Dawno mnie zadna kolekcja z MAC tak nie zainteresowala jak ta. Przewaznie jest tak, ze zanim ja sie ockne, to wszystko jest juz wykupione ale w tym przypadku trafilo mi sie jak slepej kurze i w momencie jak weszlam na ich strone, to produkty sie pojawily. Nie namyslalac sie dlugo, bo to wiadomo nie jest zbyt wskazane capnelam roz i cienie... czyli to na co najbardziej sobie ostrzylam zeby.
Dzis chcialam wam pokazac roz. Ja wiem, ze to w tym momencie zadna nowosc ale moglam go przez ten czas pouzywac i cos wiecej na jego temat powiedziec a prawde mowiac jest to produkt z gatunku ktory przewaznie kocham ale czasami nienawidze.
Standardowe czarne i proste macowe opakowanie, tu w wydaniu ktore nie przypusci zadnemu odciskowi palca, w zwiazku z tym po jakims czasie puderniczka wyglada jak obraz nedzy i rozpaczy a zeby bylo weselej cholernie trudno to potem wyczyscic, zeby nie narobic kolejnych uroczych sladow. No coz... za to mamy 11g zawartosci ;)
Roz o nazwie Corol sklada sie z dwoch odcieni, ktore bardzo trudno dobrze uchwycic na zdjeciu. Albo wychodzily mi za zimne albo wsciekle cieple z tym, ze zalezy to od swiatla. W dziennym wyglada tak jak na tych zdjeciach, w sztucznym bardziej koralowo. Co wiadac tez na swatach dostepnych w necie... co zdjecie to roz wyglada inaczej.
Jego wykonczenie tez nie nalezy do najlatwiejszych. Jasna czesc to mat, ciemna satyna. Macowe limitowanki maja to do siebie, ze bywaja bardzo twarde i z czasem im sie to poglebia a matowy twardy roz moze przyprawic o mala nerwice. Ten produkt ta przypadlosc posiada. O ile ta satynowa jest przyjemna, tak ten mat... jak to mat :]
Tu moge zrozumiec negatywne opinie wielu osob, ze roz jest slabo napigmentowany. Bo osoby przyzwyczajone do zwyklych pudrowych rozy, chcialyby tutaj tez miec ta latwosc nakladania. Nic z tego... na twardziela trzeba miec sposob i kazdy tu musi swoj wypracowac. To jest tez jeden z powodow dlaczego nie zawsze decyduje sie na macowe kosmetyki, nawet gdy bardzo kuszaco sie zapowiadaja.
Tak prezentuja sie oba kolory oddzielnie i niech przypadkiem nikt nie mysli, ze sobie przejechalam palcami po rozu i tak to wyszlo... ja mam swoj sposob na (macowe) twardziele ;)
Tak wygladaja oba kolory roztarte na skorze. I efekt koncowy naprawde bardzo mi sie podoba. Daje on lekki i naturalny rumieniec, skora wyglada swiezo... dlatego go lubie i mimo wszystko czesto po niego siegam.
Bonusik ;)
Zirytowal mnie natomiast fakt, ze znowu nie ma mozliwosci placenia na rachunek. Bardzo dziwna maja polityke finansowa, nie lubie jak mnie ktos zmusza do placenia kredytowka... ale z drugiej strony moze i tak lepiej. Z przelewem tez zawsze byly cyrki, bo namietnie gwiazdkowali caly przelew i przy tym nie podawali danych banku. Moze kiedys dojrzeja do Paypala.
a jaki masz sposób na macowe twardziele?:)
OdpowiedzUsuńW przypadku tego rozu wystarczy na razie twardy pedzel, taki co potrafi troche podrapac powierzchnie... ale mam jeden rozswietlacz, ktory tak stwiardnial, ze skrobie sobie troche powierzchnie szczoteczka do czesania brwi... a potem nakladam pedzlen na twarz, to co zdrapalam ;)
Usuńaż się malować odechciewa od takich skomplikowanych praktyk ;) też wolę przyjemne, miękkie formuły, choć z drugiej strony łatwo z nimi przesadzić, szczególnie jak się człowiek rano spieszy :)
UsuńNiestety w przypadku produktow MAC zdaza sie to od czasu do czasu, ze twardnieja :/ ... ale jak sa za miekkie to tez mozna sobie kuku zrobic to fakt :P
UsuńZ reką na sercu powiem,że w opakowaniu nie wygląda zachęcająco,a nawet wygląda na taki brudno-smutny kolor:) Zyskuje za to na policzkach,ja lubię taki naturalny efekt.
