Zeby nie bylo, ze w ogole nie ma makijazy. Przez ten czas kiedy mnie tu nie bylo, to wiadomo oko zdazalo mi sie machnac a w tym przypadku byl to jeszcze powrot do cieni, ktore troche zaniedbalam. Mowa tu o Inglocie. Ostatnio siegalam po nie dosc czesto... wypadalo je odkurzyc ;)
Oprocz inglotowych cieni i rozu uzylam moj zestaw, ktory jest nie do pobicia czyli serum No.28 i podklad Immaculate firmy Hourglass. W ruch poszedl tez ukochany Diorshow Iconic Overcurl i blyszczyk MAC Cremsheen - Japanese Spring.
Bardzo lubie polaczenie fioletow z szarosciami.
To byl dzienny makijaz, wiec kreseczke zrobilam ciemnym cieniem i bardzo delikatna... tylko na lini rzes.
Bonusik... strzelony kotletem, wiec kolory jakby mocniejsze ;)
Brwi to kredka Hourglass Arch i zel do brwi Anastiasia Beverly Hills, calosc wykonczylam puderem Hourglass Ambient - Ethereal Light.
Zjawiskowe oczyska :))) a swoją drogą, jednak nie polubiłam się z tym podkładem Hourglass. Będę szukać dla niego nowego domu....Za to powiem, że aparat go uwielbia czy kamera bo na zdjęciach lub nagranych filmikach/Skype moja cera wygląda jak nigdy dotąd :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam i pewnie tak pozostanie, nie wiem czy znajde cos lepszego hehe... prawda, na zdjeciach to jest po prostu bajka :D
UsuńOd kilku dni szukam fajnych fioletów, więc chyba pora przejść się do Inglota po kilka sztuk :)
OdpowiedzUsuńPolecam... inglotowe fiolety sa naprawde swietne :))
UsuńJestem zakochana w kolorze twojej tęczówki :)
OdpowiedzUsuńMakijaż ładny ale osobiście nie przepadam za fioletami ;)
fiolety wlasnie bardzo ladnie podbijaja teczowke :D
UsuńZawsze podziwiam Twoje fioletowe makijaże bo lubię taką kolorystykę. Niby do moich zielonych oczu też pasuje fiolet ale nie każdy odcień. Szarość niestety nie dla mnie,już dawno zauważyłam,że lepiej mi w ciepłych barwach.
OdpowiedzUsuńMozna tez polaczyc z jakims swietlistym bezem :))
UsuńFiolet jest chyba najbardziej uniwersalnym kolorem jeśli chodzi o cienie do powiek. Podbija kolor każdej tęczówki. Wyglądasz jak zwykle zachwycająco. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPS.: Dobrze, że znów tutaj jesteś <3
Jestem, jestem... i jak narazie zostane :*
UsuńSa osoby, ktorym fiolety robia podbite oczko ;)) ... wygladaja na chore i zmeczone :]
Ja również uwielbiam połączenie szarości z fioletami! Co do brwi marzy mi się coś od Anastazji :(
OdpowiedzUsuńJa mam tylko zel do brwi ale to faktycznie najlepszy zel jaki mialam... jest po prostu rewelacyjny :)
UsuńMusze nabyc troche fioletow, bo mam ich tylko kilka. Chyba dzis sie zainspiruje twoim makijazem
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie z 50% to wszelkiego rodzaju fiolety i tym podobne ;)
UsuńPrześlicznie! Kocham makijaże w fiolecie, kochają je moje tęczówki :D ha
OdpowiedzUsuńFiolety sa po prostu boskie :D
UsuńNie mogę się nie zgodzić :D hyhy
Usuńbardzo lubię fiolety :) Piękne oczko!
OdpowiedzUsuńja tez :)) merci :*
UsuńZjawiskowo jak zawsze :))
OdpowiedzUsuńtaki tam zwyklaczek ;) :*
Usuńjaka Ty jesteś śliczna, Sroczi :-) piękne oka!
OdpowiedzUsuńJak sie namaluje ;)
UsuńBardzo Ci pasują fiolety ;>
OdpowiedzUsuńKocham je z wzajemnoscia ;)
UsuńPiękne oczęta :)
OdpowiedzUsuńAlez piekna cera:)
OdpowiedzUsuńOj sroczko jak fajnie Cię znowu oglądać na blogu! :) :*
OdpowiedzUsuńDimiti powiedzialam, ze wroce :*
UsuńWiem, wiem, ale jakos tak dziwnie bylo w tym blogowym swiatku bez sroczki i bez tego ciaglego kuszenia nowościami :D
Usuń:*
UsuńWyglądasz zjawiskowo :) Piękny makijaż oka :)
OdpowiedzUsuńdziekuje :) :*
UsuńJak Ty to robisz, że masz taką świetlistą cerę?
OdpowiedzUsuńUzywam odpowiednich kosmetykow do makijazu i to takich, ktore aparat wyjatkowo lubi. Ogolnie wszystko mam rozswietlajace... podklad, puder fixujacy i wykonczeniowy. Na zywo to nie wyglada tak jak na zdjeciach ale mimo wszystko wydaje mi sie, ze daje skorze takie dosc specyficzne "rozswietlenie od srodka" ;))
UsuńBardzo Ci do twarzy w takich odcieniach :)
OdpowiedzUsuńDlatego duza czesc mojej kolekcji to wlasnie fiolety i rozne podobne odcienie :D
UsuńJak zwykle nie pozostaje mi powiedzieć nic innego, niż to, że jestem zachwycona:) Fiolety pięknie podkreślają Twoje oczęta:)
OdpowiedzUsuńDlatego je tak lubie... fiolety nie oczeta ;)) ... chociaz te tez hehe
Usuńbardzo ładny makijaż i w fajnej kolorystyce :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię fioletu, ale Tobie pięknie w tym kolorze :))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ale tez nie kazdy fiolet jest ladny :) ... no i zalezy z czym go sie polaczy
UsuńMasz rację, połączenie fioletu z szarością wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńNie mam tych cieni z Inglota, ale pobawię się podobnymi i spróbuję zagapić twój makijaż, bo jest boski :*
OdpowiedzUsuńOooo jaaaa :) cudnie! Sroczko, a pamietasz jakie to dokladnie numery cieni? A kąciki czym rozświetliłas?
OdpowiedzUsuńWyglądasz jak Anioł :-) heh
Pięknie Ci w takim wydaniu :) Moja tęczówka również lubi się z fioletami :))
OdpowiedzUsuń