... bo to, ze wariatka jestem to wiadomo :)
Wg producenta: Mascara Noir G Guerlain to nie tylko kosmetyk, ale i ozdoba każdej kobiety – tusz zamknięto w eleganckim opakowaniu z lusterkiem. Formuła mascary bazuje na ultra czarnych pigmentach nowej generacji, dzięki czemu rzęsy są jeszcze ciemniejsze i bardziej błyszczące. Noir G zapewnia maksymalne wydłużenie i rozdzielenie, bez ryzyka rozmazania, smug lub sklejenia. Wyciąg z solankowa działa regenerująco a tusz ma zapach kwitnącej brzoskwini. Wkład sprzedawany jest oddzielnie.
Wg producenta: Mascara Noir G Guerlain to nie tylko kosmetyk, ale i ozdoba każdej kobiety – tusz zamknięto w eleganckim opakowaniu z lusterkiem. Formuła mascary bazuje na ultra czarnych pigmentach nowej generacji, dzięki czemu rzęsy są jeszcze ciemniejsze i bardziej błyszczące. Noir G zapewnia maksymalne wydłużenie i rozdzielenie, bez ryzyka rozmazania, smug lub sklejenia. Wyciąg z solankowa działa regenerująco a tusz ma zapach kwitnącej brzoskwini. Wkład sprzedawany jest oddzielnie.
Tak... jak widac na zalaczonych obrazkach, kliknela mi sie najnowsze mascara Guerlain Noir G . Nie zeby byl to przypadek, po prostu podobala mi sie najbardziej, ze wszystkich mascarowych nowosci na wiosne 2012. A do tego szalenie mnie interesowalo, jak to bedzie z tym wymiennym wkladem.
Opakowanie jak zwykle cacuszko. Choc musze przyznac, ze dosc ciezkie... do samoobrony tez sie nadaje, razem z prasowanymi meteorytami Voyage ale przynajmniej czuje sie co sie ma w rece. Kolor czarny jak nazwa wskazuje 01 Noir. W opakowaniu mamy 6,5 g.
Lusterko moze sie przyda ale ogolnie to po prostu swietnie sie prezentuje, taki bajer cieszacy oko. Szczoteczka i konsystencja tuszu, jak na razie po wstepnym ogladnieciu wydaje sie idealna, az sie boje tego na glos powiedziec, bo jak sie potem okaze inaczej to sie zaplacze. I ten brzoskwiniowy zapach, po raz pierwszy mam ochote polizac mascare ;) ... pachnie po prostu bosko i mimo, ze jest to inny zapach niz ten meteorytowy, to podoba mi sie niesamowicie i pewnie wachalabym namietnie ale dla tuszu samego w sobie, raczej to niezbyt wskazane, pozostaje sie delektowac przy malowaniu.
Wrazenia naoczne a wlasciwie narzesowe wkrotce :)
mmmmmm .. ja bym sobie tak poprostu wyjmowała popatrzeć :D
OdpowiedzUsuńPisiaj prędko co tez Ona umie !!! i maluj maluj !
no jopie sie na nia namietnie ale nie otwieram za czesto w celu niuchania, bo jej w koncu zaszkodze, co prawda wymienie wtedy wklad ale nie musi to byc juz zaraz ;D
UsuńUwielbiam jak cos na dodatek pieknie pachnie ! mmmmmm......
UsuńCzekam jak zawsze. Ja generalnie coś tu za dużo u Ciebie czekam na wszystko, jakieś krzesełko by się przydalo, fotel najlepiej. ;]
Usuńwiekszosc mascar smierdzi mi na pszczeli wosk... ta jest mila odmiana dla mojego nosa :D ... a do tego Guerlain jest znany, ze cudnych zapachow kolorowki :)
Usuńrewelacja najbardziej podoba mi sie ze moze posluzyc do samoobrony... musimy zakupic...
UsuńWlasnie, smaruj rzesy, a nie wdychasz opary :D Kurka, w ogole co to za zwyczaje - na paletki sie jopi, maskare niucha... sroka, co jest? :D
Usuń;)))))
Urbi bo ja koneserka jestem... organoleptycznie tez musze :D
UsuńWygląda zachęcająco, jeszcze czegoś takiego nie widziałam :) Czekam na wyniki testu :)
OdpowiedzUsuńbo czegos takiego do tej pory nie bylo ;)
UsuńBede czekac na rozwiniecie:-) bo bardzo pobudzilas moje chciejstwo:DDD a Guerlaina bardzo lubie!
