kolorowe kredki...

Czyli nowosc od p2... kredki, ktore od razu wpadly mi w oko i musialam im sie przyjrzec z bliska. Jak sie juz im przyjrzalam to przytulilam dwie... a wczoraj jeszcze dwie sie przypaletaly. Dzis zabralam sie za malowanie i wstepne testowanie.

 Mowa oczywiscie o Fantastic Chrome Kajal, dostepny w 5 kolorach... mi brakuje jeszcze zlotego ale jakos mnie nie przekonal i nie zeby byl brzydki, tylko ja niezlota ;)

 Za to pozostale kolory niesamowicie mi sie podobaja, fiolet jest po prostu boski. I juz je widze jako baza pod cienie... idealnie mi pasuja do cieni Urban Decay albo do tych nowych z Kiko. Jak bede miala wiecej czasu i przyplw weny, to na pewno cos zmaluje. Sa lekko metaliczne ale tez nie jakos do przesady, wiec bardzo fajnie sie preznetuja, do tego nie maja zadnych drobinek.

Kredki sa mieciutkie, wiec idealne do rozcierania... kolory maja niesamowite, co widac zreszta na swatchu. Musze przyznac, ze bardzo fajny produkt wypuscili. Bo jak swatch zasechl na rece, to wcale nie tak latwo bylo go zmyc a to oznacza, ze powinny miec calkiem dobra trwalosc i jak nie bede sie rolowac, to calkiem mozliwe, ze bardzo je polubie :D

PS. w II i III zestawie rozdaniowym tez znajdziecie taka kredke :)