Jakis czas temu a dokladnie pod koniec czerwca napisalam posta (klik) o tym, ze musze byc troche bardziej systematyczna w uzywaniu tych wszystkich pielegnujacych cudakow, bo w koncu maseczka, ktorej sie nie uzywa, to nie pomaga.
Trzy miesiace pozniej moge stwierdzic, ze akcja jak najbardziej kwitnie i owocuje. Wtorki, czwartki i niedziele w miare mozliwosci sa dniem maseczki. A poniewaz jeszcze troche tego mam, to nie musze sie martwic, ze mi "materialu" zabraknie. Czesto uzywam ZAMIAN Pore minimizing GOLD CACAO PACK ale teraz na zmiane z innymi maseczkami.
Aktualnie moim hitem jest maseczka, ktora przedstawilam juz dosc dawno tutaj. Mowa oczywiscie o dosc znanym juz pomidorku, czyli Tony Moly Tomatox Brightening Mask.
Trzy miesiace pozniej moge stwierdzic, ze akcja jak najbardziej kwitnie i owocuje. Wtorki, czwartki i niedziele w miare mozliwosci sa dniem maseczki. A poniewaz jeszcze troche tego mam, to nie musze sie martwic, ze mi "materialu" zabraknie. Czesto uzywam ZAMIAN Pore minimizing GOLD CACAO PACK ale teraz na zmiane z innymi maseczkami.
Aktualnie moim hitem jest maseczka, ktora przedstawilam juz dosc dawno tutaj. Mowa oczywiscie o dosc znanym juz pomidorku, czyli Tony Moly Tomatox Brightening Mask.
Lubie ja za zapach, za to ze wystarczy ja miec 5 minuta na twarzy, wiec dobra jest na wieczory gdzie nie mam zbyt duzo czasu. I przede wszystki za efekt jaki daje. Moze nie zauwazylam jakiegos zawrotnego wybielenia ale skora jest bardzo miekka i gladka w dotyku... i wyglada o wiele swiezej. Maseczka jest bardzo wydajna, pomimo dosc czestego stosowania, ciagle jest jej sporo w opakowaniu.
I faktycznie ta systematycznosc daje efekty. Moja skora jest w dobrym stanie, bez zaczernienien i wypryskow. Odzywiona i z wyrownanym kolorytem. W miedzyczasie uzywam moje peelingi enzymatyczne, choc tu jeszcze musze popracowac na regularnoscia stosowania. Moj "grafik" powoli sie zapelnia. Wychodzi na to, ze najlepszym sposobem jest wyznaczenie stalego dnia... tak wiec dniem peelingu bedzie sroda ;)
A jak tam u was z maseczkami, zmienilo sie cos,
czy dalej leza sobie w szafkach i szufladkach, czekajac na lepsze jutro :P
A jak tam u was z maseczkami, zmienilo sie cos,
czy dalej leza sobie w szafkach i szufladkach, czekajac na lepsze jutro :P
Boskie pomidorowe opakowanie:D
OdpowiedzUsuńmam ochotę na tą maseczke
OdpowiedzUsuńOpakowanie jak najbardziej na tak :) kochany pomidorek (o ile mogę tak powiedzieć)
OdpowiedzUsuńKupiłabym dla samego opakowania :)
OdpowiedzUsuńja staram się 2 razy w tygodniu jakąś maseczkę sobie strzelić :)
OdpowiedzUsuńu mnie zawsze "zejście " jest... ;) dwa razy w tyg lubie długą kapiel z solą , pianką itp .... i wtedy zawsze peeling i maseczka . Ostatnio często sięgam po białą glinkę ,która mieszam z hydrolatem różanym .
OdpowiedzUsuńA pomidora mialam kiedyś póbkę .Szkoda ,ze na All ta azjatyckie cudaczki to rzadkość
Ja też próbuję w sobie wyrobić dobre pielęgnacyjne nawyki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatecznie zrobilam sobie tabelkę. Wtorki i piątki to peeling enzymatyczny z Naturalisa, a po nim Zamian Gold Cacao. Poniedziałki - uguisu. W między czasie inna maseczka w zaleznosci od potrzeby skory. A mam w czym wybierac, bo ze wspolnych zakupów wizażowych przybylo mi troche cudeniek... :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na nią :D
OdpowiedzUsuńten pomidorek wygląda zachęcająco :))
OdpowiedzUsuńJa maseczki używam codziennie, bo kocham to robić. Musze tylko zakupić jakieś na zmianę, bo obecnie mam tylko czekoladkę z Zamian i błotko wulkaniczne. :)
OdpowiedzUsuńzamierzam kupić pomidorka i kilka innych japońskich kosmetyków jak tylko dostanę wypłatę ;)
OdpowiedzUsuńMoje niestety dalej czekają.
OdpowiedzUsuńja oczywiscie zapominam o stosowaniu, starams ie jednak chociaz raz w tygodniu zrobic peeling twarzy:)
OdpowiedzUsuńśmieszny ten pomidorek, ale taki inny ;d
OdpowiedzUsuńpomidorkowe opakowanie jest super :) moje maseczki leżą i coś mi musi o nich przypomnieć żebym po nie sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie pierwsza klasa. Nie znam tej maseczki i jak zobaczyłam zdjęcie, to myślałam, że to prawdziwy w pierwszej chwili. :D
OdpowiedzUsuńja maseczki teraz tez uzywam regularnie, zawsze w piatki a jak przychodzi mi ochota i to w inne dni....ale zapasy mam wielkieeeee...wiec starczy na jeszcze troche czasu :D
OdpowiedzUsuńsimply_a_woman,
OdpowiedzUsuńja musze miec na to konkretne dni, bo jak sie staralam to przewaznie mi nic z tego nie wychodzilo ;)
Mami,
ebay nie gryzie ;)
ALEKSANDRA,
no wlasnie taki grafik/tabelka to bardzo fajna sprawa, szczegolnie dla tych niesystematycznych :)
malionowapanna,
a to niedobrze ;)
pannajoanna,
kopniaczka ?? ;D
Sonnaille,
azjatyckie firmy lubia ciekawe, przyciagajace oko opakowania :)
neomedia,
Tobie tez maseczki sie tak powoli zuzywaja :D ... strasznie wydajne to wszystko...
pomidorkowe opakowanie jest cudowne :) u mnie czesc maseczek lezy i lezy, teraz regularnie koszystam z maseczek z ziaji :)
OdpowiedzUsuńLilu,
OdpowiedzUsuńwszystkiego na raz i tak nie da sie uzywac ;) ... u mnie na swoja kolej czeka ciagle slowicza kupa :D
Bardzo dobry pomysł z wyznaczeniem dni, dotychczas robiłam sobie taką godzinę do urody min. raz w tygodniu ale jak będzie dzień maseczki i dzień peelingu to powinno się sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńDezemka,
OdpowiedzUsuńu mnie tylko cos takiego funkcjonuje :D