Ostatnio zachcialo mi sie rozu w brzoskwiniowym odcieniu. Czesto uzywam mojego podwojnego Catrice z LE Floralista ale tak sobie pomyslalam, ze taka porzadna matowa brzoskwinka tez by mi sie przydala. I tak oto wpadl mi w rece Sleek Blush.
Bardzo polubilam roze tej firmy, choc co prawda mam dopiero jeden, pisalam o nim tutaj. Spodobalo mi sie w sleekowych rozach glownie nasycenie, efekt jaki daja i trwalosc. A poniewaz kupowalam kondomki na pedzle i tam tez byly produkty Sleek do kupienia, to poogladalam odcienie i zdecydowalam sie na 921 Suede.
W typowym czarnym opakowaniu mamy 8 g produktu, kosztowal cos kolo 6 €, wiec nie jest to majatek... pomyslalam sobie, ze jak mi sie nie spodoba, to na pewno znajde mu nowy domek.
Na szczescie nie musze szukac, bo odcien podoba mi sie bardzo... wlasnie dokladnie taki mial byc :)
Na szczescie nie musze szukac, bo odcien podoba mi sie bardzo... wlasnie dokladnie taki mial byc :)
ale ładny :O
OdpowiedzUsuńKolor flamingo za mną chodzi:)
OdpowiedzUsuńpowalająca brzoskwinka :)
OdpowiedzUsuńcudowny!!!
OdpowiedzUsuńnawet au naturel Ci się nie podoba? :) (pomijając że tam same maty..)
OdpowiedzUsuńpomijajac, ze maty... czyli nic dla mnie... to nie zadna mi sie nie podoba i to nie tylko cienie ale ich wyglad i same paletki, nic dla sroczego oka ;D
UsuńA ja z zupełnie innej beczki!
OdpowiedzUsuńSłyszałaś może o produktach tej firmy? http://www.frau-shopping.de/pastel-waterproof-volume-mascara-in-blau-und-grun-14359.html#more-14359
Zobaczyłam te tusze i zapragnęłam je mieć. Może wiesz jak można je w Niemczech kupić? Wszak jest to produkt dostępny w Turcji, ale może jednak coś wiesz? :)
watpie zeby bylo mozna je w de kupic, ja o nich nie slyszalam :)
Usuńpiękny kolor ale aż mnie zatkało jak przeczytałam tytuł - Ty zdecydowana zwolenniczka "różu" w różu masz brzoskwinię - superancko :-)) czekam na makijaż i ciekawa jestem wyglądu buźki w brzoskwini....
OdpowiedzUsuńkobieta zmienna jest ;D
UsuńTy i brzoskwinia na polikach ?! Nie podejrzewalabym Cie o to :] Rozy Sleeka nie znosze podobnie jak ich cieni, wiec tradycji dzieje sie za dosc :D
OdpowiedzUsuńnooo... starzeje sie ;) cieni tez nie lubie, pasudztwo wysokich lotow... ale roze sa calkiem przyjemne jak sie je oswoi... i nie zaczyna od takiech szalonych kolorow, jak ten co mi wysylalas hehe...
Usuńps. znowu odpowiadasz na mejle w myslach :maczuga: ?!
Też czuję się zaskoczona tą brzoskwinią ;)))
OdpowiedzUsuńja w sumie tez :D ale i tak mi sie podoba ;D
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńśliczny:) ale po tych wszystkich opisach myślałam, że on coś jak brąz z rudością bo go tak opisywali:D i dlatego ciągle go unikałam;)
OdpowiedzUsuńmoze ma cos tam z brazu ale to taki przeciag po brazie ;D
UsuńJa mam odcień rose gold i jestem bardzo zadowolona ;D
OdpowiedzUsuńo mamo, przepiękny odcień
OdpowiedzUsuńPolecam odcien sahara
OdpowiedzUsuńMyślałam, że on bardziej brązowy jest. Ja się czaję na Life's a peach. A mam i lubię Rose gold- porównywany do Orgasm Narsa:)
OdpowiedzUsuńJa mam Sleekowego Corala :) podobny do Twojego, chociaż mój ma ciut więcej czerwonawego pigmentu niż pomarańczowego jak tak patrzę. Kolor bardzo zbliżony, tylko mój jest ciemniejszy. Za to Ty mnie zachęciłaś do tego - na wiosnę jak znalazł :) i jeszcze Rose Gold mi się podoba. I jeszcze z 5 róży z Inglota... taaak, kupię je wszystkie ;p
OdpowiedzUsuńja pewnie w przyszlosci jeszcze jakis roz nabede ale na pewno ciemniejszy i chlody :D
UsuńJa mam jeden ,ale że robo blink blink to Ci nie będę reklamowac .Nieczęsto sięgam po niego .Np teraz wcale bo na trupiej ,zimowej urodzie to niespecjalnie sie jawi ,ale latem kiedy mimo starań aby nie skóra i tak dziwnie zyskuje jakieś piegi i lekko ciemnmiejszy odcień zdarza mi się taki róz sleekowy róż zarzucić ;)
OdpowiedzUsuńo nie... blink blink niekoniecznie ;) ... swiecacy trup hmmm... :D
UsuńMam go :D Jak go opisywałam to nie potrafiłam odgadnąć koloru, stonowana brzoskwinka :D Choć powiem Ci, że na mnie wygląda bardziej brązowo-beżowo, lekko marchewkowo nawet :).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Pomegranate - daje mi naturalny rumieniec na buźce. Rose Gold też sobie chwalę, Flamingo nieco mniej, ale daje radę :)
podejrzewam, ze na roznych skorach to on sie bedzie troche inaczej prezentowal :) ... ale mam nadzieje, ze nie bede miala marchewki :/
UsuńMam kolor Santorini - ładny, ale chyba nie dla mnie - no, ewentualnie w minimalnych ilościach. Wydaje mi się że o wiele lepiej będzie wyglądał na bladolicych. Teraz się zastanawiam, czy go wymienić czy może dać mu drugą szansę. Bo pigmentacja i trwałość jest naprawdę dobra. Twój kolorek już dawno za mną chodzi:)
OdpowiedzUsuńo kurcze... popatrzylam na swatche tego Twojego w necie i wali po oczach jak diabli :D
UsuńWczoraj macałam te róże i mało z jednym nie wyszłam do domu :)) Dumam tylko czy go potrzebuję..
