Seiten

wtorek, 20 września 2011

Zoeva Liquid Eye Liner... z bliska :)

Nie moglam sobie darowac... po prostu nie moglam ;P

O tych linerach pisalam wam jakis czas temu, wtedy to byla wladciwie zapowiedz (klik). Z tym, ze tak jak tam napisalam, skusilam sie na dwa z 7 dostepnych. Trudno mi bylo wybrac ale doszlam do wniosku, ze w sumie to wszystko jedno. Bo nie wiadomo czy sobie z nimi poroadze a jak sobie nie poradze, to co za roznica jakie mam kolory. Niestety jestem lekko uposledzona manulanie jezeli chodzi o tego typu linery i namalowanie nimi sensownej kreski graniczy z cudem. Z tym, ze skoro nauczylam sie malowac kreski linerami zelowymi... to moze te tez w koncu opanuje. W koncu jak nie sprobuje to nie bede wiedziala.



Moonless Night to antracyt... czyli czarny jak wegiel ;)

Burbon Street to ciemny, polyskujacy braz



Opakowania proste, zawieraja 3 ml produktu. Cena to 3,80 € za sztuke.



Pedzelek dlugi i cienki, jak dla mnie ale wiadomo porownania nie mam, w kazdym badz razie wydaje mi sie, ze on taki standardowy jest.



Tak sie prezentuja oba kolory, sa lekko metaliczne... na skorze daja podoby efekt jaki uzyskujemy linerem zelowym Zoeva, ktore juz wiele razy pokazywalam. I maja tak samo zabojcza trwalosc, za co po prostu uwielbiam linery tej firmy.



Do tego kupilam pedzelek do oka ale o nim bedzie innym razem.
I dostalam kupon rabatowy na nastepne zakupy na 10%.



***

A przy okazji, po kolejnym zwisie lapka i 2 godzinnej rozmowie z serwisem Dell online, gdzie z milym panem, ktory mial rewelacyjny austriacki akzent, doszlismy do tego, ze krzywde lapkowi zrobily ostatnie 4 updaty windowsa. Sprzet po naszej interwencji i pozniejszym 8 godzinnym skanie, chodzi jak nowy :D

Viollet wiedzmo jedna ;) ... skad wiedzialas, ze sprawa z butkami sie wyjasni i jak wszystko dobrze pojdzie to dostane je za 14 - 17 dni :D

Jak widac wtorek byl o wiele bardziej przyjemny od poniedzialku i mam nadzieje, ze nie tylko u mnie.

:)

16 komentarzy:

  1. Bardzo ładne kolorki, ale linery tego typu, to nie moja bajka... a szkoda ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie umiem namalować takimi eyelinerami cienkich, ładnych kresek :( ale już żelowym z essence coś mi powoli wychodzi ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne są, ostatnio robię często kreski inne niż czarne, dziś mam nowy liner L'Oreala. Bardzo fajny , pokażę go niedługo.

    Zapraszam Cię na rozdanie, nagroda-3 balsamy do ust Figs&Rouge. Wpadnij:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten czarny wygląda jak granatowy.
    Piękne są! Ja niestety takimi się nie potrafię posługiwać :/

    OdpowiedzUsuń
  5. To dobrze, że wszystko się wyjaśniło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj wtorek jest świetny w porównaniu do poniedziałku =]

    Ha a widzisz, ja sobie z takimi eyelinerami radzę, a z tymi do nakładania pędzelkiem np. żelowymi nie i koniec =]

    OdpowiedzUsuń
  7. mają świetne wykończenie, bardzo na czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o u mnie też jest dziś poprawa :) ładne eyelinery, szkoda że mi nie będzie dane się tego nauczyć. Robię taką katastrofę na buzi że aktualnie tylko robię delikatne kreski cieniami do powiek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG, jak zobaczyłam "Viollet wiedzmo" to aż mnie prąd przeleciał ze strachu co też zaraz przeczytam ;)) Bardzo się cieszę! I nie powiem "a nie mówiłam?" ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. No widzisz ...wtorek to już nie poniedzialek ;)

    A linery mają czaderskie połyskujące kolorki -bardzo mi się spodobały .Zwłaszcza brazik mniamku !

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawe kolorki, ale zastanawiam się czy do moich jasnych włosów pasowałyby takie mieniące się kreski.. :):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne kolory, ale mi też średnio idzie z takimi linerami :P Ale jeszcze gorzej mi idzie z takimi w pisaku hahahaha.

    OdpowiedzUsuń
  13. widze, ze wiekszosc z was ma takie podejscie jak ja do takich linerow ;D ... ale ja postanowilam sprobowac, moze je oswoje ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super ze o nich piszesz:DDD bo czekalam na tatki post i utwierdza mnie on TYLKO w przekonaniu, ze musza byc moje!!!:)))
    Bardzo lubie tego typu aplikacje, jeszcze bardziej niz zelowe ale to moje skrzywienie pod katem mobilnym;)
    Do tego swietnie oceniasz trwalosc, cos mi sie wydaje ze znalazlam zastepstwo za Gosha:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Hexx,
    jestes jedna z niewielu osob, ktore lubi takie linery ;D ... a te sa jak typowe linery czy kredki Zoevy, czyli nie do zdarcia ;)

    OdpowiedzUsuń