To jest moje pierwsze spotkanie z tuszem Givenchy. Zdecydowalam sie na nia glownie z ciekawosci ale spodobal mi sie tez jej prosty, klasyczny wyglad. W koncu sroka to typowy wzrokowiec, leci na to co jej sie optycznie spodoba ;)
Eye Fly ma smukle, przezroczyste opakowanie w ktorym jest 5 g tuszu. Ja zdecydowalam sie na kolor czarny No. 11 Fly in Black, choc tusz dostepny jest jeszcze w innych kolorach (brazowym, niebieskim i fioletowym). Cena to 27,95 €
Zauroczyla mnie tez szczoteczka. Nie jest wielka ale za to bardzo gesta, co bardzo lubie. Jak dla mnie takimi szczoteczkami najlepiej naklada sie tusz, tak zeby ten wyladowal tam gdzie powinien a nie wszedzie dookola. Szczoteczka sama w sobie (jak sie pozniej doczytalam) tez jest specjalna.
Wg producenta: Spiralna szczoteczka opracowana specjalnie z myślą o formule kosmetyku. Wspomaga działanie wydłużające tuszu oraz efekt precyzyjnie wyczesanych i rozdzielonych rzęs. Trójkątny przekrój szczoteczki tworzą dwa rodzaje włókien:
Eye Fly ma smukle, przezroczyste opakowanie w ktorym jest 5 g tuszu. Ja zdecydowalam sie na kolor czarny No. 11 Fly in Black, choc tusz dostepny jest jeszcze w innych kolorach (brazowym, niebieskim i fioletowym). Cena to 27,95 €
Zauroczyla mnie tez szczoteczka. Nie jest wielka ale za to bardzo gesta, co bardzo lubie. Jak dla mnie takimi szczoteczkami najlepiej naklada sie tusz, tak zeby ten wyladowal tam gdzie powinien a nie wszedzie dookola. Szczoteczka sama w sobie (jak sie pozniej doczytalam) tez jest specjalna.
Wg producenta: Spiralna szczoteczka opracowana specjalnie z myślą o formule kosmetyku. Wspomaga działanie wydłużające tuszu oraz efekt precyzyjnie wyczesanych i rozdzielonych rzęs. Trójkątny przekrój szczoteczki tworzą dwa rodzaje włókien:
- Włókna krótkie budujące wokół rzęs szczelny film.
- Włókna długie, które precyzyjnie separują, wydłużają i podkręcają rzęsy Ponadto, dzięki falistej strukturze włókien, tusz jest z niebywałą dbałością dystrybuowany na włóknach szczoteczki, a następnie na rzęsach.
Konsystencja: Niewiarygodnie lekka, półpłynna.
Rezultat makijażu: Rzęsy maksymalnie wydłużone i ultra nawilżone. Maskara precyzyjnie separuje rzęsy, nadaje im nienaganny kształt i niewiarygodną długość przy zachowaniu absolutnej nturalności.
Formuła:
- Komlpeks EtraFly - rzęsy lżejsze od powietrza. Mikrosfery wypełniane powietrzem - polimeryczne mikrosfery o strukturze przypominającej pęcherzyki powietrza, które na końcówkach rzęs dodają im lekkości piórka.
- Wyciąg z jedwabiu - pozostawia rzęsy miękkie, gładkie i lśniące.
- Olejek moringa - olej pozyskiwany z Indyjskiego krzewu, o silnych właściwościach zmiękczających i uelastyczniających – sprawia, że aplikacja kosmetyku jest szczególnie przyjemna i szybka.
- Komleks Xtender - maksymalnie wydłużone rzęsy
- IntensiFlex - wyciąg z protein pszenicznych, budujący wokół każdej rzęsy niedostrzegalny, elastyczny film, który otacza i precyzyjnie wydłuża każdą rzęsę.
- Wyciąg ze słodkich migdałów - składnik ten często wykorzystywany jest w kosmetykach do pielęgnacji włosów. Wygładza i odbudowuje zniszczoną strukturę rzęs i przywraca im naturalny połysk.
Moje wrazenia: Przede wszystkim jest to jak dla mnie bardzo fajny tusz, jedynie ta polplynna konsystencja mnie na poczatku troche irytowala ale w koncu widzialy galy co braly, producent podaje, ze tusz ma taka a nie inna konsystencje. Pare razy juz go uzylam, wiec troche "poodychal" i uzywanie to coraz wieksza przyjemnosc. Na zdjeciach powyzej jedna warstwa tuszu, ktory ma glownie wydluzac i to tez robi ale co mnie pozytywnie zaskoczylo podkrecil troche moje rzesy, objetosciowo tez wyglada calkiem dobrze, wiec robi wiecej niz niejedna maskara, ktora obiecuje efekt "all in one". Zobaczymy jak bedzie dalej ale jezeli tak pozostanie, to tusz ten zagosci wsrod moich ulubinecow zaraz obok ukochanego tuszu YSL Singulier. Eye Fly ma sliczny gleboki czarny kolor, swietnie sie trzyma na rzesach, bez odbijania na gornej powiece i osypywania. Byl to w sumie zakup z ciekawosci ale jak najbardziej trafiony.
