Dawno nie bylo zadnego makijazu ale jakos mi nie po drodze :P ... z tym, zeby nie wypasc tak zupelnie z wprawy, to takie male co nieco w fioletach. Bo te kolory sa dla mnie dobre na kazda pore roku.
A zeby nie bylo tak prosto, bo przewaznie siegam po paletki... to tym razem wzielam trzy rozne jedynki YSL, Chanel i Inglot. I w sumie bez wzgledu na firme, jak cien jest dobry to wspolpracuje z innymi bez problemu. Do tego machnelam kreske kredka Zoeva w kolorze Hypnotic. Na lini wodnej cielaczek Illamasqua.
- YSL - N°18 - Deep Night Purple (wiecej o nim tutaj)
- Chanel - 87 Taupe Grise
- Inglot - 497 Double Sparkle
A tak sie to prezentuje na slepiach :)
Bonusik ;)
ładnie wygląda ta fioletowa kreseczka ^^
OdpowiedzUsuńbardzo ladne polaczenie :) od dawna chce kupic cos z Zoevy, tylko musze sie 'zaczytac' w Twoich postach :) kupilas moze cos co szczegolnie nie polecasz??
OdpowiedzUsuńTa fioletowa kreseczka świetnie współgra z takimi kolorami:)ładnie Ci w takim makijażu:)))
OdpowiedzUsuń"Atak to się prezentuje na ślepiach " -zawsze cudnie :*
OdpowiedzUsuńślicznie - jak zawsze! :)
OdpowiedzUsuńpięknie! moja Ty Sroczunio :*
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że dawno nie tworzyłam żadnego makijażu na bloga :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor tej kredki Zoeva :)
OdpowiedzUsuńpięknie Ci w tych fioletach. próbowałam ze 2 razy i wyglądam, jakbym była ciężko chora i starsza o dychę :-/ zostaję przy brązach a najlepiej w ogóle bez niczego, sam tusz :-/
OdpowiedzUsuńjesteś moim guru makijażowym ;-) jak się tak jeszcze napatrzę, to może sama coś popełnię na oku, choć hmmm... pewnie będę zaraz zmywać ;-P
a tak a propos, ile średnio można używać cieni? niby tam się nie ma co popsuć, ale jak miziam przy oczach to wolę ostrożnie. po jakim czasie należy wywalić precz i won?
w zyciu wywalic, choc to pewnie tez zalezy od firmy, trudno powiedziec co kazda firma w swoje cienie pakuje :] ... w kazdym razie patrze glownie na kolor, zapach i czy cos sie w nich zmienilo... jak nic to uzywam :) ... z tym, ze moje cienie to glownie wyzsza polka... w przypadku Catrice czy Essence to bym sie zastanowila i calkiem mozliwe, ze wyrzucila :P
Usuńfiolet ogolnie nie jest latwym kolorem i wiele osob wyglada w nim jak chora osoba, ja sie bardzo ciesze, ze u mnie tak nie jest bo kocham fiolety na slepiach :)
ja mam cienie, których serio nie szkoda wywalać ;-) znając moją "trudną" makijażową urodę, kupuję głównie najtańsze, żeby przetestować kolor. o dziwo, jak sobie trzasnęłam kiedyś oko w fuksjach i pomarańczach, to wyglądałam nieziemsko ;-) no ale weź tak wyjdź do ludzi o 8 rano, no ;-)
Usuńbędę testować elf-a niedługo ;-) chwała Internetowi za przyjaciół w stanach! ;-)
uściski!
ja akurat o elf-ie nie mam zbyt dobrego zdania, z zalozenia bo nic nie testowalam ale naprawde wolalabym juz zainwestowac w Inglota, bo ma porzadne produkty a ceny tez calkiem znosne :)
UsuńSuper, a kreska fioletowa jest tu dla mnie jak wisienka na torcie:-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, świetnie wyglądasz w takich chłodnych odcieniach. Ja ostatnio przeglądałam swoje makijaże i nigdzie nie znalazłam "szaraczka"... Szok i niedowierzanie ;P Aż wstyd, coś trzeba wreszcie zmalować w tych odcieniach.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony duet kolorystyczny :) Śliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj Sroczka jest szaraczkiem. Taka metamorfoza. :)
OdpowiedzUsuńWspaniały makijaż a najwspanialsze oczy! Piękne.
OdpowiedzUsuńŁadny makijaż, a cień Chanel byłby idealny dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPasują Ci chłodne kolory. :)
OdpowiedzUsuńDigg ciemne i brudne fiolety polaczone z szaroscia moga na niektorych monitorach wpadac w niebieskosci :) ... ale na zywo bylo widac, ze to fiolet :)
OdpowiedzUsuńPięknie :) Jak ja lubię te Twoje makijaże ;)
OdpowiedzUsuńtak jak ja Twoje :D ... wrzucilabys cos jesiennego :D
UsuńBardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńOoo bardzo fajny ;) Taki bez zbędnego błysku, przydymiono-przyciemniony makijaż :D
OdpowiedzUsuńwiesz ze dosć często tak mimochodem podobny zestawik wpada mi w ręce...
OdpowiedzUsuńpieknie :-)
no wlasnie tak sobie ostatnio myslalam,ze nic dawno juz nie malowalas :))pieknie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię fiolety na oczach:-)wogole to jeden z moich ulubionych kolorów:-)
OdpowiedzUsuńPiękny ten fiolet z YSL ostatnio mam manie fioletów i granatów.
OdpowiedzUsuńto jest dosc ciezki fiolet, bo jest ciemny i przy rozcieraniu traci na intensywnosci :)
Usuńmnie i tak chyba bedzie zawsze zachwycal najbardziej kolor Twoicz oczet.... :)
OdpowiedzUsuńpięknie:)
OdpowiedzUsuńO Boże,co to za piękności:)
OdpowiedzUsuńwow ta kredka Zoeva boska:)Skąd masz?:P Zapomniałam Illamasqua odwiedzić:(
OdpowiedzUsuńz internetowego sklepu Zoevy :D ... o gapa jestes, jak mozna zapomniec o Illamasqa :P
UsuńPięknie Ci w tym makijażu.
OdpowiedzUsuńJa kocham fiolety, jestem z tym już nudna, ale najlepiej się czuję w takiej kolorystyce :)
No w końcu się doczekałam makijażu :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba makijaż! Ja się przekonuję coś do fioletów :)
ahhh jaki piękny makijaż! bardzo lubie takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńMakijaż jak zawsze rakieta :DD Może mi zmalujesz wirtualnie jakieś cudeńko?:) Prędzej Ci bym oddała swoją paszczę do malowania niż kosmetyczce i mówię poważnie...:D
OdpowiedzUsuńA tak serio fiolet jest cholernie trudnym kolorem, ja posiadaczka zielonych gał powinnam się z nim za kumplować, a tu kicha bo jaki by nie był ten fiolet to wyglądam jak poobijana pod oczami:)
Nooo ale jest taki wybór na rynku, że może coś wreszcie upoluję:)
Jak zwykle śliczny :) choć totalnie nie dla mnie takie chłodne kolory :D
OdpowiedzUsuńPieknie wyszło, i do tego moj fiolet ukochany:)
OdpowiedzUsuńdziekuje dziewczyny :* , ciesze sie, ze sie podoba :)
OdpowiedzUsuńprześlicznie sie prezentuje, wielbie Twoje makijaże;D
OdpowiedzUsuńslicznie ci wyszlo:)
OdpowiedzUsuńświetny makijaż :) pięknie wyglądają twoje oczy w takich kolorach!!!
OdpowiedzUsuń