Mythic Parfait. Opakowanie zawiera 10 g pudru w odkrecanej czarnej puderniczce. Charakterystyczne jest tez to, ze puder nie posiada zadnego puszka... co akurat nie przeszkadza bo i tak najlepiej naklada sie go pedzelm. Zapach ma typowy fiolkowy. Pierwszy rzut oka moze troche zdezorientowac... bo tak jak widac na zdjeciu z lampa... blink blink jest nie do przeoczenia... ale to na szczescie tylko wierzchnia, cieniutka warstwa... reszta pudru ma bardzo delikatne drobinki, ktorych na twarzy w sumie nie widac. I choc puder nie daje matu (zadne meterory nie daja) ... to wykonczenie jest bardziej satynowe.



W swietle dziennym wyglada delikatniej... kolorystycznie jest to polaczenie bezu z rozem... rozu ogolnie jest nieduzo wiec nie powinien swinkowac ale daje za to ladna swiezosc.



Wymieszane kolory daja jasny bez.



Podsumowujac: lubie go ale nie jest moim ulubiencem... uzywam go od czasu do czasu... i moj aktualnie juz tak ladnie nie wyglada... elementy wypukle zrobily sie wklesle ;) ... i nie tyle, ze temu cos brakuje... po prostu bardziej podoba mi sie efekt prasowanych Imperiali albo Mythic. Puder ten daje dosc delikatny efekt wyrownania optycznego skory. Na pewno zadowolone byly by osoby nie lubiace blysku.

Mialam tez wersje limitowana nr 10 Nacre Des Mers. Cudnie sie nadawaly jako delikatny brazer... niestety dosc szybko zaczely mnie zapychac... co sie zdaza... bo nie jestem jedynym przypadkiem... wiec puscilam je w swiat.



10 komentarzy:

  1. Pryszcze sa sliczne ... Mythic Perfait robily ze mnie niestety swinke (dziwne :/), ale Nacry sie spisuja na mnie wzorowo :)

    A tak w ogole to wczoraj bylo wielkie popoludnie - doszla paczucha !!! :*:*:*:*:**: Danke danke danke danke !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli w Twoim przypadku nazwa pryszcze jest jak najbardziej adekwatna ;)

    ja akurat jestem fanką tej serii; mam dwa kolory - 01 i 03. dzięki 03 jestem w stanie pominąć podkład latem, o ile nie wyskoczą mi żadne niespodizanki :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Co jak co, ale opakowania maja zawsze piekne. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. eh eh eh *___* Wyglądają cudnie! Catrice wypuściło teraz coś podobnego,więc poluję ;)
    Gdyby były tańsze kupiłabym, żeby się tylko na nie gapić i cieszyć z posiadania ;D niczym sknerus ;P
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogłabym mieć takie pryszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Urbi,
    bitte bitte :)) ... mam nadzieje, ze jestes zadowolona :))

    a co do pryszczy... w sumie nic dziwnego, ze Tobie sluzy 10, skoro 01 Ci swinkuje... ciekawe, ze niektore rzeczy mamy dokladnie na odwrot ale zdazaja sie takie co nam obu swietnie sluza...

    Malwina,
    ale tylko w przypadku limitowanej 10 ;)) ... ja sie wlasnie nad 03 zastanawiam... jako lekki brazer... bo normalne brazery u mnie wygladaja tragicznie...

    Lipstick,
    bo to sa takie cacuszka... stworzone dla srok... w celu wydarcia im pieniedzy z portfeli ;))

    Liliana,
    to fakt :))

    Iwetto,
    wiem wiem... mam ten z Catrice :) ... i faktycznie daja efekt podobny do pryszczy Guerlaina...

    Swirrusko,
    nic tylko nabyc droga kupna ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami tego typu kosmetyki biją po głowie oryginalnością, a kształt tego, może nie najoryginalniejszy to jednak mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też planowałam używać 03 jako bronzera, ale koniec końców okazał się do tego celu zbyt delikatny. i zaczęłam traktować nim całą buzię ;) za bronzer służy mi Nouba, mają bardzo jasne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Anka,
    ja lubie opakowania tej firmy... wszystkie sa takie... srocze ;))

    Malwina,
    moze sobie kupie na lato... choc mam wrazenie, ze bede musiala sie pospieszyc bo znikna ze sprzedazy... skoro pojawily sie nowe prasowance... z nazwami pasujacymi do nowego wcielenia kulek...

    OdpowiedzUsuń