Seiten

środa, 25 stycznia 2012

w obrazkach...

... czyli wtorek widziany przez przednia szybe w aucie ;)

Tak jak pisalam, w tym tygodniu bedzie mnie troche mniej. To dosc ciezki i dlugi tydzien, rowne 7 dni bo wolne bede miala dopiero w poniedzialek. A do tego jeszcze dosc meczace warunki atmosferyczne, wczoraj zrobilam ca. 80 km i nawet jak snieg juz przestal padac a ja bylam w domu, to zamykajac oczy widzialam to co na zdjeciu ponizej. Bo wczoraj nagle (w ciagu 30 min) zmienila sie pogoda i pojawila sie zima. Do jednej z pacjentek w ogole nie moglam dojechac, zbyt duze bylo ryzyko, ze utkne i bedzie pozamiatane.



7.45 droga powiedzmy tranzytowa, 20 min pozniej byla na dlugosci paru km i w obu kierunkach, zapchana ciezarowymi autami i zamknieta na pare godzin. Ja musialam sie tam dwa razy przemknac. Ten snieg zamienil sie pozniej w lod i bylo jeszcze weselej :/



Glownie wybieralam polne drozki, waskie ale mozna bylo przejechac.



Tak sie prezentowala okolica kolo 10.00 jak w koncu przestalo sypac.



I o ile to bardzo malowniczo wyglada, to jest srednio przyjemne do jazdy i wrocilam do domu padnieta. Nic mi sie nie chcialo i w sumie dalej mi sie nic nie chce. Bo dodatkowo wyjatkowo meczy mnie wscieklizna, wiec jak wracam do domu, to grzeje w mikrofalowce moje pestki bo sa lepsze jak termofor, robie sobie herbatke i wskakuje pod kocyk.

Dlatego tez mam zaleglosci w odpowiedziach na komentarze i w odwiedzinach waszych blogow ale pozniej to nadrobie. Chwilowo brak mi sily i inwencji tworczej.

Buziaki :*

43 komentarze:

  1. pięknie, ale wcale Ci się nie dziwię że taka jazda męczy. A co do pestek, chodzi Ci o suchy termofor ? :) Mam taką przytulankę której się wyjmuje z brzucha worek z różnymi właśnie ziarnami itp, wsadza do mikrofali i potem znów do misia i tak mnie grzeje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cos w tym stylu... suchy termofor hehe... nie slyszalam takiego okreslenia :) ... to jest "worek" z materialu wypelniony pestkami wisni/czeresni :) uwielbiam ich zapach i ciepelko, ktore daja...

      Usuń
    2. no no, to u mnie ten woreczek jest wnętrznościami misia :D

      Usuń
    3. nie narzeka, o ile nie robię sobie okładów na kręgosłup, kiedy to jego głowa jest na wysokości miejsca, w którym plecy tracą szlachetną nazwę :D

      Usuń
  2. Szkoda mi trochę Ciebie Sroczko. :) Odpoczywaj i bloggerem sobie głowy nie zaprzątaj. Musisz mobilizować siły na ten tydzień. ;*

    P.S. Pracujesz w służbie zdrowia, czy jak? Bo mnie ta informacja ominęła. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przezyje ;) ... ale padnieta jestem, to fakt...


      ps. tak :) pracuje jako pielegniarka... na kolkach :D

      Usuń
  3. Dlatego nie lubię zimy. Niby ładnie, biało, ale zimno i trudno się wogóle poruszać:/ Na szczęście u mnie śnieg się już roztopił, a za oknem widzę czyste niebo i słoneczko :) Oby jak najdłużej taki stan...zimie mówię SIO!

    Jakbyś miała ochotę na różowe jajeczko to zapraszam do mnie na rozdanie :)
    pustuleczka.blogspot.com

    Jesteś jedną z moich inspiracji do założenia bloga :) dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byle do wiosny, do lata... Nie lubię zimy i korków i śniegu... Ehh. Dlatego ostatnio kiedy mogę nie wychodzę z domu :(

    OdpowiedzUsuń
  5. współczuję Ci szczerze... straszne warunki drogowe masz.... mnie na szczęści jakoś omijają takie białości.... trzymaj się .... do wiosny coraz blizej... buziaczki :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najgorsze jest to, ze zima pojawia sie i znika... i za kazdym razem zaskakuje :]

      Usuń
  6. Ja zimę lubię, ale ostatnio kiedy zasypiam i widzę za oknem sypiący śnieg, zastanawiam się tylko czy ochrona osiedla zdąży rao odśnieżyć, czy będę brnęła na przystanek....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez lubie zime ale niekoniecznie jak musze pracowac a cos takiego mi sie przytrafi ;)

      Usuń
  7. Niestety zima ma swoje dobre i złe strony. Ja mieszkam w pobliżu miasta i nieraz już zdażyło się, że tak zasypało drogi, że były nieprzejezdne:(

    OdpowiedzUsuń
  8. To teraz ja bede jeczec - maile to dostala? :P :P :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostala :P oba :) jak sie zbiore to dzis odpisze :*

