Chyba naprawde nie ma osoby, ktora o BB kremach nie slyszala. Ja rozumiem mozna nie uzywac ale obecnie to raczej trudno ich nie zauwazyc... bo sa dokladnie wszedzie. Po tym jak mniej wiecej od dwoch lat staly sie bardzo popularne dzieki blogerkom, ktore odkryly tego cudaka wsrod azjatyckich produktow... tak teraz nie ma firmy, ktora by nie wypuscila na rynek swojej wersji bebika.
I tu musze powiedziec, ze te wszystkie kremy i to bez wzgledu czy od Garniera, Loreala czy Diora to z bb kremami maja tyle wspolnego, ze tak samo sie nazywaja ale watpie, zeby ktorys dorownal tym azjatyckim. Z prostego powodu. Azjatyckie firmy dopieszczaja formule kremu od 40 lat, wiec nie ma co liczyc, ze te co teraz pojawily sie jak grzyby po deszczu beda w stanie im dorownac. Pewnie na pierwszy rzut oka niby robia to samo. Dzieki silikonom wygladzaja a zawarty w nich pigment sprawia, ze mniej lub lepiej wyrownuja kolor ale cala ta reszta... ta magia... to troche wiecej jak sama nazwa.
Ale w sumie przegladajac blogi i strony w internecie malo znajduje informacji o kremie, ktory zapoczatkowal cala "bb-manie", choc ogolnie wiadomo, ze zaczelo sie w Niemczech. 1967 roku firma kosmetyczna Dr. Med. Christine Schrammek Kosmetik specjalizujaca sie w kosmetykach "do zadan specjalnych", wypuscila na rynek Blemish Blam, ktory mial pomoc osobom z problemami skornymi i dac i mozliwosc ukrycia "problemow" na twarzy. Co na pewno w tamtych czasach bylo duzym skokiem do przodu, jak sie pomysli jakie kosmetyki wtedy sie uzywalo. Pozniej pomysl ten przejely firmy, ktore oferowaly tego typu kremy pacjentom po roznych operacjach. Do Korei trafily te kremy razem z koreanskimi pielegniarkami... i tak to sie zaczelo :)
BB kremy Dr. Schrammek w dalszym ciagu produkowane sa w Niemczech.
Dostepne w wielkosci 15 i 30 ml w wersji Classic i 50 ml w wersji Fluid Essential Care.
Dostepne w wielkosci 15 i 30 ml w wersji Classic i 50 ml w wersji Fluid Essential Care.
Blemish Balm Classic mial glownie za zadanie zakrywac wszystkie niedoskonalosci cery a do tego pomagac zwalczac czesc z nich... glownie zaczerwienienia, podraznienia i oczywiscie zmiany tradzikowe. Mial matowic cere i kontrolowa sebum a do tego koic. Wystepuje w 3 odcieniach: light idzie w roz, classic to typowy zoltek, honey to cieply jasny braz do ciemniejszych karnacji. Kolory sa na pewno bardziej ciemne jak te azjatyckie ale nie mamy tu tego zamilowania do wybielania. Stosowac mozna go dwa razy dziennie albo i czesciej w zaleznosci od potrzeb. Wg producenta pod make-up, wiec jak dla mnie to jest on bardziej bazo-korektorem.
Sklad: Aqua (Water), Glycine Soja (Soybean) Oil, Titanium Dioxide, Isopropyl
Palmitate, Talc, Propylene Glycol, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil,
Cera Alba (Beeswax), Zinc Oxide, Cetyl Peg/Ppg-10/1 Dimethicone, Zea
Mays (Corn) Germ Oil, C12-15 Alkyl Benzoate, Panthenol, Dimethicone,
Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Polyglyceryl-3 Diisostearate,
Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Simmondsia Chinensis
(Jojoba) Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract, Allantoin,
Bisabolol, Sodium Chloride, Peg-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate,
Ascorbic Acid, Citric Acid, Phenoxyethanol, Propylparaben, Benzoic Acid,
Dehydroacetic Acid, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben,
Isobutylparaben, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl
Ionone, Geraniol, Citronellol, CI 77492 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron
Oxides), CI 77491 (Iron Oxides)
Firma oczywiscie nie przeszla obojetnie obok tej gwaltownej i szalonej popularnosci bebikow i wypuscila cos nowego, co bardziej przypomina azjatyckie BB kremy i dostepny jest tez w wiekszej ilosci odcieni lacznie z jasnym Ivory. Blemish Balm Perfect Beauty Fluid Essential Care obiecuje nam to co wiekszosc bb kremow czyli wygladzenie, ujednolicenie, nawilzenie, zmatownienie (w zamin azjatyckiego rozjasnienia) ... do tego trwalosci i wszystkie te inne znane nam achy i ochy :). I ten polecany jest do wykonania makijazu, czyli jako podklad.
