Krem ten kupilam dosc dawno temu, jak tak pomysle... to dobre pare miesiecy temu ale mialam jeszcze pare innych w uzyciu, to sobie lezal i czekal. W koncu nie zajac.
Znalezc w sieci jakies informacje na temat tego kremu to graniczy z cudem :] ... oprocz tego co i tak wiadomo ze opakowania, czyli tego, ze zawiera kwas hialuronowy wiec jest to typowo nawilzajacy krem a do tego ma SPF 37/PA+++. Sklad niestety pozostal ukryty w krzaczkach.
Opakowanie wygodne z pompka ale to tez nic nowego. Kolor po wycisnieciu z opakowania to jasny bez ale po roztarciu jasnieje.
Ladnie wyrownuje koloryt ale krycie ma male... i jezeli ja to mowie, ze ma male to naprawde jest ono niewielkie, bo jak wiecie ja i tak nie mam tu za duzych wymagan. I uzywajac tego podkladu, zeby wszystko ukryc to musialabym uzyc korektora. Do tego jak widac lekko optycznie rozjasnia, nie bieli ale nadaje ekhmmm... czegos w rodzaju blasku ;) ... na szczescie tego niegroznego i swiezego a nie z gatunku latarni morskiej.
Wlasciwie nie wiem co na jego temat myslec. Nie jest zly, choc milosci z tego nie bedzie... choby z tego powodu, ze smierdzi na lawende (why ???) ehhh...
Na razie testuje te jego wlasciwosci nawilzajace i uzywam go jako kremu na dni praktycznie bezmakijazowe. Jakby nie bylo nawet jak nie robie makijazu to nie musze z naga (plamiasta) twarza latac :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńco z Ciebie jest za uparty babsztyl...
UsuńCzyżby maniakalna "gościnnośc"? ;)
Usuńehhh... wyjatkowo upierdliwa sztuka z autoreklama...
UsuńFaktycznie widać na dłoni, że krycie to ma znikome. Chyba by się nie nadał dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńbb kremy nie sa mistrzami w kryciu ale ten to taki bardzo slabiutki :)
UsuńZapewne jest to swego rodzaju krem tonujący wyrównujący tylko lekko koloryt twarzy:) kolorek ma fajny w sam raz dla bladolicych (takich jak ja:D )i osób z mała ilością niedoskonałości (czyt. ładną cerą:) )
OdpowiedzUsuńte kremy w sumie wszystkie takie sa ale niektore potrafia troche wiecej :) ... powiedzmy tak, ze nie trzeba miec ladniej cery bo takie drobiazgi jak zaczerwienienia albo nierowny koloryt wyrowna ale jak cos przy tym jest do "ukrycia" to mozna zapomniec ;)
Usuńchyba jest dosyć jasny...
OdpowiedzUsuńtak on jest dosc jasny :)
Usuńprzyjemniaczek na takie niewyjsciowe dni - tez nie lubie chodzic tak bez niczego na twarzy po domu ...
OdpowiedzUsuńtak na codzien jak dla mnie za malo kyjacy (mam przebarwienia i naczynka)..
no wlasnie... dlatego go sobie zostawilam, w pewnym wieku to i po domu nie chce sie z naga twarza latac hehe... a z podkladem to troche za duzo... jakby do tego ladnie nawilzal to moze przezyje ten lawendowy smrodek ;)
Usuńno wiesz ..my to jeszcze nie jestesmy "w pewnym wieku" .. ha ha
Usuńmy jeszcze nie jestemsy w podeszlym wieku hehe... ale po 30 to juz z gorki... tu sie marszczy, tam sie naciaga... plamiasta sie robie ;D
Usuńa to u mnie by odpadł w przedbiegach.. nie używam korektorów, więc podkład musi mieć co najmniej przyzwoite krycie :)
OdpowiedzUsuńto na pewno by odpadl :D
Usuńno faktycznie troche slabo kryje...
OdpowiedzUsuńlekki kremik...
UsuńNie traktuj tego jak hejtowanie tylko zwykłe pytanie - czy po polsku się pisze "śmierdzi NA coś" czy "śmierdzi czymś"? Nie przetłumaczyłaś tego dosłownie z niemieckiego? :) Takie czepianie się, ale mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńpewnie bardzo czesto zdaza mi sie tlumaczyc cos z niemieckiego i nie jest to pierwszy ani ostatni raz... jak sie pisze porawnie, powinny wiedziec osoby mieszkajace w pl ale na szczescie wiekszosc blogerek nie stanowi to roznicy, bo tak to niestety bywa jak sie nie ma z jezykiem do czynienia, nawet jezeli jest to jezyk ojczysty...
UsuńHaha poruszenia tej kwestii spodziewałam się po kimś innym ;) a tak na serio- zgadzam się :]
Usuńz tego co pamietam, to chyba chodzilo nawet o to samo czy pachnie cos na czy czmys :P
UsuńRozumiem, to i nie jest to jakiś rażący błąd, już sama zaczęłam się zastanawiać, czy dobrze pamiętam ;)
Usuńno właśnie ten zapach mnie odstrasza ;/
OdpowiedzUsuńdlatego ja zawsze mam obawy w przypadku roznych "naturalnych" produktow, wiele z nich smierdzi lawenda... a ja tego wyjatkowo nie lubie :]
UsuńJakby Ci mocno wadzil to wiesz co z nim zrobić :D
OdpowiedzUsuńpomysle :) bo on w sumie jasny, wiec moze bys sie z nim polubila...
Usuńjakby Maus nie chciała jednak się z nim rozstać to ja chętnie swój odstąpię jako prezent za wielką wodę :D
Usuńwygląda ok;)
OdpowiedzUsuńno wlasnie... wyglada ok ale za ta cene mozna miec taki co wyglada super :D
UsuńEeee... To nie dla mnie. Cos tam kryc jednak musi.
OdpowiedzUsuńPs. Zapachu lawendy tez szczerze nie znosze. Szczegolnie, ze w kosmetykach to zazwyczaj jest 10000% skoncentrowana lawenda ( w sensie smrodu)
o tak... jak czuje ten smrodek to mi sie w srodku wszystko skreca :]
UsuńFu,krem moglby wygladac na twarzy jak milion dolcow,ale jak smierdzi lawenda albo roza np to czar pryska:D
OdpowiedzUsuńdokladnie :]
UsuńNie dla mnie, jak nie kryje- nie chcę :))) uff
OdpowiedzUsuńno nie... ten nie kryje praktycznie wcale :]
Usuńbardzo lubie taki efekt rozjasnienia! podklad NYX ktory od ciebie dostalam daje taki efekt u mnie na twarzy i na prawde to mi sie podoba, wole byc bardziej blada i taka jasna,swietlista ;-))
OdpowiedzUsuńciesze sie, ze podklad pasuje :) ... ja tez zdecydowanie wole byc jasna i rozswietlona :D
Usuń