      Usuń
  9. A u nas zero śniegu :(
    Pięknie to wygląda ale na pewno źle się poruszać ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. u nas tez zima. Przez okno wyglada ladnie, ale juz z bliska ze zimno, za mokro. Odpoczywaj i wymyslaj posty:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj Sroczka widzę , ze sie najeździsz w pracy jak kierowca TIRa .. :)
    Cieplutka herbatka i futerka pod boczkiem , pachnąca świeczka i M do towarzystwa ..zalecam !
    Bloggerek nie ucieknie choć my tęsknimy .
    Ja osobiście przyznam szczerze , ze jak nas porozpieszczasz ciut dużą ilością postów to potem mega odczuwam brak :D

    BTW. Też zimy nie kocham choć narty już tak ...Więc niech gdzieś w górach sypie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam podwojna zmiane to przejade czasami ponad 200 km :]

      Nawet jak mnie nie ma, to staram sie jakis post codziennie wrzucic :D

      Zime kocham ale w Alpach, nawet bez nart :D ... ale nie jak mi utrudnia prace ;)

      Usuń
  12. pięknie wygląda (szczególnie ostatnie zdjęcie), ale jazdy w takich warunkach wcale nie zazdroszczę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez takie widoki bardzo lubie ale jak musze wtedy pracowac to srednio mi sie podoba ;)

      Usuń
  13. Ja też niedługo wyjadę na tydzień :(

    Będziemy tęsknić za tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pogoda teraz jest bardzo zmienna . trochę poprószy i mamy piękne widoki a zaraz trochę poświeci słoneczko i mamy niezbyt ciekawy "obrazek" pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak... czasami zmienia sie pare razy w ciagu dnia :]

      Usuń
  15. az tak wyskoko sie nie wdrapalam ;) jestem pielegniarka :) ... ja przez ostatnie trzy lata przyzwyczailam sie do jazdy zima, zeszla zima to byl czysty koszmar ale nawet cos takiego jak wczoraj, zdecydowanie utrudnia mi prace :]

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja dzisiaj rano idę sobie do auta.. Otwieram pilotem, a tu słyszę jak się otwierają, sekunda i się zamykają. :D No to sobie myślę- dobra, w ciągu tej sekundy zdążę pociągnąć za klamkę.
    Eeee gdzie tam- przymarzło. A, że nie mam za bardzo siły w rękach to dzięki uprzejmości Pana na parkingu, który otworzył mi tylne drzwi (tylko one zechciały się otworzyć) wsiadałam do auta "od tyłu". Odpaliłam, żeby trochę się zagrzało i znowu musiałam się przepychać żeby wyjść i szyby oskrobać.

    Jechałam oczywiście cały czas mając nadal zamknięty samochód.
    Wysiadałam również tylnymi drzwiami.

    Uwielbiam takie akcje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe... niezla przygoda, mi kiedys zamarzl zaciagniety reczny w sluzbowym aucie... trzeba bylo czekac az mroz minie ale to bylo w zeszla zime, ktora nam niezle dopiekla :)

      Usuń
    2. oj i mnie sie to zdarzyło ... dobrze , ze popołudniu słonko wyszło bo byłoby kiepsko . Raz też mi wlew do paliwa zamarzł i pan na stacji z workiem z wrzątkiem dygał aby popuściło ... Przygody zimowe hehehe :D

      Usuń
    3. tiaaaa... zima jest rozkoszna ;D

      Usuń
  17. Nie cierpię zimy, ale trzeba przyznać, że ładnie prezentuje się u Ciebie na zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
  18. zima jest jak kobieta, piękna ale gryzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. na szczęście u mnie nie ma zimy.. i mam nadzieję, już się nie pojawi :) bo o ile fajnie się patrzy na pruszący śnieżek przez okno, to na drodze niebezpiecznie.. a Twój ból braku czasu znam.. od świąt pracuję po ponad 50 godzin tygodniowo - 6 dni, czasem 7.. jak wracam z pracy, to padam na cyc, więc idę spać.. wstaję rano i lecę do pracy i tak na okrągło :/ już nawet nie pamiętam kiedy nałożyłam pełen makijaż.. ostatnio ograniczam się do tuszu do rzęs :(

    ale damy radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie na nadmiar wolnego czasu nie cierpisz ;) ja jestem juz na tyle zakrecona, ze dzis zapomnialam tuszu :P a moj poranny makijaz to i tak tylko bb krem, blyszczyk, kredka do brwi i tusz.

      Usuń
  20. Odpowiedzi
    1. nie :) pracuje w Ambulante Krankenpflege... jestem pielegniarka :)

      Usuń
  21. Taka pogoda jest idealna, kiedy patrzy się na to przez okno, a nie kiedy trzeba jechać autem, także rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pielęgniarka - wow :))))) Stawiałam na weterynarię wprawdzie, ale nie czuję zawodu, bo piękny to zawód :) Aczkolwiek dojazdy do pacjentów zimą, to nic fajnego - 7 lat spędziłam jako doktor hospicjum domowego i wiem coś o tym :) Trzymam kciuki za mile odśnieżone i przejezdne drogi do chorych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza zima byla najciezsza. Teraz jest to troche "upierdliwe" ale ogolnie nie dostaje zawalu jak rano zobacze, ze sypie :)

      Usuń