Sklad: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Titanium Dioxide, C12-15 Alkyl
Benzoate, Propylheptyl Caprylate, Glycerin, Talc, Propylene Glycol,
Cetyl Peg/Ppg-10/1 Dimethicone, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Panthenol,
Cera Alba, CI 77492 (Iron Oxide), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil,
Dimethicone, Zinc Oxide, Sodium Chloride, Phenoxyethanol,
Cyclohexasiloxane, Lauroyl Lysine, Allantoin, Dimethiconol, Bisabolol,
Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Lecithin, Tocopherol,
Ascorbyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate, Sorbitol,
Rosmarinic Acid, Avena Strigosa Seed Extract, Polyaminopropyl Biguanide,
Parfum (Fragrance), Benzoic Acid, Ethylhexylglycerin, Dehydroacetic
Acid, CI 77491 (Iron Oxide), CI 77499 (Iron Oxide), Hexyl Cinnamal,
Alpha-Isomethyl Ionone, Citric Acid, Geraniol, Citronellol, Potassium
Sorbate, Sodium Hydroxide
Kiedys sie pewnie skusze, jeszcze nie wiem na ktory ale raczej na ta nowosc. Bardzo jestem ciekawa jak bedzie sobie radzic i o ile azjatyckie firmy wyprzedzily swojego "przodka" ;)
Bardzo ciekawe informacje na temat początków kremów BB:)mie wiedziałam że już tyle czasu są dostępne na rynku:)
OdpowiedzUsuńchętnie bym spróbowała;)
OdpowiedzUsuńMnie BB kremy nie kuszą nic, a nic, ale firmy widzą tutaj lukę i pewnie non stop będą się pojawiać pseudo BB kremy :)
OdpowiedzUsuńteraz to jest prawdziwy wysyp :] ... tych wszystkich pseudo bebikow :)
UsuńTak jak Belli mnie BB nie kuszą, ale jako tako widzę, że taki Garnier to nie BB tylko jakieś flaki z olejem. :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie wiele razy się zastanawiałam jak wygląda "pierwszy BB" ;) Ciekawy wpis, bo rzadko kiedy można o tym poczytać :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie to, ze mam juz Garniera i zamowiona azjatycka holike, to pewnie zaczelabym szukac. nie moge sie doczekac na Holika Holika, ale to z korei idzie i idzie...
OdpowiedzUsuńdo mnie paczki z azji tez zawsze ida na piechote i na wstecznym ;)
UsuńOd dawna używam klasycznej wersji Schrammka i uwielbiam ją
OdpowiedzUsuńKremy BB faktycznie radzą sobie z niejednym problemem ale ja jednak nie jestem ich specjalna zwolenniczką - trochę za dużo zazwyczaj silikonów. Gdybym jednak miała wybrac jeden to byłaby to stara dobra Missha PC.
OdpowiedzUsuńmoim faworytem jest Missha Signature Wrinkle Filler :)
UsuńJa wlasnie zakupilam i testuje jeden BB w koncu sie przemoglam:)
OdpowiedzUsuńprzeciez on nie gryzie ;)
UsuńBardzo ciekawy post. Gdzie Ty znalazlas informacje o tej firmie? Wszedzie podaja ogolnikowe informacje, ze w Niemczech i ze w latach 60-tych. A tu tyle szczegolow.
OdpowiedzUsuńJa wlasnie od 3 dni uzywam kremu BB od Diora. Tak ogolnie to uwielbiam te marke. Szczegolnie jej linie Capture Totale no i cala kolorowke, ale co do kremu BB, to niech Christian lepiej dalej produkuje cienie i blyszczyki. Niby jest troche inny, taki lzejszy niz podklad, ale do azjatyckich kremow BB sie po prostu nie umywa. Dobrze, ze dostalam tylko malenka tubeczke promocyjna.
wystarczylo wpisac w google ;) ... przez to, ze to niemiecki wynalazek to w sumie bez problemu mozna znalezc info na temat "cudowego" bb kremu wersji oryginalnej ;)
UsuńMoja 15nastoletnia kuzynka właśnie kupiła ten "BB krem z garniera" Eh, jaki zwód przeżyła po kilku dniach, a mówiłam, prosiłam, błagałam :D
OdpowiedzUsuńJa sama osobiście jeszcze bibika nie miałam jakoś mnie nie ciągnie bo wystarcza mi mój maczek, ale może kiedyś kto wie. ;)
hahaha - miało być "zawód" nie zwód :P
UsuńAj tam, dobrze, że nie wzwód.
