Ja jednak dobrze wiedzialam, ze nie potrafie sie tego typu linerami poslugiwac. Niby to ma cienki pedzelek ale ta kreska za nic nie chce mi wyjsc tak jak powinna i doprowadza mnie to do lekkiej wscieklizny.
Ale zaczynajac od poczatku. Nie tak dawno pokazywalam wam, o tutaj ... dwa linery, z nowosci Zoeva. Jak wiadomo ciekawosc srocza nie zna granic. I tak sobie pomyslalam, ze skoro oswoilam zelowe linery i pasujace do nich pedzelki, to moze z takim tez sobie poradze. Niestety nic bardziej mylnego.
Na pierwszy rzut poszedl brazowy liner, bo ogolnie takiego koloru nie mam wsrod linerow (zelowych/kremowych) a poniewaz przybylo mi ostatnio cieni w tych kolorach, to postanowilam go przetestowac jako pierwszy. Dla przypomnienia jest to Burbon Street .
Pedzelek jak widac mam cienki i w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, zeby machnac tym sliczna kreseczke, tylko ta mi jakos nie chce wyjsc. Kolor sam w sobie bardzo mi sie podoba.
Efekt na slepiu, po poprawce... bo to co bylo doprawdy nie nadawalo sie do publikacji. Choc i tak nie jestem tak do konca zadowolona z efektu. Na otwartej powiece jeszcze ujdzie, choc kreska po tym jak ja poprawilam, zrobila sie jeszcze grubsza.
Ale zaczynajac od poczatku. Nie tak dawno pokazywalam wam, o tutaj ... dwa linery, z nowosci Zoeva. Jak wiadomo ciekawosc srocza nie zna granic. I tak sobie pomyslalam, ze skoro oswoilam zelowe linery i pasujace do nich pedzelki, to moze z takim tez sobie poradze. Niestety nic bardziej mylnego.
Na pierwszy rzut poszedl brazowy liner, bo ogolnie takiego koloru nie mam wsrod linerow (zelowych/kremowych) a poniewaz przybylo mi ostatnio cieni w tych kolorach, to postanowilam go przetestowac jako pierwszy. Dla przypomnienia jest to Burbon Street .
Pedzelek jak widac mam cienki i w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, zeby machnac tym sliczna kreseczke, tylko ta mi jakos nie chce wyjsc. Kolor sam w sobie bardzo mi sie podoba.
Efekt na slepiu, po poprawce... bo to co bylo doprawdy nie nadawalo sie do publikacji. Choc i tak nie jestem tak do konca zadowolona z efektu. Na otwartej powiece jeszcze ujdzie, choc kreska po tym jak ja poprawilam, zrobila sie jeszcze grubsza.
Z tym, ze na zdjeciach z przymknietymi oczami zobaczylam te wszystkie niedoskonalosci i pfff... milosci z tego nie bedzie. Chyba, ze bede miala na tyle zaciecia, ze jeszcze pocwicze i moze kreska bedzie taka jak bym chciala ale utwierdzilo mnie to przy okazji, ze kocham linery w zelu, ktore sie o wiele lepiej naklada. Tu troche mi przeszkadza ta plynna konsystencja, szczegolnie w przypadku grubosci kreski. A jak do tego zaczynam poprawiac to juz w ogole wygladam jakbym sobie machnela makijaz na halloween :]
Z tym, ze pomijajac moje marudzenie, wynikajace z faktu, ze ofiara jestem i prostej kreski nie potrafie namalowac, to osoby bardziej uzdolnione/wycwiczone w tym kierunku, powinny byc jak najbardziej zadowolone z tego linera. Ma swietny kolor (pozostale zreszta tez) i dobra trwalosc, wiec samemu linerowi nic nie moge zarzucic.
ja też zupelnie nie potrafię się takim eyelinerem posłużyć, kredką do oczu też :P Jak kreska to tylko pędzelkiem
OdpowiedzUsuńkolor jest tak piękny, że na Twoim miejscu jeszcze bym poćwiczyła :)
OdpowiedzUsuńAbscysynka,
OdpowiedzUsuńkredka do oczu to moge praktycznie spiac pomalowac oko ;)
simply_a_woman,
zobaczymy czy mi starczy zaciecia, bo jak sobie raz czy drugi zrujnuje makijaz to mnie chyba cos trafi ;) ... a ten kolor moze maja wsrod kremowych linerow... musze popatrzec :D
świetny kolor linera i kreska niczeggo sobie!
OdpowiedzUsuńSroko -- Nie zniechęcaj sie tak łatwo i nie daj głupiemu tuszowi .Pokaż mu kto tu rządzi ! Gadaj se co chcesz ,ale i tak wyszło super !
OdpowiedzUsuńKolorek bardzo fajny .
Ja tez jakoś wole machnąc scietym pędzlem i żelowym linerem ,ale mam jeden taki podobny liner z Catrice i nawet go lubię choć szału nie robi .
Kolor jest przesliczny! i nie daj sie;) bo uwazam ze naprawde warto.Dla mnie linery przez dlugi czas byly poza zasiegiem poniewaz nie potrafilam wyczarowac zgrabnej kreski ale...nie dalam za wygrana;)i musze powiedziec ze wychodzi mi to coraz lepiej:D
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie kupic te linery:)
Moim zdaniem nie jest tak źle :) Trochę poćwiczysz i się zakochasz w tym efekcie!
OdpowiedzUsuńChanel,
OdpowiedzUsuńnie jest zla ale dla mnie nie taka jak chcialam uzyskac ;)
Mami,
zobaczymy... bo z drugiej strony jak mam walczyc z tym, to wole machnac kreseczke zelowym i wiem, ze bedzie cacy ;)
Hexx,
Ty jestes mistrzynia w robieniu kresek takimi linerami, ja ogolnie wole forme zelowa, bo bardziej mi sie podoba na oku :)
wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle! Ja też jestem wierna eyelinerom żelowym, a kredką to co najwyżej mogę sobie zrobić ordynarny makijaż à la szalone piętnastki :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, warto się pomęczyć troche dla niego ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ale ta firma chyba niedostępna w PL?
OdpowiedzUsuńBella,
OdpowiedzUsuńpredzej kupie taki kolor w zelowym linerze ;)
~~Lila~~,
:)
mirr,
zle nie jest ale co sie nameczylam ;)
Lady In Purplee,
z jednej strony tak ale jakby mi cos nie wyszlo i zrujnowalabym makijaz przed wyjsciem to chyba by mnie cos trafilo ;D
Tanyia,
nie... ale dziewczyny na wizazu robia zbiorowe zamowienia, bo oni wysylaja do pl a przy zbiorowym maja nizsze koszty wysylki :)
Maus, taaa mistrzynia;) wierz mi, ze tez mam gorsze dni chociaz to wszystko zalezy od linera/pedzelka bo sa tez takie, ktore na samo wspomnienie wzbudzaja we mnie wscieklosc;) jak np.Bourjois
OdpowiedzUsuńTo byly moje pierwsze linery i kroki w tej materii, wcale nie rokowaly dobrze...
Hexx,
OdpowiedzUsuńpedzelek to na pewno podstawa ale ja w ogole jakos nie potrafie ich obslugiwac, mi sie je zle trzyma... dla mnie sa niewygodne ;)
super ten kolorek wyglada na Twoim oku. linery zoeva sa boskie. kupilam niebieski.
OdpowiedzUsuńViki,
OdpowiedzUsuńkolorek jest fajny ale sposob nakladania mniej ;)