... czyli bedzie duzo zdjec ;)
Ostatnio kazda wyprawa do Norymbergi zaczyna sie w korku. Mamy lato, wiec roznego rodzaju krety namietnie zatykaja kilometrami autostrady i ryja... i ryja, no coz. Pomijajac, ze dwa auta przede mna chwile pozniej sie cmoknely, tworzac dodatkowy przestoj.
Chyba wam juz kiedys pisalam, ze to jest moje ulubione miasto jezeli chodzi o zakupy. Nie tylko dlatego, ze starowka jest wyjatkowo ladna... to jeszcze mamy naprawde duzo sklepow skupionych na w miare nieduzym terenie, co nie zmusza nas do latania z jednego konca miasta na drugi. Dojechac mozna wygodnie metrem albo pociagiem (dworzec jest oddalony parenascie metrow od starego miasta) ... dla tych, ktorzy przyjada autem jest wystarczajaca ilosc parkingow z tym, ze platnych i wcale nie najtanszych.
W sumie mamy tu wszystko czego dusza zapragnie:
Ostatnio kazda wyprawa do Norymbergi zaczyna sie w korku. Mamy lato, wiec roznego rodzaju krety namietnie zatykaja kilometrami autostrady i ryja... i ryja, no coz. Pomijajac, ze dwa auta przede mna chwile pozniej sie cmoknely, tworzac dodatkowy przestoj.
Chyba wam juz kiedys pisalam, ze to jest moje ulubione miasto jezeli chodzi o zakupy. Nie tylko dlatego, ze starowka jest wyjatkowo ladna... to jeszcze mamy naprawde duzo sklepow skupionych na w miare nieduzym terenie, co nie zmusza nas do latania z jednego konca miasta na drugi. Dojechac mozna wygodnie metrem albo pociagiem (dworzec jest oddalony parenascie metrow od starego miasta) ... dla tych, ktorzy przyjada autem jest wystarczajaca ilosc parkingow z tym, ze platnych i wcale nie najtanszych.
W sumie mamy tu wszystko czego dusza zapragnie:
- pare domow towarowych (Kaufhof, Karstadt, Breuninger, Wöhrl) bardzo dobrze zaopatrzone, choc ja osobiscie lubie mniejsze sklepy, niz niekonczace sie wedrowki miedzy wieszakami
- kosmetyki (to min. Douglas, Müller, Lush, The Body Shop, Yves Rocher, DM, plus oczywiscie dzialy kosmetyczne w domach towarowych od sredniej polki po wysoka)
- szmatki (H&M, Zara, Mango, Zero, S.Oliver, Esprit, Street One, Promod, New Yorker, Benetton, i setki innych)
- a do tego Pandora, Tony Sabo, Christ, Accessorize, Fossil i wiele innych mniejszych lub wiekszych sklepikow z roznymi interesujacymi rzeczymi.
Calosc to wygodny i szeroki deptak... starowke mozna objesc dookola i przy wizytach w sklepach zajmuje to dobre pare godzin, wiec nie nadaje sie to na szybko przelot. Tu trzeba sobie zarezerwowac troche wiecej czasu.
Wizyta w Douglasie :D ... tym razem firmy, ktore jakos za bardzo nie moga znalezc miejsca w sroczym serduszku ;)
Stoisko Bobbi Brown. Lubie tam przystanac i pomacac ale jak juz wiele razy pisalam nie do konca mnie BB przekonuje a w sumie szkoda bo wybor ma naprawde ciekawy.
Benefit to kolejny przyklad, ja nie wiem czy mi tu za kolorowo ale jakos jeszcze nigdy nie przyciagnal mnie produkt tej firmy i prawde mowiac nie mam kompletnie nic od nich w moim kuferku.