Usuńgłodnemu chleb...... :P
UsuńO proszę - czyli wszystko co dobre to pochodzi z Europy ;) No może nie wszystko - ale miłe zaskoczenie że bebiki to nasze są :)))
OdpowiedzUsuńTe pseudo Bobiki to chyba jeden z nielicznych przykładów na to,ze czasmai to Zachód nieudolnie podrabia Azję, nie odwrotnie;)
OdpowiedzUsuńTe BB z firm selektywnych to porażka, testowałam EL i Dr.Brandta i szkoda gadać;)
w sumie wiekszosc tych wysokopolkowych bebikow, co sie teraz pojawia jest w azji juz od jakiegos czasu dostepna ale to i tak nie jest to... i nie bedzie :P
Usuńtyle już się nasłuchałam o tych BB kremach, sama mam parę - ale nigdy nie zastanawialam się od którego to się zaczeło. wiecznie tylko ci "niemieccy dermatologowie" i ich "rewolucja do leczenia blizn". super post!
OdpowiedzUsuńdzieki za info. sama uzywam skin79 i skinfood i jestem super zadowolona. jak uzywałam podkłady to po całym dniu po zmyciu miałam pełno nowych wyprysków. a teraz mam spokój! pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńha, mój garnier przy typowym bb kremie może się schować, ale tym sposobme mam lekki podkład na lato :) będąc w Niemczech muszę wyłapać tyle cudeniek, że aż głowa boli ;) pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńw Niemczech nie ma azjatyckich bebikow, te trzeba kupowac na ebayu :)
UsuńSuper post! Myślałam, że to te śmieszne azjatyki wymyśliły BB!
OdpowiedzUsuńazjaci sa swietni w robieniu kasy na cudzych pomyslach ;D ... potrafia wyczuc co bedzie mialo wziecie ;D
UsuńJa uważam ze BB są przereklamowane i skladaja sie głownie z silikonow
OdpowiedzUsuńPatisonku a jaki uzywalas ??
Usuńps. sa bb bez silkonow i nie oszukujmy sie, te znajduja sie aktualnie w wiekszosci produktow, wiec nie ma sie co czepiac :P
ja tam lubie BB-usie i obecnie tylko takich uzywam..
OdpowiedzUsuńnie zdazylo mi sie zeby mnie cos zapchalo (chociaz cere mam wrazliwa ) mimo tych silikonow..
przynajmniej dzieki nim nie nosze maski na twarzy bo jest po prostu niewidoczny i pieknie stapia sie z cera (poprostu cere mam problematyczna i wiekszosc podkladow podkreslalo suche skorki , pory i delikatne zmarszczki a teraz mam naturalny makijaz bez tych problemow)..
chetnie poczytam recenzje The Schrammek Blemish Balm bo bardzo jestem ciekawa ich produktow wiec skus sie na ktorys jak najszybciej ha ha ...
mni zapchal jeden... EH i to mineralny pffff... tyle na temat ja i "natura" ... chemia za to mi swietnie sluzy... ale musialam teraz zlotego Skin79 odstawic i chwilowo idealnie pasuje mi Mishha Signature Wrinkle Filler... po prostu uwielbiam ten krem :D
UsuńBardzo interesujące to wszystko. Dziękuję za poszerzenie mojej wiedzy :)
OdpowiedzUsuńsroczko, nie slyszalam nigdy o tej marce, wiele miesiecy temu probowalam BB i jakos nie moglam sie z nimi dogadac:(
OdpowiedzUsuńbo widocznie nie trafilas na taki cos by Ci pasowal, wtedy wiadomo nie jest sie zbyt zadowolonym z efektu... bo to tez nie jest tak, ze mi wszystkie pasuja... sa lepsze i gorsze a cala sprawe utrodnia fakt, ze to do tego dosc indywidualne :]
Usuńnigdy nie interesowałam się historią Bebików.. sama miałam z nimi krótki epizod i choć było ok, to jednak wróciłam do tradycyjnych podkładów :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam bebiki, szczegolnie moje dwa ulubione... choc juz nie mam takiego zapedu jak na poczatku do testowania wszystkiego co znalazlam ;) ... co jakis czas jakis klikne z ciekawosci ale tak to pozostane przy moich dwoch :D ... ostatnio znowu polubilam podklady, bo znajduje w koncu takie bardzo lekkie, ktore swietnie wygladaja i mimo wszystko u mnie dobrze dopasowuja sie do skory i zakrywaja co tam mam do zakrycia :D
Usuńciekawe informacje:)ja jeszcze bb creamu nie mialam , jakos przeraza mnie sprowadzanie towaru z Azji i chyba ciezko byloby mi trafic z kolorem ale moze kiedys:)
OdpowiedzUsuńbb kremy nie maja podzialu na kolory... w przypadku niektorych firm jest opcja wyboru medzy dwoma odcieniami, jeden idzie w zloty i jest ciemniejszy, drugi idzie w roz i jest jasniejszy ale mi np. pasuja oba... wiec to bardzo indywidualna kwestia... te o jednym odcieniu to albo sie dopasuja i bedzie cacy albo sie okaze, ze to nic dla nas :D
Usuńmam skin79 od Urbisia, niestety, odkryłam że przy nim szybko mi sie skóra przetłuszcza, jest chyba zbyt bogaty, kremowy, no i mógłby ciut mocniej kryć... niestety, nie mam cery bezproblemowej i kremy tonujące np w moim przypadku się nie sprawdzają... A BB kryje tak trochę jak kremy tonujące.