OdpowiedzUsuńHexx jak mozesz to ja gdzies powachaj... przepadniesz :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGadżeciarska :D
OdpowiedzUsuńto na pewno :D
UsuńAle zaszalałaś xD Podziel się opinią przed 1 :)
OdpowiedzUsuńnie moglam inaczej... ona mi sie po nocach snila ;D
UsuńUUUUUUUUUUUU,zastanawialam sie nad nia-czekam na opinie:)
OdpowiedzUsuńja sie przestalam zastanawiac i cale szczescie, bo wykupili co bylo i online jest niedostepna :P
UsuńO wow ale gadżet, jestem ciekawa, jak na rzęsiskach =D
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją opinię! :) Mój portfel również :D
OdpowiedzUsuńBajerancko wygląda i jeśli naprawde coś niezłego robi z rzęsami to juz w ogóle ;)
OdpowiedzUsuńwiele pewnie zalezy tez od materialu wyjsciowego ;) ... na cienkich rzeskach efekt bedzie inny jak na porzadnych :D
UsuńI to się nazywa luksusowy kosmetyk.Zawszę oglądam takie cudeńka z rozmarzoną miną;)
OdpowiedzUsuńO jaaa, ale cudeńko :) Czekam na rzęsiska :)
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi smaka !! czekam na foto-relację :)
OdpowiedzUsuńrany julek jakie cacuszko <3
OdpowiedzUsuńCudeńko :D czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuńHmm, wygląda przecudnie :) Dla samego opakowanie chce się tę maskarę :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, samo opakowanie wystarczy...kcem!!! ;p
OdpowiedzUsuńbrzoskwiniowa? super :) ja, pomimo ostatniego szaleństwa tuszowego, jakoś na nią nie mam wielkiej ochoty.. aż sama się sobie dziwię, bo uwielbiam takie gadżety :)
OdpowiedzUsuńtez tak czasami mam ale na ta mialam wyjatkowa ochote jak tylko pierwszy raz o niej przeczytalam :D
UsuńAscary jeszcze nie mam, ale Cruel gardenia, Boulevard du Montparnasse i jeden z błyszczyków (Cherry Pink) są już moje :). Czekam na wrażenia dot. mascary :)
OdpowiedzUsuńMiało być: Mascary ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, ale dla mnie zbyt gadżeciarskie. Wolę niższą cenę i mniej bajeranckie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńopakowanie jest w sumie proste, oprocz lusterka a te ma wiekszosc produktow tej firmy, to nie widze w nim nic bajeranckiego :D ale wiadomo, co kto woli... mi akurat cena jest obojetna...
Usuńgratuluję zakupu :) gadżet jest śliczny. ja też bardzo chciałam tę maskarę ale 225 zł to niestety o wiele za dużo dla mnie. za to chętnie przeczytam Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :D A przy czytaniu momentu o polizaniu maskary - popłakałam się :P
OdpowiedzUsuńteż czekam na foto-relację z użytkowania :)
może dziwna jestem, ale mnie takie gadżety chyba nie do końca kręcą ;) w sumie widziałam dzisiaj w Sephorze, mało mnie zainteresowała ale przyznam, że nie wąchałam ;)
OdpowiedzUsuńprawde mowiac ja jestem glownie ciekawa dzialania i tego jak to bedzie z wymiennym wkladem funkcjonowac... bo dla mnie nie jest to gadzet, tylko calkiem normalny tusz do rzes, w troche innym opakowaniu :)
UsuńPiękne cacuszko :) Ciekawe jak się będzie sprawować na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńcacuszko jest wprost przepiękne .... tylko chyba nie na moją kieszen
OdpowiedzUsuńTo chyba pierwszy tusz, którego zapragnęłam chociażby dla samego "miecia" :P Prezentuj nam wrażenia szybciutko!
OdpowiedzUsuńpostaram sie jak najszybciej :)
Usuńi się skusiła..... i co ..... i teraz kusi takie biedne dusze jak ja .... calkowiecie bez silnej woli na takie cuda..... nie bawie sie tak....idę sobie....
OdpowiedzUsuńa tak poważnie to prezentuje się świetnie - czekam na efekt na oczkach.... buziaki :-))
Jak widziałam prezentację tej nowości na innym blogu, to myślałam czy w ramach szukania tuszu idealnego się skusisz, ale z drugiej strony cena jest kosmiczna. A jednak :) ciekawe jaki okaże się na dłuższą metę, a sam wkład już jest przynajmniej w cenie górnopółkowego tuszu ;)
OdpowiedzUsuńz tych wszystkich mascar jakie teraz sie pokaza (wiosna 2012), ta mi sie najbardziej spodobala... ta mnie przekonala i wcale nie ze wzgledu na opakowanie :)
Usuńojjoojoojjj budzi się we mnie Smeagol ;) "must have precious, my precious' ;)
OdpowiedzUsuńfajny gadzet a ja lubie takie:)ranyyy chce ja miec!!!:)
OdpowiedzUsuńpiękne opakowanie, ale dobrze, że ja nietuszowa jestem :D
OdpowiedzUsuńja ciagle na poszukiwaniu idealu, tak to jest jak rzesy mizerne ;D
UsuńWygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńjaki bajer! Ciekawa jestem efektów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam brzoskwiniowy zapach :) Lusterko to fajny bajer. Ciekawa jestem co z tym wymiennym wkładem no i efektów. Boję się zapytać, ale ile kosztował? :D
OdpowiedzUsuńtez uwielbiam, choc przyznam, ze jak kupowalam to nie mialam pojecia na co pachnie, obstawialam na typowy zapach meteorkow :)
UsuńCiekawy gadżet i zamysł z tym lusterkem bardzo oryginalny:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak bedzie sie sprawdzac bo kusi :)
OdpowiedzUsuńnie do konca rozumiem, bo w sumie to zwykle, proste, czarne opakowanie :]
OdpowiedzUsuńwygląda troszkę jak pendrive ;)
OdpowiedzUsuń