Flormar jest dostepny w dougim moze od roku... moze troche krocej ale tez mnie do siebie nie przekonuje. Cenowo na pewno nizej wychodzi jak BB czy Benefit i slyszalam tez troche dobrego o ich produktach ale jakos do mnie nie przemawiaja. W koncu nie musza ;)
A od tego latania to sie zawsze zglodnieje i kiedys czesto ladowalismy w Pizza Hut, teraz grzecznie idziemy na cos azjatykiego. Co akurat nie jest takie straszne, bo uwielbiam ich jedzenie. Tym razem nie byla to kaczusia... bo ja jak zlapie faze to moglabym jesc jedno i to samo. A troche szkoda przy tym wyborze co maja.
W ramach rozpusty musze zawsze zaliczyc Starbucks. Po prostu kocham ich ciastko z cynamonem na cieplo. A w Norymberdze trudno o tym zapomniec, bo Starbucks'ow tam pod dostatkiem (okolo5 na starowce) i zawsze jakis mnie wciagnie do srodka :)
W ramach rozpusty musze zawsze zaliczyc Starbucks. Po prostu kocham ich ciastko z cynamonem na cieplo. A w Norymberdze trudno o tym zapomniec, bo Starbucks'ow tam pod dostatkiem (okolo5 na starowce) i zawsze jakis mnie wciagnie do srodka :)
I tak zakonczyl sie nasz spacer po miescie, wsadzilam zmeczone konczyny do auta i dalam sie zawiezc do domu. Jak widac to spory kawalek drogi. Po wyjezdzie z miasta, juz na autostradzie... mielismy jeszcze 84 km do przejechania.
:)
ale ładnie to azjatyckie jedzenie wygląda, smaczne pewnie... :)
OdpowiedzUsuńSuper ;) Zazdroszczę Ci bardzo lubię Niemcy :> Rzadko bywam, ale zawsze coś : >
OdpowiedzUsuńo, widze ze pogoda u Was rownie sloneczna, jak u mnie w Holandii... Ale przynajmniej macie Starbucksa ;) bardzo apetycznie to ciasteczko wyglada, mniam :)
OdpowiedzUsuńSroko, moze to i dobrze, ze Cie nie ciagnie do Benefitu, po tym, co ostatnio wyczytalam o zatruciu tych kosmetykow metalami ciezkimi, w zyciu nic od nich nie kupie, i od razu zreszta zrobilam notke ostrzegajaca na blogu:
http://proznosc.blox.pl/2011/07/Olow-i-inne-ciekawe-w-kosmetkach.html
a można wiedzieć w jakim mieście mieszkasz? wszystkie dane wskazują na to, że gdzieś niedaleko mnie, ja teraz pomieszkuję w Bayreuth :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Mniam, aż zgłodniałam...
OdpowiedzUsuńA z kosmetyków jakoś żadna z tych firm mnie skutecznie nie skusiła.
Hm całkiem ładne miasto, choć mi najbardziej jeżeli chodzi o sklepy i starówkę do gustu przypadła czeska Praga. Nie wiem chyba ze 150 km tam mam w jedną stronę, ale na pewno kiedyś pojadę tylko na zakupy =]
wow !
OdpowiedzUsuńTakiej to dobrze ;) Zazdroszczę Ci ;p
ja wczoraj tez bylam na azjatyckim jedzonku, wrocilam do domku kulajac sie :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam za chec jechania do miasta ponad 80 km, ja mam do centrum jakies 15km a i tam mi sie nie chce jechac ;P
Uwielbiam kawę Starbucks:)
OdpowiedzUsuńEhhhh, wspomnienia, az sie normalnie rozczulilam ... Norymberga byla jednym z miast, w ktorym koncertowal moj malz, tuz po tym jak sie poznalismy... hie hie...