OdpowiedzUsuńCiekawa historia!
chętnie poczytałabym coś więcej o dobrze kryjących bebikach... a ten matujący brzmi całkiem całkiem :)
Kasia,
Usuńbo znalezc dobrego bebika dla siebie bie jest takie proste ;) tym bardziej wlasnie jak sie kupuje w ciemno, one czego maja przeznaczenie do takiej lub innej cery, tylko zanim sie tego czlowiek doszuka ;) ... jezeli chodzi o krycie to bb kremy sa czyms miedzy kremem tonujacym a podkladem :)
nie mialm pojecia gdzie to sie wszystko zaczelo! z bbcremami nie mialam jeszcze do czynienia, ale na pewno w koncu sie skusze. chce kupic korektor skin food na ebayu wiec moze dorzuce do paczki jakis kremik
OdpowiedzUsuńMiałam pierwotnego BB Schrammka i był świetny :) jako baza pod podkład własnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe. Same chętnie bym go wypróbowała;)
OdpowiedzUsuńJa mam trzy azjatyckie i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMausilein, chcesz pomacac? :) Zapraszam do "naszego" salonu :) Mamy je w regularnej sprzedarzy ;P Fluid tez mamy, musialabym sprawdzic odcien - moge ci tez chyba pogrzebac czy nie mamy jasnych probek, jak jestes zainteresowana :) One sie zdecydowanie roznia konsysntencja od tych azjatyckich bb kremow. I dzialaniem. I zdecydowanie skladem. I.. moim zdaniem.. smierdza. ;P Moniq Kosmetik-Nagelstudio. Köhlerstr. 2a. Regensburg :) Pozdro :D
OdpowiedzUsuńoooo... pomacac :D ... a czemu smierdza, tzn. moze nie czemu a jak albo na co ;) ... moj tonymoly tez smierdzi, na lawende... paskudztwo :]
Usuńkurde.. smierdza na lekarstwo ;) jak.. jak.. kurde nie wiem.. jak masc z apteki.. nie wiem, no....
UsuńAle jak nalozysz na buzie, to juz nie czuc :D
Ale najpierw to..
uo jezusicku ;P..
Nie no zartuje, az tak zle nie ma. Ale jada mascia... Ok 26 euraczy chyba chodza. :D A tak powaznie. To ja ci moge naprawde porobic pare probek, tzn odcisnac do pudeleczka i ci wyslac. :) Zero problema :)
witam
OdpowiedzUsuńPani dr christine Schrammek twórczyni oryginalnego kremu blemish balm jest Polką więc oryginalny BB krem pochodzi od nas. To ona wkroczyła z nim na rynki azjatyckie więc jeśli stosować to tylko oryginał, ja od paru lat nie rozstaje sie ze schrammkiem
Urodzila sie w Katowicach w czasie gdy wiecej tam bylo Niemcow jak Polakow a patrzac na imie i nazwisko, to nie wyglada mi to na polskie. Do tego BB powstaly jak juz byla w Niemczech wiec przyjete jest, ze oryginal jest niemieckim produktem :)
UsuńDostałam próbki Blemish Balm Perfect Beauty Fluid Essential Care od znajomej i jestem zachwycona :D Co prawda to wstępne testy, ale wydaje mi się, że skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie. W końcu to jest TO, co wygląda naturalnie, skóra jest promienna i nie ma tego efektu zombie w sztucznym świetle, który większość BB kremów funduje w pięknym wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńtez bym chetnie przetestowala ale z probkami sie nie spotkalam... ewentualnie moge to male opakowanie kupic... mimo wszystko wolalabym pomacac a nie kupowac w ciemno :) ... pokaz koniecznie jak sie u Ciebie prezentuje Schrammek :)
UsuńBardzo ciekawe informcje o kremach BB. Chyba muszę się nimi poważnie zainteresować. Dzięki!
OdpowiedzUsuń