OdpowiedzUsuńja ogolnie nie potrzebowalam ale chcialam ;P
UsuńO jejku, jesteś chyba pierwszą osobą, którą nie zauroczyły paletki cieni Sleek :P Szok hehe ;) Na róże tej firmy też się czaję, bo ostatnio ogarnęła mnie różomania.
OdpowiedzUsuńw sumie jest takich wiecej... ja nie widze w tych cieniach nic ciekawego :D ale roze sa bardzo ciekawe :D
UsuńRóżu Sleeka jeszcze nie próbowałam. :) Paletek zresztą też nie...
OdpowiedzUsuńMam jeden róż tej firmy, fajny bardzo, choć odcień taki, że rzaadko używam
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio jestem na etapie poszukiwania brzoskwiniowego tuszu, ale chyba poszukam w ofercie Catrice.
OdpowiedzUsuńHmm chyba obadam ten róż jak będę w Paatalu :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze ani cieni, ani róży ze Sleek. Słyszałam wiele więc czas najwyższy spróbować. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż mu się przyglądałam, ale mam Coral i z tego co widzę, są dość podobne. Myślę nad Life's a peach :D
OdpowiedzUsuńTuz przed dzisiejsza blogowa lektura zrobilam wpis o moim ulubionym rozu ostatniego czasu.. Wchodze do Ciebie a tu.. Sleek.. JA akurat pisze o innym odcieniu, wiec zerknij jesli masz ochote przyjrzec sie Pomegranate.
OdpowiedzUsuńK.
ja używam tylko brzoskwiniowych róży :) ten jest śliczny!
OdpowiedzUsuńDługo się nad nim zastanawiałam, ale koniec końców stwierdziłam, że wystarczy mi róż z The Balm Frat Boy, który jest moim ulubionym różem wszechczasów!
OdpowiedzUsuńja lubie roze zmieniac, jeden odcien by mi sie szybko znudzil :)
UsuńPiękny odcień. Też mnie ostatnio ciągnie w kierunku brzoskwiniowych róży.
OdpowiedzUsuń:) ... rozowych mam sporo i zachcialo mi sie cos innego :D
UsuńŁadny:) Kusi mnie kilka odcieni róży Sleekowych, ja cienie akurat bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńMi poza Suede wyjatkowo wpadl w oko odcien Rose Gold . A jak z ich trwaloscia ?
OdpowiedzUsuńbardzo dobra :) u mnie trzymaja sie swietnie
UsuńJa jeszcze nie mam żadnego różu ze Sleeka, ale zamierzam zamówić Life's a Peach :)
OdpowiedzUsuńŁadny odcień, ja używam tylko pomarańczowych róży więc ten by pewnie się u mnie sprawdził :) Co do cieni Sleeka, to macałaś je? Czy ci się wizualnie nie podobają? Bo dla mnie to są najlepsze cienie jakie kiedykolwiek macałam, lepsze na pewno od Maca, Inglotów, Catrice, Glazel i co tam jeszcze :D Więc może warto wypróbować? :) ( Wiesz, ja mam zboczenie w tej kwestii, wszystkim chcę je wcisnąć :D )
OdpowiedzUsuńwizualnie mi sie nie podobaja... ani wykonanie (caloksztalt) ani zestawienia kolorow... to ja juz wole ingloty :D
Usuńjaki ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię róże ze Sleeka, mam ochotę na kolejne dwa. Są świetnie napigmentowane i mają bardzo dobrą trwałość :)
OdpowiedzUsuńja polubilam i do tego sa takie poreczne, w tych malych ale ladnych opakowaniach :)
UsuńTeż go mam :) Na mnie wygląda raczej na beżowo-brązowy. Tak w ogóle, to muszę zacząć go używać, ale chyba do konturowania.
OdpowiedzUsuńbo on ma cos z brazu w sobie... ale mimo wszystko u mnie widac brzoskwinke :D
UsuńJakoś mnie ta firma kusi, ale roz wyglada smakowicie :P
OdpowiedzUsuńtzn. nie kusi...
Usuńtak tez myslalam ;)
Usuńwyjatkowo lubie roze sleeka! life's peach jest tez genialna brzoskwinka, nadaje swiezosci!
OdpowiedzUsuńhttp://www.facebook.com/EwelinaSzajnarMakeUP
jak bede sie dobrze w brzoskwinkach czula, to popatrze na ten, o ktorym piszesz :)
UsuńMyślę nad jego kupnem :D
OdpowiedzUsuńNiestety mam Saharę i nie przepadam za nią...