OdpowiedzUsuńA tak swoja droga myslalam ze Flormar to polska firma niszowa. A tu prosze - suprajs suprajs :P
Lentilek,
OdpowiedzUsuńi to bardzo :D
Klaudia,
:)
Proznosc,
u mnie raz deszcz, raz slonce :) A w krainie wiatrakow nie ma Starbucka ??
ufff... to faktycznie lepiej sobie darowac Benefity ;)
Natol,
tylko ja w drugim kierunku... miedzy Ambergiem a Regensburgiem mieszkam :)
Natasza,
ja tak raz w roku wybieram sie do Monachium, tez mam 150 km w jedna strone :D
Red Lipstick,
za czesto i tak tam nie bywam, bo to jednak troche daleko ;)
Neomedia,
do Norymbergii jezdze raz na 3 - 5 m-cy, czesciej do Regensburga bo on blizej... tylko 50 km hehe ;)
Kobiecewariacje,
ja tez :D i zaluje, ze tak dlaeko musze jechac zeby sie jej napic... dlatego jak tam jestem to zawsze skorzystam :D
Urbi,
OdpowiedzUsuńFlormar to wloska firma :) ... produkujaca swoje kosmetyki glownie w Turcji ;D
przyjedz w koncu na kawe do Norymbergii :D ... w ramach odswiezenia wspomnien ;)
Dzięki Sroczko za wycieczkę !
OdpowiedzUsuńsuper było !!!
ciacho się do mnie usmiecha,a że wlaśnie zapijam kawkę ...
Można sobie pomarzyć .. :)
OdpowiedzUsuńW moim Polskim regionie nigdzie nie mogę znaleźć kosmetyków tych firm czyli Flormaru, BB i Benefitu :/
Te kosmetyki są meeegggaaa ♥
OdpowiedzUsuńZapraszamy się do dodania do obserwatorów u nas. ♥ http://glameuphoria.blogspot.com
Sprawdziłam mam równo 153 km, ale jaka droga! No dobra twoje niemieckie pewnie też są rewelacyjne, u mnie po polskiej stronie bida z nędzą, dziura na dziurze, a jak tylko wjeżdżam do Czech raj... świetne drogi =]
OdpowiedzUsuńJa bym mogła jeździc co tydzień, ale nie wiem kto by auto tankował =]
i frappucino w strabuksie:) uwielbiam!
OdpowiedzUsuńa co do kosmetyow o ktorych piszesz, tez widzialam flormar i niestety nie przykul mojej uwagi - jest tanszy od benefitu czy BB,ale drozszy od esence czy catrice,p2 - a wygladaja podobnie:)
a za tym ciastkiem po lewej to co to?
OdpowiedzUsuńmasz chusteczke...az mi slinka poleciala:D
uuu jak pieknie
OdpowiedzUsuńMami,
OdpowiedzUsuń:)
Aisha,
ja tez kawalek musze podjechac ;)
Natasza,
no wlasnie, zeby nie trzeba bylo tankowac ;)
Agata Ma Nosa,
dla mnie flormar jest jakis taki dziwny, jak stoje przed ich szafa to kompletnie nic do mnie nie przemawia :]
Neomedia,
mrozona kawa karmelowa z bita smietana :D uwielbiam ja...
Agawcia,
:D
Jacie, uwielbiam Norymbergę! Byłam tam co prawda tylko raz, ale strasznie chciałabym jeszcze kiedyś tam pojechać! Jednym z ciekawszych miejsc które zapadło mi w pamięć był taki świetny sklep, w którym było niemalże wszystko z czekolady (nawet myszka do komputera ;-). Zdecydowanie zazdroszczę takich okolic, zresztą cała Bawaria jest przecudownaaaa <3
OdpowiedzUsuńJadenails,
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam Bawarie, dla mnie to najladnieszy i najciekawszy land :) i bardzo sie ciesze, ze akurat tu przyszlo mi mieszkac :)
ale samo to, że bywasz tam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe miasto, tym bardziej, że jest gdzie pójść :)a te ciasteczko chętnie bym zjadŁa i uwielbiam takie łakocie ;)
OdpowiedzUsuńja chce do Starbucksa :D miasto bardzo zacheca do wizyty :)
OdpowiedzUsuńp.s. uwielbiam takie Twoje posty :* chce wiecej i wiecej :P
ooo a ja dzisiaj wróciłam z Bawarii, już tęsknie, było po prostu bosko :)
OdpowiedzUsuń