Świetne opakowanie no i piękny efekt. Chętnie bym go spróbowała.
OdpowiedzUsuńno opakowanie to jest cudowne, trochę cena odstrasza niestety ;) 120 zł to dużo jak na tusz, choć podejrzewam że w euro nie wydaje się to tak dużo :)
OdpowiedzUsuńGivenchy znam głównie z ulubionych zapachów [jest w mojej złotej trójcy, a właściwie czwórcy^^].
OdpowiedzUsuńTo co napisałaś w recenzji, zrobiło na mnie pozytywne wrażenie - na tyle, że chciałabym go wypróbować... no tak - gdyby nie jego dostępność i cena :(
...
PS. Ja ze sroką wspólnego mam tyle, że kocham wszystko, co się błyszczy :]
opakowanie kojarzy mi się z błyszczykiem :D
OdpowiedzUsuńspektakularnego efektu nie robi, ale ładne opakowanie ma :)
OdpowiedzUsuńpiękny efekt, ale mnie też urzekło opakowanie, szkoda że cena wysoka ;)
OdpowiedzUsuńniecierpek,
OdpowiedzUsuń:)
Abscysynka,
to fakt w euro nie wyglada to tak zle ale mimo wszystko cena jest dosc wysoka i zawsze pozostaje ryzyko, ze tusz nie podjedzie...
Zajęczak,
ja tez lubie zapachy Givenchy, choc niestety te starsze ;) ... z nowymi jakos sie nie moge zaprzyjaznic...
Pilar,
mi tez sie tak skojarzylo jak je pierwszy raz robaczylam...
Julia Natalia,
prawde mowiac nie rozumiem za bardzo, bo tusz ma dawac to co obiecuje a nie spektakularny efekt, cokolwiek to ma znaczyc w przypadku tuszu. Ten daje to co ma dawac, czyli bardzo fajne wydluzenie przy pierwszej warstwie. Daje nawet troche wiecej jak tylko to co podaje producent.
Pomijajac drobny szczegol, ze wyglad tuszu na rzesach zalezy tez od tego jakie mamy rzesy.
Tak, Maus - wcześniejsze zapachy są lepsze, uważam. Dajmy na to taka Organza - już sama nazwa jest super :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt :)opakowanie kojarzy mi sie z błyszczykami firmy My secret :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś tusz Givenchy - ten z kuleczką - i był bardzo średni.. wróciłam więc pokornie do YSL FC, którego kocham.. choć teraz czekam na miniaturki nowej Helenki, Lancome Doll Eyes i Shocking YSL.. bardzo jestem ich ciekawa :)
OdpowiedzUsuńaagniieszka,
OdpowiedzUsuńcena niestety typowa dla wysokiej polki, tu na szczescie jakosc tuszu jest dobra :)
Zajęczak,
o tak Organza i pamietam, ze bardzo lubilam Extravagance d'Amarige :)
pierniczkowa,
w sumie to rzadkosc, zeby opakowanie od tuszu bylo przezroczyste :)
Matri,
ten z kuleczka omijam, jakos do mnie ta szczotka nie przemawia, chyba nie potrafilabym sie taka poslugiwac :]
Ładny efekt! Ja zazwyczaj nie lubię wydłużających, bo wtedy mam długie, ale też okropnie cienkie te rzęsy. Tutaj nie ma tego efektu.
OdpowiedzUsuńładnie wyglądają :) pierwszy raz widzę ten tusz.. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opakowanie, efekt na rzęsach także mi się podoba, choć z pewnością nie wydałabym tyle na tusz do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńBella,
OdpowiedzUsuńno wlasnie wiekszosc typowo wydluzajacych tuszy pozostawia dlugie ale cienkie i paskudnie wygladajace rzesy, dlatego ten tusz mnie pozytywnie zaskoczyl :)
~~Lila~~,
ja w sumie zanim go kupilam, tez nie wiedzialam, ze taki istnieje :)
Ev,
ja kupuje YSL Singulier, ktory ma podobna cene, wiec ten nie byl dla mnie jakims wyskokiem cenowym ;) ... choc zdaje sobie sprawe, ze po przeliczeniu na zlotowki cena jest malo przyjemna...
Nie lubie sie za bardzo z Givenchy bo co mialam to...poszlo w swiat ale patrzac na efekt na Twoich rzesach to....az chce sie go miec:D Do tego tez super szczoteczka, podobaja mi sie takie:))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba efekt :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo ładny. Lubię mieć ładnie podkreślone rzęsy. Nie wiem czy się skuszę ne zakup, bo od dawna miłością odwzajemniona kocham panterkę Helenki ( choć teraz testuję tańsze maskary i musze powiedzieć, że niektóre dobrze sobie radzą )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Hexx,
OdpowiedzUsuńja bylam bardzo pozytywnie zaskoczona :D
Demeznka,
mi tez ;)
Tanyia,
ja wlasnie sie zastanawiam nad jakas helenka, bo jeszcze nigdy nie mialam :)
Maus, ogladajac Twoje zdjecia po prostu slinie sie do monitora:DDD
OdpowiedzUsuńHexx,
OdpowiedzUsuńhehe...