OdpowiedzUsuńbrudno - smetne roze sa po prostu piekne *.* ... uwielbiam takie kolory :D
UsuńO rany...już sobie wyobrażam te linie papilarne na opakowaniu. Koszmar. Ale kolory mi się podobają, szczególnie ten mat.
OdpowiedzUsuńtego opakowania ogolnie wszystko sie czepia... zdaje sie, ze narsowe sa podobne :]
UsuńSuper, że napisałaś o tym produkcie. Jeszcze niedawno mnie bardzo ciekawił. Odcień o satynowym wykończeniu skradł moje serce! :)
OdpowiedzUsuńo tak :)) taki roz jak ta satynowa czesc tez bym chciala :D
UsuńPiękny jest i chciałam go sobie kupić, ale gdy zjawiłam się w sklepie, to usłyszałam, że został jedynie jakiś lakier do paznokci z tej kolekcji.
OdpowiedzUsuńPiękny jest, a mnie brakuje takiego brudnego różu.
Przy takich kolekcjach to trzeba miec refleks jak orzel, bo wszystko znika z predkoscia swiatla ;)
UsuńPasuje ci :D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo :D
UsuńZakładaj PayPala, znacznie ułatwia zakupy, a obsługa jest bardzo prosta.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się opakowanie i strasznie się nakręciłam na tę limitkę, ale
kolorystyka jednak nie moja.
Iwetto moja droga... uwazasz, ze do tej pory uchowalam sie bez PP :] ... MAC nie ma tej opcji o czym zreszta napisalam w poscie... tak tak... co prawda w ostatnim zdaniu ale napisalam :P
UsuńWybacz, źle przeczytałam i sądziłam że jest : może kiedyś dojrzeję do Pay Pala XD
UsuńMam nauczkę, żeby nie łypać jednym okiem w tv ;)
Nic sie nie stalo ;)) ... ja mam PP od paru lat ale u mnie tez troche inaczej to funkcjonuje jak w pl... po prostu jest podlaczony pod konto i nic nie musze na niego wplacac, sciaga automatycznie z podanego konta :)
UsuńGenialne opakowania! *__* Uwielbiam takie matowe wykończenia :D
OdpowiedzUsuńTez bym lubila gdyby nie te odciski palcow i wszystko inne co na nich sie czepia ;)
UsuńNiesamowite odcienie posiada ten róż, sama z chęcią bym go przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńGdyby byl bardziej przyjazny w uzyciu, to bylby ideal ;)
Usuńpierwsze o czym pomyślałam widząc te matowe opakowania, to, że będą się nieziemsko brudzić...
OdpowiedzUsuńmnie też bardzo wkurza, że w wielu sklepach można płacić tylko kartą kredytową.. może ja nie mam ochoty czegoś takiego posiadać ehhh :)
lapia wszystko jak leci ale co zrobic ;) ... ja ogolnie nie przepadam za placeniem karta i mam ja tylko na urlopy i inne wyjazdy :]
UsuńW opakowaniu taki smutaskowy, ale na pulasku wygląda super!
OdpowiedzUsuńNa te twarde MACzki najlepsze sztywniejsze pędzlaki. Trzeba je z grubej rury zatakowac :D hihi
tzw. drapaki ;)
UsuńLepiej bym tego nie ujęła :D :*
Usuńnie moja kolorystyka, ale opakowanie bardzo ładne
OdpowiedzUsuńgdyby tak jeszcze nie lapalo kazdego paprocha ;) ... ale ja lubie taki minimalizm w opakowaniach :)
UsuńŁadnie Wam razem :))
OdpowiedzUsuńbardzo mnie to cieszy ;)
UsuńTa jaśniejsza część bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmi sie najbardziej podoba jak sie obie wymiesza :)
UsuńNa buzi wygląda bardzo, bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej to wynagradza trudnosci w nakladaniu ;)
Usuńładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńIdealny!!
OdpowiedzUsuńNo swinie... ale co zrobic ;)
OdpowiedzUsuń